Premiery kinowe weekendu to tym razem spora różnorodność gatunkowa. Na początek - film science fiction "Chappie" w reżyserii Neilla Blomkampa. Jeśli szukacie czegoś dla całej rodziny, może Was zainteresować aktorska wersja baśni "Kopciuszek". Poza tym do wyboru jest świetnie oceniany horror "Coś za mną chodzi", reżyserski wyczyn Russella Crowe'a pt. "Źródło nadziei", komedia "To właśnie seks" oraz polski dramat "Piąte: nie odchodź!".

"Chappie"

Po premierze "Dystryktu 9" wszyscy zachwycali się debiutującym Neillem Blomkampem, przewidując status nowego wizjonera kina. To zmieniło się po rozczarowującym "Elizjum" i jeśli wierzyć światowym krytykom, "Chappie" to kolejny etap regresu. Film jest bardzo mocno mieszany z błotem. Recenzenci krytykują niespójność tematyczną, zarzucają reżyserowi, że sam nie wie, czy chce tworzyć baśń science fiction, filozoficzny obraz czy krwawą historię dystopiczną. W filmie nie działa humor, który jest bardzo nieudany, oraz to, co powinno być podstawą sukcesu, czyli kreacja tytułowego robota. Według opinii obraz nie wywołuje emocji i szybko wypada z pamięci. To, że panuje tutaj wielki bałagan, dostrzec można także w pozytywnych recenzjach, w których dziennikarze podkreślają również inteligentne przesłanie, fenomenalne efekty specjalne, dobre sceny akcji i filozoficzne treści, które zmuszają do myślenia. Opis: W brutalnym świecie Johannesburga policja i wojsko używają robotów do tłumienia zamieszek i walki z gangsterami. Chappie jest jednym z modeli nowej generacji, które myślą i czują. Niewiele różni się od nas, ludzi. Kiedy dostaje się w ręce gangsterów, ci resetują jego dotychczasową wiedzę i uczą wszystkiego od nowa, tak by pracował dla nich.

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="648943" suggest=""]

"Kopciuszek"

Wydawałoby się, że nie da się zrobić aktorskiej wersji tak kultowej baśni, która spodoba się współczesnemu widzowi znającemu wszystko. Patrząc na recenzje, wygląda na to, że Kenneth Branagh sobie poradził, bo zdecydowanie przeważają pozytywne opinie. Recenzenci chwalą odtworzenie magii baśni, która powinna oczarować widza w każdym wieku. Branagh nie tylko odtwarza znaną historię, ale ubogaca ją tak, że widz powinien wyjść z kina zadowolony - nie ma tu także dodawania czegoś, co nie jest potrzebne. W krytycznych opiniach zarzuca się najwięcej odtwórcom głównych ról, którzy są co najwyżej przeciętni, oraz reżyserowi, który nie potrafi tchnąć w film więcej życia. Opis: "Kopciuszek" to adresowany do całej rodziny film fabularny inspirowany klasyczną baśnią o tym samym tytule. Poznajemy historię Elli, której życie diametralnie zmienia się po niespodziewanej śmierci ojca. Wystawiona na łaskę i niełaskę bezwzględnej macochy i jej dwóch córek, dziewczyna staje się służącą, złośliwie nazywaną Kopciuszkiem.

NASZA RECENZJA

[video-browser playlist="660588" suggest=""]

"Coś za mną chodzi"

Hasło reklamowe mówi, że to jeden z 25 najlepszych horrorów w historii kina. Z recenzji prasy wynika, że jest w tym wiele prawdy, bo wszyscy rozpływają się w superlatywach. Oto bowiem horror nieopierający się na hektolitrach krwi i torturach - twórca oferuje straszenie w stylu kina dawnych lat, inspirując się Johnem Carpenterem i George'em Romero. Obraz porusza ciekawą tematykę, budując strach stopniowo, równomiernie i zawsze skutecznie. Wizjonerski horror, który zachwyci wielbicieli gatunku. Niektórym jednak nie przypadła do gustu oldschoolowa otoczka opowieści. Opis: 19-letnia Jay (Maika Monroe) prześladowana jest przez tajemniczą siłę. Niebezpieczeństwo czai się na każdym kroku, gdyż zło może przybrać postać dowolnej osoby – nieznajomego, albo kogoś z najbliższego otoczenia Jay. Dziewczyna, wspierana przez grupkę przyjaciół, desperacko walczy, by przetrwać i znaleźć sposób na powstrzymanie złowrogiej mocy. [video-browser playlist="671756" suggest=""]

"Źródło nadziei"

Debiut reżyserski Russella Crowe'a, który przypadł do gustu światowym krytykom oraz widzom. Historia związana z bitwą o Gallipoli zostaje przedstawiona w sposób emocjonalny, z pięknymi zdjęciami oraz z poruszeniem ważnych kwestii związanych z wojną, współczuciem i człowieczeństwem. Obraz wciąga, wywołuje wiele emocji i potrafi zmusić widza do myślenia. W krytycznych uwagach recenzenci zarzucają, że momentami obraz jest zbyt wielki jak na intymny dramat, ale zarazem zbyt mały jak na niezależną produkcję, a przez to wkrada się nierównomierność tonalna, która wpływa na odbiór. Mimo wszystko - zalicza się ten debiut Crowe'a do bardzo udanych. Opis: Akcja rozgrywa się w 1919 roku i skupia na ojcu wyruszającym z Australii do Turcji, aby odnaleźć dwóch synów, którzy zaginęli po bitwie o Galipoli. [video-browser playlist="661995" suggest=""]

"To właśnie seks"

Komedie o seksie przeważnie mają ten sam problem - przekraczają granicę, po której przestaje być śmiesznie, a zaczyna być niezręcznie i dziwnie. Obraz Josha Lawsona okazuje się filmem bliskim tej sytuacji, gdyż niektórzy uważają, że film nie potrafi śmieszyć, sceny wywołują jedynie niezręczność widza i momentami jest zbyt głupio. Jednocześnie inni komplementują mądre opowiedzenie historii, która może zmusić do myślenia nad współczesnymi związkami, oraz chwalą poziom humoru, który może rozbawić. Komedia ta wzbudza jednak tak mieszane odczucia, że lepiej obniżyć oczekiwania. Opis: Kilka oddzielnych historii, które rozgrywają się za zamkniętymi drzwiami, wydawać by się mogło, zwykłego przedmieścia. „To właśnie seks” to oryginalna komedia o relacjach międzyludzkich, miłości, seksie i tematach tabu. Film zagłębia się w naturę ludzkich motywacji oraz ich konsekwencje. [video-browser playlist="671757" suggest=""]

"Piąte: nie odchodź!"

Dramat Katarzyny Jungowskiej opowiadający o młodzieńczym buncie, dorastaniu, potrzebie bliskości i podążaniu za pasją. Nie ma na razie recenzji w sieci, więc trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie. Rodzimemu kinu jednak często wychodzą mądre filmy, więc może będzie interesująco. Opis: Po stracie matki piętnastoletnia Roma próbuje uporządkować swoje życie na nowo. Mieszka z ojcem. Mężczyzna jest jednak kompletnie pochłonięty pracą i zaniedbuje relacje z córką. Pomimo wzajemnej potrzeby bliskości oboje żyją obok siebie i nie potrafią nawiązać głębokiego kontaktu. Dziewczyna znajduje ukojenie w intensywnych treningach tańca. Pewnego dnia do opuszczonego domu w sąsiedztwie Romy wprowadza się tajemniczy nieznajomy (Daniel Olbrychski). Nastolatka zaczyna podejrzewać, że małomówny mężczyzna jest jej Aniołem Stróżem. [video-browser playlist="671758" suggest=""]
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj