Premiery kinowe weekendu to po raz kolejny multum atrakcyjnych propozycji dla różnych grup odbiorców. Niekwestionowanym hitem będzie "Pięćdziesiąt twarzy Greya", czyli adaptacja kontrowersyjnej książki EL James. Dla wielbicieli kina akcji mamy film "Kingsman: Tajne służby", oparty na komiksie Marka Millara. Publiczność w każdym wieku nie pogardzi animacją "Baranek Shaun", a trochę starsi chętnie obejrzą gwiazdorski musical "Tajemnice lasu". Wielbiciele rodzimego kina dostaną "Kebab i Horoskop".

"Pięćdziesiąt twarzy Greya"

Okazuje się, że ten film nie jest tak zły, jak można było oczekiwać. Dziennikarze krytykują, chwalą, podkreślają wady i zalety, ale wszyscy są zgodni, że w porównaniu do (dla wielu beznadziejnego) czytadła EL James wyszedł całkiem przyjemny obraz, który może sprawić frajdę. W zaletach podkreślają właśnie warstwę rozrywkową oraz Dakotę Johnson, która jako Anastasia Steele jest świetna, wzbudza emocje i jest przekonująca. Tego samego nie można powiedzieć o Jamiem Dornanie, który według dziennikarzy jest tam tylko po to, by ładnie wyglądać, i sprawia wrażenie, jakby zakazano mu grać. W krytycznych uwagach doszukujemy się kilku zbieżności - otóż film jest nudny, nie wzbudza emocji oraz nie jest obrazoburczy. Jest więcej nagości niż w wielu współczesnych filmach, ale nie jest ona tak eksponowana jak chociażby 20 lat temu w kultowym "Nagim instynkcie". Innymi słowy - wyszedł film dla kobiet o nietypowym romansie, który nie jest dobrą produkcją, ale też nie ma tragedii, jakiej można było się spodziewać. Opis: Film zrealizowany na podstawie bestsellerowej powieści E.L Jamesa „50 twarzy Greya”. Studentka literatury Anastasia Steele przeprowadza wywiad z młodym przedsiębiorcą Christianem Greyem. Niezwykle przystojny i błyskotliwy mężczyzna budzi w młodej dziewczynie szereg sprzecznych emocji. Fascynuje ją, onieśmiela, a nawet budzi strach. Przekonana, że ich spotkanie nie należało do udanych, próbuje o nim zapomnieć – tyle że on zjawia się w sklepie, w którym Ana pracuje, i prosi o drugie spotkanie. [video-browser playlist="616852" suggest=""]

"Kingsman: Tajne służby"

Zdecydowanie przeważają pozytywnie opinie na temat tej adaptacji komiksu. Przede wszystkim mówi się, że Matthew Vaughn stworzył doskonały hołd dla szpiegowskiego kina na czele z filmami o Bondzie z Seanem Connerym. Jest brutalnie, akcja jest świetnie nakręcona i nie brak też humoru w stylu tego, co widzowie znają z innego filmu reżysera - "Kick-Ass". Trzeba się nastawić na szpiegowski film akcji utrzymany trochę w stylu kreskówki, w którym liczy się emocjonująca jazda bez trzymanki, a nie podteksty fabularne i oscarowe kreacje. Obraz jednak jest na tyle specyficzny, że nie trafi do każdego. Konwencja może po prostu wydawać się przesadzona, fabuła wydumana, a poziom humoru za bardzo seksistowski. Innymi słowy-  jeśli oczekujecie lekkiej, niegłupiej i efektownej rozwałki, to film dla Was. Opis: Ekranizacja kultowej serii opowieści rysunkowych Marka Millara (”Ultimate Avengers”, ”Wanted: Ścigani”), którą wyreżyserował Matthew Vaughn (”Gwiezdny pył”, ”Kick-Ass”, ”X-Men: Pierwsza klasa”). Nagrodzony Oscarem Colin Firth (”Jak zostać królem”) w roli doświadczonego agenta służb specjalnych, który bierze pod swoje skrzydła ambitnego żółtodzioba. W pozostałych rolach: dwukrotny laureat Oscara Michael Caine (”Mroczny rycerz”, ”Incepcja”), Taron Egerton, nominowany do Oscara Samuel L. Jackson (”Pulp Fiction”, ”Avengers”), niezapominany Luke Skywalker z oryginalnej trylogii ”Gwiezdne wojny” Mark Hamill i Mark Strong (”Wróg numer 1”, ”Szpieg”).

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="657742" suggest=""]

"Tajemnice lasu"

Rob Marshall już przy okazji "Chicago" pokazał, że umie kręcić musicale. Kino przygodowe w "Piratach z Karaibów 4" kompletnie mu nie wyszło, więc nic dziwnego, że od razu wrócił do gatunku, w którym odniósł największy sukces. I wygląda na to, że wyszło dobrze. Krytycy komplementują świetne aktorstwo gwiazd, wśród których bryluje Meryl Streep (nominacja do Oscara), chwytliwe utwory i fajną baśniową historię, która jak na studio Walt Disney Pictures jest trochę zbyt mroczna. Dziennikarze narzekają najbardziej na trzeci akt filmu, który jest niedopracowany i psuje dobre wrażenie. Co ciekawe, film nie przypadł do gustu amerykańskiej publiczności, która ocenia go krytyczniej. Opis: Elementy znanych baśni, takich jak „Kopciuszek”, „Czerwony Kapturek”, „Jack i magiczna fasola” i „Roszpunka”, składają się na oryginalną historię piekarza i jego żony, którzy próbują odwrócić rodzinną klątwę, aby mieć dziecko. Fabuła porusza temat konsekwencji marzeń i ich pragnienia, by żyć długo i szczęśliwie. [video-browser playlist="616559" suggest=""]

"Baranek Shaun"

Animacje ze studia Aardman zawsze były dziełami wyjątkowymi i zapadającymi w pamięć. Jak jest teraz? Jeśli wierzyć słowom krytyków, perfekcyjnie. "Baranek Shaun" wzrusza, bawi, emocjonuje, wciąga historią i nie pozwala o sobie zapomnieć. Mimo usilnych prób nie znalazłem w tej chwili żadnej negatywnej opinii, co jest ekstremalnie rzadkie. Czyżby najlepszy film animowany 2015 roku? Opis: Niepokorny, skory do pakowania się w tarapaty baranek Shaun, wykorzystując nieobecność gospodarza, postawia wybrać się na wycieczkę do miasta. Nie do końca przemyślana wyprawa w towarzystwie psa Bitzera i innych przyjaciół z farmy obfitować będzie w różnego rodzaju przygody oraz niebezpieczeństwa czekające w metropolii na nieznające świata zwierzęta. [video-browser playlist="660942" suggest=""]

"Kebab i Horoskop"

Polski komediodramat osadzony w sklepie z dywanami, w którym fałszywi spece od marketingu obiecują sukces w interesach. Niezła obsada, ale czy film oferują coś więcej? Z niewielu recenzji wynika, że jest zabawnie i w sumie nic więcej. Opis: Właściciel sklepu z dywanami (Andrzej Zieliński) postanawia ratować upadający biznes i zatrudnić specjalistów od marketingu. Pech sprawia, że zamiast fachowców, na ogłoszenie odpowiada para oszustów o pseudonimach Kebab (Bartłomiej Topa) i Horoskop (Piotr Żurawski). Ich przybycie i wdrożony na poczekaniu „program naprawczy” odmienią życie firmy i jej pracowników, dając początek serii nieprzewidzianych zdarzeń, w których główne role odegrają: nieśmiała kasjerka (Justyna Wasilewska) dzieląca mieszkanie z neurotyczną matką (Dorota Kolak), poszukująca miłości w internecie księgowa (Agnieszka Wagner), zgryźliwy portier (Janusz Michałowski) i nieobliczalny elektryk (Tomasz Schuchardt), który najbardziej na świecie boi się… wysokiego napięcia. W tym kalejdoskopie osobowości gotowi na wszystko naciągacze szybko przekonają się, że życie potrafi być równie skomplikowane, jak wzór na najdroższym, arabskim dywanie. [video-browser playlist="660944" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj