Kto z Was nie korzysta ze smartfona do pochłaniania codziennej dawki popkultury niech pierwszy rzuci ładowarką. A skoro korzystacie, to my czujemy się w obowiązku żeby rozpocząć testy urządzeń na których doznania z popkulturą będą dla Was jeszcze większą przyjemnością. W naszych próbach będziemy skupiać się na ogólnym odbiorze urządzeń, na jakości ich wykonania oraz na przyjemności obcowania z nimi. Nie będziemy nadmiernie zagłębiać się w kwestie technologiczne, to pozostawiamy nudnym serwisom o sprzęcie elektronicznym. Nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie przeprowadzili specjalnych testów w stylu naEKRANIE.pl. Będą to obowiązkowo ćwiczenia stricte popkulturowe, a wśród nich znajdziecie m.in. informacje jak nasz pacjent zachowuje się podczas oglądania filmów, seriali czy też po prostu trailerów na YouTube (ocena jakości wideo i dźwięku), słuchania audiobooków (sprawdzenie dźwięku), czytania ebooków (sprawdzenie ekranu w trybie czytania) oraz poddamy go ćwiczeniom obciążeniowym na szybkości uruchamiania i grania w popularne gry. Do tego wszystkiego postaramy się sprawdzić ile dane urządzenie wytrzyma na jednym ładowaniu baterii. Rozpoczynamy zatem od poniższego testu smartfona Lenovo Moto G4. Miłego czytania. Kilka konkretnych danych na początek:
Cena: Najniższa jaką udało nam się znaleźć u oficjalnych dystrybutorów to 1099 zł z darmową przesyłką, czyli całkiem nieźle biorąc pod uwagę ceny topowych modeli u konkurentów.
Wyświetlacz: 5.5" FULL HD (1080 x 1920 )
System operacyjny: Android 6.0.1 Marshmallow
Sieć: GSM/GPRS/EDGE, UMTS/HSPA+, 4G LTE kat. 4
Procesor: Qualcomm® SnapdragonTM 617 (MSM8952) 1.5 GHz z 8- rdzeniowym procesorem ARMCortexTM oraz grafiką Adreno 405
Łączność: Wi-Fi IEEE 802.11 a/b/g/n/ac 2.4GHz + 5GHz, Bluetooth 4.1 LE
Lokalizacja: GPS
Pamięć operacyjna/ Pamięć wew.: RAM 2 GB; wewnętrzna 16 GB, czytnik kart microSD do 128 GB
Aparat tylny: 13 MP f/2.0, wideo: HD 1080p, HDR 1080p (30fps)
Aparat przedni: 5 MP f/2.0 szerokokątny z lampą błyskową
Głośniki: Głośnik podłączany do przedniego portu, 2 mikrofony
Wymiary (szer. x wys. x grubość / waga): 153mm x 76.6mm x 7.9-9.8mm / 155g
Bateria: 3000 mAh, funkcja szybkiego ładowania TurboPowerTM (15 minut ładowania zapewnia 6 godzin pracy). Bateria musi być niemal całkowicie rozładowana; prędkość ładowania maleje w miarę jego postępu. Turbo ładowarka, sprzedawana jest oddzielnie.
Czujniki: Akcelerometr, Żyroskop, Światło otoczenia
 
Ogólne wrażenie: Po pierwsze to jako użytkownik topowego modelu innej marki nie spodziewałem się, że telefon za niecałe 1100 zł może być tak dobrze wykonany i tak sprawnie działać. W końcu Lenovo Moto G4 jest obecnie modelem z tzw. średniej półki (obecne flagowce do telefony z serii Z). Postęp technologiczny w obszarze smarfonów wydaje się nie mieć końca i nie zwalniać, a wręcz stale przyspieszać tempa. Moto G4 wygląda bardzo ładnie,  stylistyka jest zgodna z najnowszymi trendami, wszystko wykonane jest solidnie, fajnie leży w ręku, dla osób przyzwyczajonych do telefonów z ekranami 5-6" waga Moto G4 nie będzie zaskoczeniem - nie jest ani za ciężki, ani za lekki, po postu w sam raz. Tylna obudowa (z wymienną klapką) wykonana jest z dobrej jakości plastiku. W mojej ocenie mogłaby być jednak pokryta jakimś innym sprawiającym wrażenie mniej śliskiego materiałem. Co prawda nigdy telefon nie wypadł mi z ręki, a nawet nie byłem bliski takiej sytuacji, ale cały czas miałem wrażenie, że ten plastik jest po prostu za śliski. Zapewne po 1-2 dnia dalszego użytkowania to uczucie już by zniknęło. Na kolejny plus muszę dołożyć delikatnie zaokrąglone plecki, dzięki którym G4 przyjemnie leży w dłoni. Telefon działa bardzo sprawnie, na nic nie musiałem czekać na tyle długo, żeby było to dla mnie niekomfortowe. Czysty Android z jakim mamy do czynienia w przypadku Moto G4 daje nam poczucie prostoty i funkcjonalności rozwiązań jak i stabilności działania. Tu muszę podkreślić, że to jeden z największych plusów tego telefonu. Czysty niemodyfikowany Android to gwarancja najszybszych aktualizacji do najnowszych wersji i braku problemów wynikających z nie zawsze udanych modyfikacji dokonywanych przez innych producentów.
Oglądanie filmów: Kolejne miłe zaskoczenie, tak mogę to podsumować. Trailery na YouTube, czy nawet wgrany odcinek serialu oglądało mi się po prostu bardzo przyjemnie. Obraz jest żywy, wyraźny, po prostu ładny. Porównując z innymi smartfonami z jakich mam okazję korzystać muszę także wyróżnić jakość dźwięku. Na najwyższej głośności dźwięk jest nadal bardzo czysty, przyjemny, widać, że producent dobrze określił parametry zainstalowanego głośnika i dobrał do niego ustawienia maksymalnego poziomu dźwięku.
Słuchanie audiobooków oraz radia: W pewnym sensie w poprzednim akapicie już odniosłem się do jakości dźwięku/głośników zastosowanych z Moto G4 i w zakresie słuchania audiobooków czy też radia moja ocena się nie zmienia. Jest dobrze, do niczego nie mogę się przyczepić. Zapewne wielu z Was posiadających telefony innych marek pomyślało, że test słuchania radia oparłem na jakiejś aplikacji umożliwiającej korzystanie z rozgłośni internetowych. A tu miłe zaskoczenie, Moto G4 posiada natywną aplikację do słuchania radia (tak jeszcze ktoś to robi :-)), która w połączeniu ze słuchawkami umożliwia wykorzystywanie telefonu jako odbiornika am/fm. No i tutaj pierwsze niemiłe zaskoczenie. W zestawie wraz z telefonem nie ma żadnych słuchawek. Dla osób, które posiadają własne ulubione, nie będzie to zapewne problemem, ale dla tych, którzy takowych nie mają będzie to oznaczać konieczność dodatkowego zakupu.
Czytanie ebooków: Tak, wiem, że w przypadku smartfonów, nawet z tak dużym ekranem jest to trochę karkołomne zadanie, ale skoro obiecaliśmy przetestować to testujemy. Nie mogę w tym przypadku zarzucić Moto G4 nic więcej niż wszelkim innym tego typu urządzeniom. Ekran pomimo 5,5" jest za mały i wzrok za szybko się męczy. Do tego nie pomagają refleksy na ekranie, który wszystko odbija. Dlatego w ciemnym pomieszczeniu możemy przez 30-60 minut coś sobie poczytać, ale w miejscu, które jest nasłonecznione, nie ma to już żadnego sensu. Za to newsy naEKRANIE.pl czytało mi się świetnie w czym pomagała mi Michonne wprost z  The Walking Dead, a czego dowód możecie znaleźć poniżej.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj