Viper V2 Pro zaskakuje już przy pierwszym kontakcie, bo kompletnie nie wygląda jak coś, co wyszło z fabryki Razera. Amerykański producent przyzwyczaił odbiorców do sprzętu i akcesoriów, które od razu rzucają się w oczy za sprawą "gamerskiego" designu i kolorowego, jasnego oświetlenia. Tutaj zaś w niewielkim i niepozornym opakowaniu skrywa się równie niepozorna myszka, która z daleka może przypominać coś ze zdecydowanie niższej półki cenowej. Na szczęście to wyłącznie pozory – oferuje ona bowiem spore możliwości. Powinna przypaść do gustu graczom ze względu na swoje osiągi, komfort i niską wagę.  To właśnie waga jest tym, co szokuje i imponuje najbardziej. Gdy wyjąłem Vipera V2 Pro z pudełka, musiałem upewnić się, czy to faktycznie myszka, a nie jedynie pusta, pozbawiona wnętrza skorupa. Całość waży zaledwie 56 g! Tak imponujący wynik wymagał oczywiście pójścia na pewne kompromisy: zrezygnowano między innymi z przycisków po jednej stronie, zadbano o lżejszą baterię oraz usunięto oświetlenie RGB Chroma. Stąd też dość minimalistyczny wygląd z czarną, matową obudową i drobnym, subtelnym, ledwie widocznym logo Razera w dolnej części. Jedynym święcącym elementem jest zaś niewielka dioda informująca o wybranym DPI. 
fot. naEKRANIE.pl
Mimo niskiej wagi myszka nie sprawia wrażenia "taniej". Dobrze leży w dłoni i jest solidnie zrobiona. Nie ma żadnych luźnych elementów, a przy wykonywaniu ruchów nie słyszymy niepokojących trzasków czy dźwięku poruszania się luźnych elementów. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądać jej trwałość po dłuższym czasie, ale nie jest to raczej sprzęt, którym rzuca się po pokoju i który byłby szczególnie podatny na uszkodzenia mechaniczne.  V2 Pro (mimo wagi) jest urządzeniem raczej o średnich wymiarach. Nie jest to mysz ani przesadnie duża, ani też mała. Choć konstrukcja wydaje się symetryczna, to umiejscowienie dodatkowych przycisków po lewej stronie sprawia, że raczej sprawdzi się dla osób praworęcznych. A skoro już przy przyciskach jesteśmy – jest ich łącznie pięć (wliczając klikalną rolkę), ale liczbę tę możemy na dobrą sprawę podwoić, korzystając z funkcji Hypershit dostępnej w aplikacji Razer Synapse. Dzięki niej możemy przypisać jeden przycisk do aktywowania dodatkowych kombinacji. Przyciski główne (lewy i prawy) charakteryzują się dość głośnym, ale satysfakcjonującym "klikiem", i korzystają z technologii, która ma przeciwdziałać przypadkowym, podwójnym kliknięciom – z moich testów wynika, że to rzeczywiście działa. Razer obiecuje, że mają one wytrzymałość do 90 milionów kliknięć, co brzmi bardzo obiecująco.  Dodatkowy przycisk umieszczono na dole, tuż obok sensora optycznego. Przy jego pomocy możemy aktywować myszkę oraz zmienić DPI. Takie umiejscowienie to zarówno złe, jak i dobre rozwiązanie. Z jednej strony nie da się komfortowo i bezpiecznie zmienić DPI "w locie", na przykład podczas rozgrywki, z drugiej zaś trudniej o przypadkowe wciśnięcia, co zdarzało się nagminnie w używanym przeze mnie Logitechu G305 (przycisk znalazł się w wyjątkowo niefortunnym miejscu – tuż pod rolką). Miłą niespodzianką okazał się czas pracy baterii. Producent deklaruje 80 godzin, co jestem w stanie to potwierdzić. Viper V2 Pro rzeczywiście mniej więcej tyle wytrzyma przy normalnym, codziennym użytkowaniu łączącym pracę biurową i granie w gry. Przy takiej wadze osiągnięcie takiego rezultatu to nie lada wyczyn. Sprzęt można ładować dołączonym w zestawie kablem USB-C. Dzięki temu sprawdza się również jako myszka przewodowa.  W myszce zastosowano sensor Razer Focus Pro 30K o maksymalnym DPI na poziomie 30 000. Wiadomość ta powinna przypaść do gustu miłośnikom wymagających, sieciowych strzelanek, a także innym użytkownikom, którzy cenią sobie ogromną precyzję. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by DPI obniżyć do takiego poziomu, jaki w danej chwili nas interesuje. To – w połączeniu z działaniem na różnych powierzchniach i opcjonalną częstotliwością aktualizacji na poziomie 4000 Hz (zapewniającą błyskawiczny czas reakcji) – sprawia, że sprzęt można dostosować do potrzeb różnych odbiorców.  Razer Viper V2 Pro to wygodna, lekka myszka o sporych możliwościach. Świetnie sprawdza się w grach  (single i multiplayer), a nawet w pracy biurowej, bo i przy edycji tekstu czy prostej obróbce grafiki można docenić komfort użytkowania i brak przypadkowych podwójnych kliknięć. Cena (około 600 zł) sprawia jednak, że model ten docenią przede wszystkim gracze, którzy będą w stanie wykorzystać wszystkie jego zalety.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj