28 grudnia 1895 roku można umownie nazywać początkiem kinematografii. To wtedy bracia Lumière zorganizowali pierwszy publiczny pokaz filmów zrealizowanych za pośrednictwem kinematografu. Tak stworzyli podwaliny pod nowe, fascynujące medium. Lecz mimo całego swojego geniuszu, Lumière nie byli jedynymi rewolucjonistami. W historii kina i telewizji znajdziemy również Polaków, którzy zaprojektowali wiele fascynujących wynalazków. W tym artykule przyjrzymy się przede wszystkim sylwetce Kazimierza Prószyńskiego, który aktywnie przyczynił się do rozwoju technologii kinowej. Zobaczymy także, jak Polacy eksperymentowali z hologramami oraz systemami przesyłania obrazu.

Ten, który wyprzedził braci Lumière

Bracia Lumière nie byli pierwszymi wynalazcami urządzenia do jednoczesnej rejestracji i projekcji materiałów filmowych. Rok przed światowym debiutem kinematografu Polak, Kazimierz Prószyński, zaprezentował pleograf, sprzęt działający na podobnej zasadzie. Prószyński opracował własny  system przesuwania klatek filmowych, podobny do tego, który stosuje się w klasycznej kliszy filmowej – perforowania były umieszczone pomiędzy kolejnymi klatkami. Biografowie Prószyńskiego twierdzą, ze podczas pokazu urządzenia obecny był Louis Lumière, który miał powiedzieć:
Panowie, ten człowiek jest pierwszy w kinematografii, ja jestem drugi.
W 1898 roku Polak udoskonalił swój wynalazek i nazwał je biopleografem. W przeciwieństwie do pierwowzoru, to urządzenie służyło wyłącznie do projekcji filmów zarejestrowanych przy wykorzystaniu pleografu. Sprzęt wyposażono w podwójny układ projekcyjny: zastosowanie dwóch obiektywów oraz taśm odtwarzanych z nieznacznym opóźnieniem miało wyeliminować migotanie występujące podczas odtwarzania filmów w pleografie.
Ślizgawki w Łazienkach - Jeden z pierwszych polskich filmów nagrany pleografem
Biopleograf zauważalnie upłynnił filmy, ale Prószyńki nie był do końca zadowolony z mechanizmu redukowania migotania. Dlatego w 1902 roku skonstruował obturator – przesłonę filmową, która miała rozwiązać ten problem raz na zawsze.

Usunąć migotanie

W pierwszych latach rozwoju kinematografii migotanie filmów było tak uciążliwe dla ludzkiego oka, że oglądanie dłuższym materiałów mogło przyprawić o bóle głowy oraz łzawienie. Prószyński stwierdził, że problem tkwi nie w samym migotaniu, ale jego zbyt małej częstotliwości. Według wynalazcy była zbyt mała, przez co ludzki mózg myślał, że spogląda na bardzo dynamiczny pokaz slajdów, a nie płynne nagranie. Mózg po prostu nie radził sobie z interpretacją takiego obrazu. Prószyński zasugerował, że wystarczy zwiększyć częstotliwość odtwarzania, aby pozbyć się uciążliwych dolegliwości. Tak powstał obturator. Migawka Prószyńskiego przypominała trójramienne śmigło osadzone na obręczy, a częstotliwość jej obrotu zsynchronizowano z prędkością odtwarzania materiału filmowego. Dzięki temu udało się wyświetlać obraz przy 40 klatkach na sekundę i oszukać ludzkie oko, które interpretowało materiał jako płynne nagranie, a nie pokaz slajdów. Sto lat później z tym samym problemem zmierzą się projektanci gogli VR – nudności wywoływane przez prototypowe modele tych sprzętów również były wynikiem zbyt niskiej częstotliwości odświeżania obrazu.
Po lewej: Biopleograf zaprezentowany 23 czerwca 1899 roku w pracowni chemicznej Szkoły Technicznej Wawelberga i Rotwanda. Po prawej: obturator z kamery Prószyńskiego
Na publiczną prezentację obturatora trzeba było poczekać do 1909 roku, kiedy profesor Albert Dastre zademonstrował jego działanie członkom Akademii Nauk w Paryżu. Migawka spotkała się z przychylnym przyjęciem ze strony filmowców i szybko zaczęto stosować ją w większości projektorów z początku XIX wieku. Pleograf był jednym z ważniejszych kroków na drodze do stworzenia kina, jakie znamy dzisiaj, czyli medium łączącego obraz oraz dźwięk. Warto bowiem zauważyć, że Prószyński już w 1907 roku wyznaczył drogę, jaką w przyszłości obierze kinematografia. Polski wynalazca zaprojektował kinofon, aparat do synchronizowania pracy kinematografu oraz fonografu. Konstruktor wykorzystał do tego zawory pneumatyczne, które w czasie rzeczywistym zwalniały lub przyspieszały kinematograf, aby dopasować tempo odtwarzania dźwięku i obrazu.

Początki reportażu

Ostatnim, ale być może najważniejszym, wynalazkiem Prószyńskiego jest aeroskop, czyli pierwsza kamera ręczna wyposażona w system stabilizacji obrazu oraz napęd automatyczny. To ten sprzęt przyczynił się do narodzin filmów reportażowych, przyrodniczych i dokumentalnych. Prószyński wynalazł aeroskop w 1908 roku, a pierwszej publicznej prezentacji dokonał 27 grudnia 1910 w Paryżu. Kilka miesięcy później kamera trafiła do powszechnej dystrybucji. Co czyniło aeroskop tak użytecznym? Przede wszystkim prostota działania. Sprzęt działał automatycznie, operator nie musiał kręcić korbką, aby rejestrować kolejne klatki filmu. Aeroskop wykorzystywał napęd pneumatyczny – przed rozpoczęciem nagrywania należało napompować go specjalną pompką. Następnie wystarczyło zwolnić mechanizm jednym przyciskiem, aby filmować bez przerwy przez ok. 10 minut. Czyli tyle, na ile pozwalały ówczesne klisze filmowe. Kamera oferowała coś jeszcze, czego na próżno szukać w wielu konkurencyjnych konstrukcjach – system błyskawicznej wymiany taśmy. Klisze umieszczane były w specjalnych kasetach, dzięki czemu można było wymieniać je w świetle słonecznym, nie ryzykując przy tym, że film zostanie prześwietlony.
Po lewej: Geoffrey Malins, brytyjski reporter wojenny, rok 1914. Po prawej: Kazimierz Prószyński, Paryż, 1909.
To za pośrednictwem aeroskopu zarejestrowano film z koronacji króla Jerzego V oraz kroniki wojenne z I wojny światowej. Dopiero upowszechnienie się filmów dźwiękowych i kamer elektrycznych w połowie lat 30. sprawiło, że wynalazek Prószyńskiego zakończył swoją karierę.

Narodziny telewizji

O kolejnym słynnym Polaku, Janie Szczepaniku, wspomina się zazwyczaj przy okazji wynalezienia kamizelki kuloodpornej. Jednak ten utalentowany konstruktor ma na swoim koncie także kilka przełomowych rozwiązań z branży filmowej. Na długo przez upowszechnieniem się kina Szczepanik opracował technologię, dzięki której wielu badaczy kinematografii uznaje go za jednego z pomysłodawców telewizji. Jego telektroskop był narzędziem zdolnym do przesyłania na odległość obrazów oraz dźwięków przy wykorzystaniu elektryczności. Był protoplastą współczesnych telewizorów. Szczepanik oparł swój pomysł na artykule opublikowanym przez innego polskiego naukowca, Juliana Ochorowicza, w magazynach Nature oraz Lumiere Electrique. Ochorowicz opisywał potencjale wykorzystanie selenu w roli narzędzia do rejestrowania i dekodowania obrazu. Zauważył, że pierwiastek ten pod wpływem światła może przepuszczać prąd . Na tej podstawie wysnuł hipotezę, jakoby było możliwe skonstruowanie urządzenia selenowego zdolnego do zamiany obrazu na elektryczność i elektryczności na obraz. Posłużył się prostą analogią: skoro prąd generuje światło, to światło mogłyby wyprodukować elektryczność. Niestety, nie miał pomysłu, jak zrealizować swoją wizję. Z pomocą przyszedł zaledwie 25-letni Jan Szczepanik, który opracował prototypowy telektroskop wykorzystujący fotokomórkę selenową do rejestracji obrazu. Do przetworzenia elektryczności na obraz wykorzystał zaś wirujące zwierciadła. Co ciekawe, patent na to rewolucyjne urządzenie otrzymał już w 1897 roku. Prace nad udoskonaleniem telektroskopu trwały kilka lat, w 1900 roku Szczepanik pokazał rozwojową wersję urządzenia nazywaną telefotem. Sprzęt był w stanie przesyłać na odległość nie tylko obraz, ale i dźwięk. Wykorzystywał do tego mikrofon po stronie nadawcy i słuchawkę w urządzeniu odbiorcy. Mogłoby wydawać się, że tak rewolucyjne urządzenie doprowadzi do narodzin telewizji, tak się jednak nie stało. Dlaczego Szczepanik zaprzestał prac nad wynalazkiem? Czy doszło do sprzeczki z Ochorowiczem, z którym współpracował? Niestety, odpowiedź na te pytania pozostaje tajemnicą. Gdyby jednak naukowcy nie porzucili tego projektu, mogliby stworzyć pierwszy w pełni funkcjonalny telewizor gotowy do wykorzystania na szeroką skalę. Kilkadziesiąt lat przed zaprojektowaniem przez Johna Bairda pierwszego monochromatycznego telewizora. Sprzętu, który był znacznie mniej obiecujący niż wynalazek Szczepanika.

Pomysłodawca hologramów

Wśród polskich uczonych nie tylko Szczepanik i Ochorowicz pracowali nad technologią przesyłania obrazu na odległość. Mieczysław Wolfke już jako 17-latek zasłynął z opatentowania narzędzia, które wykorzystywało w tym celu fale elektromagnetyczne. Choć jego wynalazek mógłby posłużyć do stworzenia pierwszego telewizora, a podczas wystawy Towarzystwa Politechnicznego we Lwowie został doceniony przez zwiedzających, nigdy nie przerodził się w coś większego. Na tym jednak nie kończy się historia niezwykłych wynalazków Wolfkego. Naukowiec jest bowiem uważany za jednego z ojców holografii. W 1920 roku Wolfke opublikował pracę O możliwości obrazowania optycznego siatek molekularnych, w której jako pierwszy badacz na świecie opisuje ideę hologramów. Wolfke zaproponował zapisywanie trójwymiarowych obrazów na płytce fotograficznej przy wykorzystaniu promieniowania rentgenowskiego, a następnie odczytanie ich za pośrednictwem dodatkowego układu optycznego. Niestety, Wolfke szybko porzucił prace nad holografią. Dopiero w 1947 roku węgierski fizyk Dennis Gabor odkrył potencjał drzemiący w tej technologii, a w 1971 roku za odkrycia w dziedzinie holografii otrzymał Nagrodę Nobla. W swoim wystąpieniu wspomniał genialnego polskiego naukowca:
Dokonując tego, stałem na ramionach dwóch wielkich fizyków – Williama L. Bragga i Fritsa Zernikego. (...) Nie  wiedziałem wówczas, podobnie jak Bragg, że Mieczysław Wolfke zaproponował tę metodę w 1920 r., nie podejmując jednakże próby jej doświadczalnej realizacji.
Filmy holograficzne wciąż rozpatrywane jest wyłącznie w ramach ciekawostki technologicznej, a nie realnego następcy telewizji. Nie można jednak wykluczyć, że za kilkadziesiąt lat Wolfke będzie wspominany jako protoplasta nowego, futurystycznego medium. W końcu serwis Vimeo chce promować to rozwiązanie – w tym roku rusza pierwszy kanał prezentujący wyłącznie filmy wykonane w technologii holograficznej.

Specjaliści od laserów i komputerów

Obok Prószyńskiego, Szczepanika, Ochorowicza i Wolfkego trzeba wspomnieć o kilku innych istotnych wynalazcach z pogranicza technologii kinowej i telewizyjnej. Jan Czochralski wypracował nową metodę otrzymywania monokryształów krzemu, którą do dziś wykorzystuje się do produkcji układów scalonych we wszystkich urządzeniach elektronicznych, w tym m.in. telewizorach. Z kolei naukowcy z Instytutu Wysokich Ciśnień PAN pracują nad niebieskimi laserami, które wykorzystuje się do odczytu filmów z płyt Blu-ray. Bracia Lumière mogą być uważani za protoplastów kina, a John Baird za twórcę pierwszego powszechnego systemu telewizyjnego. Jednak Polacy wielokrotnie udowadniali, że mogą konkurować z najsłynniejszymi. Gdyby historia potoczyła się nieco inaczej, być może to nasi rodacy byliby powszechnie uważani za wynalazców kina i telewizji.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj