Netflix w Polsce pojawił się niemal równo miesiąc temu – 6 stycznia 2016 roku. Właśnie tego dnia w godzinach wieczornych tysiące Polaków sięgnęło do portfela i podpięło swoją kartę kredytową pod serwis, rozpoczynając darmowy miesiąc z usługą. Kończy się on w sobotę i tego dnia Netflix po raz pierwszy ściągnie z naszych kont pieniądze za korzystanie usługi. Kwota ta zależna jest od oferty, na jaką się zdecydowaliście, i wynosi około 40 złotych. W poniższym tekście nie odpowiemy jednoznacznie na pytanie „Co zrobić?”. Netflix to usługa, która do każdego użytkownika trafia indywidualnie, dlatego też postaramy się przeanalizować, co zaoferował nam na start, co dorzucił do swojej oferty w przeciągu miesiąca i jakie są perspektywy na przyszłość.

Co oglądać?

Na łamach naEKRANIE.pl wielokrotnie rozpisywaliśmy się na temat bazy platformy Netflix w Polsce i faktu, że jest ona niezwykle wybrakowana w stosunku do tej w USA. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele, a najistotniejsze są tutaj licencje na emitowanie wielu produkcji, które posiadają inne stacje telewizyjne. Dlatego zamiast narzekać, marudzić i irytować się, że w Polsce nie możemy swobodnie przypomnieć sobie 9. sezonów The X-Files, lepiej skupić się na tym, co jest i co warto oglądać.
  • Seriale dramatyczne Netflixa. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że Netflix tworzy jedne z najlepszych seriali dramatycznych we współczesnej telewizji. Nie każdy z nich jest idealny, nie każdy trafi we wszystkie gusta, nie każdy też prezentuje wysoki poziom od początku do końca, ale trudno Netflixowi odmówić odwagi. Dlatego też z wielką przyjemnością od 6 stycznia można oglądać w Polsce takie seriale jak: Daredevil, Marvel's Jessica Jones, Marco Polo, Narcos, Sense8 czy Orange Is the New Black.

No url

  • Seriale komediowe Netflixa. Jeśli śledzicie rynek telewizji, to na pewno zauważyliście, że obecnie seriale komediowe nie mają łatwego startu w ramówkach stacji ogólnodostępnych. Mało tego – wiele z nich przepada z widownią nieprzekraczającą 2 milionów. Co innego obserwujemy na platformie Netflix, która odważnie inwestuje w ten gatunek. Przykładów nie trzeba szukać daleko: Master of None uznawany jest jedną z najlepszych komedii 2015 roku. W nieco lżejszym tonie stworzona została Unbreakable Kimmy Schmidt, która zyskuje z każdym odcinkiem. Jak pokazuje zestawienie premier Netflixa na 2016 rok, nowe komedie pojawiać będą się systematycznie.
  • Stand-upy. Niebawem na łamach naEKRANIE.pl opublikujemy osobny artykuł dotyczący występów stand-upowców, które można znaleźć na Netfliksie. Wśród osób lubiących tego typu rozrywkę każdy znajdzie coś dla siebie.
  • Filmy fabularne i dokumentalne. O ile te pierwsze nie zachwycają i w kinach pojawiły się średnio 2-3 lata temu, to na polskim Netfliksie da się znaleźć przynajmniej kilka ciekawych dokumentów - bez względu na to, czy będzie to produkcja o życiu byłych gwiazd porno czy też dokument o kapitanach ze Star Treka.
  • Bajki. Dla młodszych widzów Netflix szykuje zupełnie osobną bibliotekę tytułów, która jest ogromna i cały czas powiększana.

Czego nie ma i nie będzie?

Czas na odkrycie prawdy o platformie Netflix nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie poza Stanami. Nie nastawiajcie się, że polska baza kiedykolwiek dorówna tej z USA, a to z prostej przyczyny: amerykańska baza tworzona jest od podstaw, czyli od zera. Wszystko to, co lądowało w Netfliksie w USA, w Polsce kupowane było na zasadzie licencji przez inne stacje telewizyjne. Licencję na pokazywanie starych sezonów The X-Files posiada FOX, z kolei licencję na serial Friends posiada Comedy Central. Trudno sobie wyobrazić, by kiedykolwiek one wygasły. Netflix obiecuje, że robi wszystko, by oferta w każdym kraju była taka sama. Problem polega na tym, że nie jest w stanie nic zrobić. Owszem, oferta na przestrzeni ostatnich 30 dni powiększyła się o około 30 tytułów, jednak są to seriale/filmy/bajki dodawane w dużej mierze globalnie. W praktyce Netflix wykupił licencję produktu nieznanego dotychczas w naszym kraju (i w wielu innych), a następnie dodał go do swojej oferty. Przykładem niech będzie serial Shadowhunters, który pojawia się na Netfliksie tuż po amerykańskiej premierze również w Polsce.

No url

Netflix nie pracuje nad kupowaniem licencji tylko dla Polski. Do naszej oferty nie została dodana żadna produkcja znana i warta uwagi tylko dlatego, że serwis nabył licencję od innego podmiotu. Wszystko, co pojawi się w serwisie w ciągu najbliższych miesięcy, to rzeczy wolne i dostępne (a tym samym zupełnie nieznane) lub nowości. Na kolejnej stronie ujawniamy listę premier seriali platformy Netflix na 2016 rok, wyjaśniamy zamieszanie związane z House of Cards oraz sprawdzamy, jak wyglądają postępy w blokowaniu VPN i Smart DNS.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj