Carnivale

Carnivale jest jednym z najbardziej naturalnych spadkobierców Miasteczka Twin Peaks, jeśli chodzi o budowaną mitologię, ogólny koncept fabularny i świat, w którym dzieje się akcja. A ta toczy się w latach 1934 i 1935 w USA i skupia na historii dwóch wyjątkowych bohaterów. Pierwszy z nich, Ben Hawkins, to młody chłopak posiadający moc uzdrawiania, który jest reprezentantem sił dobra. Drugi, brat Justin Crowe stanowi mroczną personifikację zła. Ten pierwszy dołącza do grupy wędrownych cyrkowców i przemierza Amerykę, szukając odpowiedzi związanych ze swoim przeznaczeniem. Brat Crowe'a natomiast, korzystając z budzących grozę mocy, dąży do realizacji ukrytych celów.
Źródło: materiały prasowe

Zagubieni

Chyba najbardziej znany spadkobierca Miasteczka Twin Peaks. Pozornie – dwa różne światy. W rzeczywistości masa nawiązań zarówno w formie, jak i treści. W obydwóch produkcjach mamy hermetyczną społeczność. W Zagubionych jest ona uwięziona na tropikalnej wyspie, u Lyncha w małym, odizolowanym mieście. Każda z postaci, odgrywająca pierwszo- lub drugoplanową rolę, skrywa jakąś tajemnicę, która w kolejnych odcinkach zostaje stopniowo ujawniana. W obydwóch serialach motywem prowadzącym fabułę są zagadki. Kolejne rozwiązania generują następne pytania. W międzyczasie pojawiają się dziesiątki symboli, przesłanek, tropów, ślepych uliczek i metafor. Ta charakterystyczna forma prowadzenia opowieści podszyta jest wątkiem metafizycznym. Odkrywane tajemnice sugerują nam, że obcujemy z uniwersalną prawdą, wykraczającą daleko poza ramy naszego doczesnego życia.
fot. ABC

Hannibal

Hannibal wypełniony jest surrealistycznymi, a przede wszystkim symbolicznymi wizjami, odgrywającymi bardzo istotną rolę w kryminalnej fabule. Główny bohater jest niczym Dale Cooper – uwrażliwiony na to, czego nie widać gołym okiem. Zdeterminowany, by działać w służbie dobra, mimo że otaczające go zło jest wręcz przytłaczające. Hannibal to serial o bardzo głębokim klimacie. Ta atmosfera z pewnością przypadnie do gustu fanom Twin Peaks.
Źródło: materiały prasowe

Miasteczko Wayward Pines

W tym przypadku nie mamy do czynienia z udanym projektem, ale warto go wyszczególnić ze względu na liczne podobieństwa do Twin Peaks w koncepcji wyjściowej. Stróż prawa trafia do z pozoru zwykłego amerykańskiego miasteczka, gdzie na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Szybko odkrywa, że Wayward Pines nie ma nic wspólnego z tradycyjną amerykańską enklawą. Tajemnica Wayward Pines jest jeszcze bardziej szokująca niż ta skrywana przez Twin Peaks. Szkoda, że twórcy nie dawkowali emocji, odkrywając nieznane skrawek po skrawku, a niespodziewanie przyłożyli nam w głowę mało finezyjną konkluzją. Być może, gdyby tajemnice zagospodarowano w nieco lepszy sposób, Wayward Pines prezentowałby się znacznie lepiej.
fot. materiały promocyjne
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj