Park Beyond po krótkiej, wstępnej przygodzie pozostawia zaskakująco pozytywne wrażenia. Przez lata powstało mnóstwo gier o budowaniu parku (wiele miało dużo świetnych i nietuzinkowych pomysłów), więc do nowej produkcji podszedłem dość sceptycznie. Niesłusznie! Szybko zaskakuje ona pomysłem, kreatywnością i rozwiązaniami, które pozornie są proste, ale wpływają aktywnie na rozrywkę. Wkraczając w kampanię, możemy zostać zaskoczeni wesołą fabułą, charakterystyczną grupą postaci i wpływem na określone decyzje. To pozwala nacechować grę o budowie parku czymś więcej – czymś, co ma znaczenie i jakiś cel poza wykonaniem określonych zadań. Wszystko śledzimy z perspektywy pierwszej osoby, co pozwala jeszcze bardziej wczuć się w proces podejmowania decyzji. Gra rozpoczyna od prostego samouczka, który pokazuje, że kampania jest przystosowana do każdego gracza (pewnie w każdym wieku) i duży nacisk kładzie na frajdę – a nie realizm czy utrudnienia, które mogą ją zabierać.  Park Beyond wyróżnia się kreatywnością w budowie parku. Rozmaitość szalonych atrakcji, niemających zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością, pozwala realizować bardzo niekonwencjonalne i zwariowane pomysły, dając tym samym satysfakcję przy budowie parku, który jest po prostu odgrzewaniem rzeczy z innych gier tego typu. Twórcy postarali się o wiele ciekawych pomysłów i swobodę. To jest największy plus – podczas budowy parku, torów i innych aspektów nie czujemy się ograniczeni przez irracjonalne dyrdymały twórców. Jest to może proste, ale nie prostackie. Budowanie to przyjemność, która pozwala się bawić, a nie irytować (jak to bywa wówczas, gdy funkcjonalność jest niedopracowana).  Cieszą też detale dotyczące prowadzenia parku i zajmowania się jego poszczególnymi aspektami. Jest wiele opcji w każdej atrakcji czy sklepie. Dostajemy wiele danych, które pozwolą nam lepiej zarządzać całym systemem. A takie pozornie zwyczajne rzeczy – np. test bezpieczeństwa atrakcji – pozwalają nam też sprawdzić granice naszych szalonych pomysłów. Jak można się domyślić, nie zawsze trafimy. A to zachęca do głębszego przemyślenia każdego aspektu prowadzenia parku.
fot. Bandai Namco
+4 więcej
Graficznie Park Beyond wygląda ładnie. W jakimś stopniu wywołuje u mnie skojarzenia z Simsami – i to jak najbardziej pozytywne. Taki styl idealnie pasuje do odrealnionego parku ze snów (dosłownie od tego zaczyna się kampania – od szalonego snu o parku). Zapowiada się gratka dla fanów. Pytanie brzmi: czy gra po wielu godzinach nadal będzie wciągająca? Jeśli szalone pomysły twórców wygrają z monotonią, może to być prawdziwy hit.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj