Portret Boga w komiksie Kaznodzieja

Preacher to seria komiksów z połowy lat 90., która sama w sobie pełna jest szokujących wątków z powodu skrajnie brutalnych i odpychających scen w konwencji gore. W tym roku doczekał się on również swojej telewizyjnej adaptacji na antenie stacji AMC, ale w raczej łagodniejszej formie. Komiksy zaś – oprócz przemocy – serwują nam dosyć kontrowersyjny obraz samego Stworzyciela, który jest bardziej egoistyczny i surowy niż bezgranicznie kochający. Wymaga od ludzi bezwzględnego posłuszeństwa i oddawania czci, a tych, którzy się sprzeciwią, okrutnie karze. W przeciwieństwie do poprzednich przykładów taka forma kontrowersji wydaje się czynić ten legendarny już komiks bardziej atrakcyjnym i wyjątkowym, jednak po premierze nie wszyscy byli zadowoleni z takiego portretu Boga, tym bardziej że na koniec zostaje on zamordowany jak zwykły śmiertelnik – strzałem z rewolweru.
Źródło: Vertigo/DC Comics

Tony Stark alkoholik

Tony Stark, czyli Iron Man, to postać pod wieloma względami idealna – inteligentny, przystojny i bogaty, jest stałym członkiem grupy Avengers, ratującej ludzkość od niebezpieczeństw, a przy tym posiada strój dający mu nadludzkie możliwości. Dlatego też edytorzy Marvela postanowili trochę go uczłowieczyć i stworzyli historię, w której zmaga się on z alkoholizmem. W rozpoczynającej się w 1979 roku historii pod tytułem Demon in a Bottle problemy Starka zaczynają się, gdy jego strój (manipulowany przez Justina Hammera) ma poważną awarię, w rezultacie czego ginie zagraniczny ambasador. Tony coraz częściej zagląda do kieliszka, przestaje dowodzić Avengers, a nawet wpada w szał, przez co Jarvis rezygnuje z pozycji jego osobistego kamerdynera. Był to wówczas dosyć zaskakujący rozwój wypadków i na zawsze wpłynął na charakter bohatera, mimo że uporał się on ze swoim problemem w ciągu jednego rozdziału. Wątek doczekał się również adaptacji na dużym ekranie w filmie Iron Man 2, w którym Tony wdaje się po pijaku w bójkę z Rhodeyem.
Źródło: Marvel

Okaleczona Barbara Gordon

Batman: The Killing Joke jest dziś kultową historią, w której poznajemy przeszłość Jokera. Jak każdy wie, jest on jednym z najbardziej brutalnych i nieokiełznanych złoczyńców w historii komiksów, a jego poczynania w tym rozdziale potwierdzają jego złą sławę. Porywa on bowiem Barbarę Gordon (Batgirl), córkę komisarza Gordona, strzela do niej tak, że bezpowrotnie uszkadza jej kręgosłup i bohaterka zostaje sparaliżowana. Gdyby tego było mało, robi jej serię zdjęć, na których naga Barbara zwija się z bólu, po czym każe oglądać te fotografie jej ojcu, licząc, że doprowadzi go to do szaleństwa. Na szczęście mu się to nie udaje, Batman ratuje sytuację, ale dokonanej szkody nie da się już naprawić. Zabójczy żart jest bez wątpienia brutalną historią, a kontrowersyjny koniec kariery Barbary Gordon jako Batgirl nadał mu bez wątpienia sławy i rozgłosu.
Źródło: Egmont Polska

Romans Gwen Stacy i Normana Osborna

Gwen Stacy była pierwszą wielką miłością Spider-Mana, a jej śmierć jest jedną z najbardziej znanych i poruszających w historii komiksów. Szkoda tylko, że jeden z kolejnych wątków fabularnych serii o Człowieku Pająku kompletnie zrujnował jej postać na zawsze. Fabuła Sins Past ujawnia bowiem, że niedługo przed śmiercią, przebywając we Francji, Gwen została uwiedziona przez Normana Osborna (a więc Green Goblina - praktycznie największego wroga Parkera) i urodziła mu bliźnięta – chłopca i dziewczynkę. Kobieta postanowiła, że wychowa dzieci z pomocą Petera, lecz zanim zdążyła mu powiedzieć o ich istnieniu, zginęła z rąk swojego niedawnego kochanka. Ponadto dzieci odziedziczyły po ojcu gen Goblina, który pozwolił im dorosnąć kilkukrotnie szybciej. Ich para pojawiła się jeszcze kilka razy na kartach komiksów, aż bezpowrotnie zniknęła z powodu braku popularności wśród czytelników, którzy byli zdegustowani pomysłem zdrady ze strony Gwen.
Źródło: Marvel

Kapitan Hydra

Ostatni i najświeższy przykład kontrowersji pochodzi tym razem z komiksu o nieskazitelnym bohaterze narodowym, jakim bez wątpienia jest Kapitan Ameryka. A raczej był, gdyż w pierwszym numerze Captain America: Steve Rogers, tuż po odzyskaniu swoich mocy i młodego wyglądu, powraca on do służby i… wyrzuca z lecącego samolotu swojego przyjaciela, Jacka Flaga, po czym wypowiada sławetną frazę „Hail Hydra”. Stwierdzenie, że fala nienawiści i złorzeczeń spadła na barki autora historii, Nicka Spencera, byłoby niedopowiedzeniem. Przypomnijmy, że Hydra jest organizacją związaną z nazistami, więc przedstawienie Rogersa jako jej członka, który dotychczas tylko udawał amerykańskiego bohatera, okazało się pomysłem nie tylko w złym guście, ale i dla wielu obraźliwym. W kolejnym numerze wychodzi na jaw, że nowa osobowość Kapitana jest wynikiem działań Red Skulla, który stworzył alternatywną rzeczywistość z pomocą Kobik (dziewczynki posiadającej moce Kosmicznej Kostki). Niektórzy uznali to za oryginalną historię, ale wielu nadal ma autorowi za złe, że zrobił z uwielbianego bohatera – choćby i na czas jednego numeru – nazistę.
Źródło: Marvel
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj