Premiery kinowe powoli zaczynają nabierać wyrazu po nudnym początku września, kiedy to działo się niewiele. Wielbiciele kina akcji w starym stylu dostaną film The Equalizer z Denzelem Washingtonem. Nie lada gratka czeka też fanów klasycznej kreskówki o pewnej pszczółce, bo to jej kinowa wersja - Pszczółka Maja. Film. Do wyboru pozostają też: komedia Spódnice w górę! oraz dramat Abela Ferrary Witamy w Nowym Jorku.
Akcyjniak utrzymany w starym stylu oparty na serialu The Equalizer. Krytycy nie ukrywają, że to film głupi, fabuła jest pretensjonalna (dobrzy kontra źli - tyle) i oczywista, ale to się sprawdza dzięki Denzelowi Washingtonowi w głównej roli oraz Antoine'owi Fuqua za kamerą. Panowie tworzą efektowny i szalenie efektywny film akcji, który jest poniekąd porównywany do popularnego Człowieka w ogniu. Washington imponuje charyzmą i jest niesamowicie przekonujący w scenach akcji, które do tego są czasami ekstremalnie brutalne. The Equalizer jest wyraźnie tworzone pod serię filmów (której notabene Washington nigdy w karierze nie miał), więc trochę przypomina narodziny superbohatera walczącego ze złem. Niektórym jednak nie przypadła do gustu forma, jaką zaprezentowali twórcy - jest zbyt sztampowo, wtórnie, głupio i za brutalnie. Innymi słowy, The Equalizer pod wieloma względami przypomina poprzedni film reżysera - Olimp w ogniu, który okazał się hitem, bo umiejętnie odtwarzał schematy kina lat 80.
[info] W filmie "Bez litości" Denzel Washington gra McCalla, człowieka, który odciął się od tajemniczej przeszłości, by rozpocząć nowe, spokojne życie. Ale kiedy spotyka Teri (Chloë Grace Moretz), młodą dziewczynę, zmuszoną do współpracy przez niebezpiecznych rosyjskich gangsterów, nie może pozostać bezczynny – musi jej pomóc. Uzbrojony w pewne umiejętności, które pozwalają mu zemścić się na każdym, kto jest okrutny wobec bezbronnych ludzi, McCall rezygnuje z narzuconej sobie izolacji, by zaprowadzić sprawiedliwość. [/info]
[video-browser playlist="630376" suggest=""]
Dramat biograficzny w reżyserii kultowego reżysera - Abela Ferrary. Jego najnowsze dzieło już wzbudza kontrowersje, mieszane opinie oraz duże emocje. Przede wszystkim chwalone jest za naturalistyczny styl w przedstawieniu portretu potwora. Skrajne emocje wzbudzają przede wszystkim sceny seksu, których jest tutaj dużo - jedni krytykują, inni chwalą autentyczność. Komplementy zbiera Gerard Depardieu za niesamowitą, magnetyczną i prawdziwą kreację, którą trzeba zobaczyć. Część krytyków zarzuca jednak tej produkcji brak głębszego sensu i zbyt dużo dłużyzn.
[info] Abel Ferrara, kultowy reżyser "Złego porucznika" z Harveyem Keitelem, powraca z mocną opowieścią inspirowaną głośną aferą z udziałem Dominique’a Strauss-Kahna, uzależnionego od seksu byłego dyrektora zarządzającego Międzynarodowym Funduszem Walutowym. U boku Gérarda Depardieu w jednej z głównych ról zobaczymy Drenę De Niro, córkę Roberta De Niro. [/info]
[video-browser playlist="632378" suggest=""]
Kinowa, uwspółcześniona wersja kultowej kreskówki nie jest tym, czego widzowie oczekują. Przede wszystkim tworzona jest ona animacją komputerową, co kompletnie pozbawia uroku i klimatu przygody popularnej postaci, a przede wszystkim jest brzydka. Najgorsze jednak rzekomo jest pozbawienie tej historii pomysłu oraz fakt, że to nie ta pszczółka Maja, którą pamiętamy z dawnych lat. W żadnym aspekcie Pszczółka Maja. Film nie odtwarza zalet kreskówki, stając się po trochu profanacją. Trudno też znaleźć pozytywne opinie o tym filmie.
[info] Uskrzydlająca opowieść o najbardziej rezolutnej pszczółce świata w zupełnie nowej odsłonie wreszcie na wielkim ekranie!
Sympatyczna pszczółka Maja i jej przyjaciele to ukochani bohaterowie milionów nie tylko małych widzów. Ich nowe przygody to jak zawsze potężna dawka znakomitej zabawy i pozytywnych emocji. Film zrealizowany przez jedno z najlepszych studiów animacji na świecie już wkrótce podbije nasze kina i serca. [opis dystrybutora] [/info]
[video-browser playlist="632380" suggest=""]
Kolejna francuska komedia, która tym razem skupia się na kobietach. Film odniósł sukces we francuskich kinach i zebrał pochlebne opinie. Jest humor, sympatyczne bohaterki i trochę emocji. Niektórzy porównują "Spódnice..." do Love Actually i Druhen.
[info] Lily chce być bardziej sexy, Jo jest wiecznie niezaspokojona, Agathe ma wstydliwy sekret. Z kolei Fanny jest z niewłaściwym facetem, Sophie nie może osiągnąć orgazmu, Adeline pragnie szalonych romansów i szampana, a Sam boi się własnego cienia. Tego wszystkiego zazdrości im perfekcyjna i pedantyczna Rose, która osiągnęła już szczyt korporacyjnych marzeń, ale po drodze zgubiła to, co najcenniejsze... kobiecość. [/info]
[video-browser playlist="632382" suggest=""]