Serial Spider-Man: The Animated Series emitowany w latach 90. jest postrzegany - razem z Batmanem i X-Menami - jako najlepsza kreskówka o supebohaterze w historii. Produkcja FOX wyróżniała się nie tylko znakomitą, oddającą ducha komiksów kreską, ale także dojrzałymi scenariuszami, w których między kolejnymi walkami ze złoczyńcami znalazło się sporo miejsca na rozwój psychologiczny postaci. W ciągu pięciu sezonów twórcom udało się przedstawić właściwie wszystkich najważniejszych bohaterów z rysunkowych historii Marvela.

"Klasyczna" interpretacja Spider-Mana została zrealizowana perfekcyjnie, a twórcy, chcąc coś nowego jeszcze z postaci Człowieka Pająka wycisnąć, musieli wspiąć się na wyżyny kreatywności. W roku 1999 do telewizji trafił "Spider-Man Unlimited", serial opowiadający o tytułowym bohaterze wyruszającym na Kontra-Ziemię (duplikat naszej planety krążący w tym samym Układzie Słonecznym), by odbić astronautę Johna Jamesona. Ze względu na swoją osobliwość adaptacja spotkała się z mieszanymi reakcjami i serial został zakończony po 13 odcinkach (wpływ na to miała również trwająca popularność "Pokemonów" i mającego wtedy premierę "Digimona").

Po porażce "Spider-Man Unlimited" producenci na kilka lat odłożyli Człowieka Pająka na półkę. Przywrócić jednego z najpopularniejszych bohaterów Marvela na mały ekran zaczął próbować Brian Michael Bendis, autor komiksowej serii "Ultimate". Jako że zeszyty pod tym tytułem osiągnęły spory sukces i przypadły do gustu zarówno fanom, jak i krytykom (to prawdopodobnie najważniejsza alternatywna wersja przygód Petera Parkera), Bendis zainicjował prace nad ich adaptacją.

Świat z serii "Ultimate" nie był tak obrazoburczy jak ten przedstawiony w "Spider-Man Unlimited", ale dzięki drobnym zmianom w genezie głównego bohatera (a także jego antagonistów) projekt serialowy na nim bazujący był wystarczająco świeży, by się udać. Innowacyjność była o tyle ważna, że na wielu kanałach wciąż emitowano powtórki Spider-Man: The Animated Series, a jako że na początku trzeciego tysiąclecia Internet wciąż jeszcze raczkował, młodzi odbiorcy mediów oglądali ten serial wielokrotnie i na pamięć znali opowiadane w nim historie.

Gdy Bendis przygotowywał się już do zaawansowanych prac nad kreskówkową wersją serii "Ultimate", do kin trafił pierwszy film słynnej trylogii Sama Raimiego... i wszystko się zmieniło. Obraz z Tobeyem Maguire'em w roli głównej podbił światowy box office i przesunął nieco granicę tego, co można było pokazać na ekranie. Choć dziś bujanie się po mieście za pomocą pajęczyny już nie szokuje, wtedy wydawało się wręcz rewolucyjne. Zakochano się w efektach specjalnych i w samej marce, która nagle stała się jedną z najważniejszych własności, jaką posiadało Sony. Rozwijany spokojnie gdzieś na boku projekt Bendisa okazał się być ważniejszy niż kiedykolwiek przedtem.

Potencjalna nowa kreskówka zwróciła uwagę wielu producentów, którzy od razu zaczęli zastanawiać się, jak na niej jak najwięcej zarobić. Szybko odrzucili oni pomysł ekranizacji serii "Ultimate" na rzecz serialu osadzonego w uniwersum filmowym i będącego kontynuacją Spider-Mana Raimiego. Z dzisiejszej perspektywy, kiedy to wszyscy próbują zbudować wspólną fikcyjną rzeczywistości przez produkcję wielu różnych filmów i seriali, wydaje się to inicjatywą więcej niż chwalebną. Tyle że wtedy nikt raczej tak dalekosiężnych planów jak Marvel Studios nie miał, a zadaniem Spider-Man: The New Animated Series było po prostu skorzystanie z popularności filmu i paru dodatkowych milionów dolarów.

Przy projekcie pozostał Bendis, choć jego wpływ na ostateczny kształt produkcji znacznie ograniczono. Akcję chcąc nie chcąc musiał rozpocząć w momencie, w którym zakończył się pierwszy film Sama Raimiego. Peter Parker zyskał nadprzyrodzone zdolności, przywdział strój Człowieka Pająka i pokonał zagrażającego miastu Normana Osborna, znanego szerzej jako Zielony Goblin. Harry za śmierć ojca obwinia zaś samego Spider-Mana i nie wie, że tak naprawdę jest z nim na jednym roku.

Powiązanie z filmami sprawiło, że scenarzyści serialu mieli bardzo ograniczony wybór przeciwników Pajączka, więc próżno szukać w nim tych najpopularniejszych: Doktora Octopusa, Vulture’a, Sandmana czy Venoma. Nie można było liczyć także na pojawienie się Gwen Stacy czy Eddiego Brocka, nie mówiąc już o crossoverach i gościnnych wizytach innych bohaterów Marvela (z czego korzystało Spider-Man: The Animated Series). W większości odcinków Spider-Man mierzył się z nieznanymi z komiksów czarnymi charakterami, jak między innymi Turbo Jet, Shikata i Talon. Żaden z nich niestety nie okazał się nawet w połowie tak interesujący jak Harley Quinn z Batman: The Animated Series.

Wyjątkiem byli jedynie Kraven, Electro i Lizard. Przypadek tego ostatniego jest o tyle ciekawy, że dr Curt Connors (przeistaczający się w komiksach w wielkiego, zielonego jaszczura) przewija się w Spider-Manie 2. Jako że w filmie nie widzimy jego drugiego oblicza, serial wciąż można uznać za zgodny z tym uniwersum. Gdyby Sam Raimi miał szansę nakręcić natomiast część czwartą (miał pojawić się w niej właśnie Lizard), prawdopodobnie nie obyłoby się bez większych sprzeczności.

Największą niespodzianką, jaka spotkała fanów komiksów, było pojawienie się w jednym z odcinków Kingpina. Szef nowojorskiego świata przestępczego wyglądał (i brzmiał, bo głos podłożył sam Michael Clarke Duncan) podobnie jak w Daredevilu, co oznacza, iż trylogia Sama Raimiego o Człowieku Pająku łączy się w jedno uniwersum z filmem Marka Stevena Johnsona o Śmiałku i jego spin-offem pt. Elektra. Można przyjąć, że Spider-Man: The New Animated Series stało się niespodziewanym pomostem między dwoma seriami.

Producenci zachwyceni efektami specjalnymi w pierwszym filmowym Spider-Manie nalegali na to, by serialową animację zrealizować za pomocą CGI. Część osób związanych z projektem nie była ponoć z tego faktu zadowolona i preferowała bardziej tradycyjną kreskę. Ostateczny wygląd serialu wydaje się być kompromisem między tymi dwoma podejściami – postawiono bowiem na technikę cel shadingu, która to sprawia wrażenie, że grafika komputerowa została narysowana ręcznie. Przyjęta stylistyka znacznie odbiega jednak od komiksowego pierwowzoru, a całości brakuje nieco atmosfery znanej z poprzednich opowieści o tym superbohaterze. Z drugiej strony jeszcze nigdy przemierzający miasto Spider-Man nie był tak efektowny – operator i specjaliści od efektów specjalnych wykazali się gimnastyką nie gorszą od tej, którą uprawia sam Człowiek Pająk.

Najjaśniejszym punktem serialu wydaje się być właśnie osoba Petera Parkera i jego alter ego. Podobnie jak w komiksach i filmach Raimiego, kiedy bohater nie ma na sobie czerwono-niebieskiego kostiumu, ciągle walczy z brakiem czasu i na poczekaniu wymyśla usprawiedliwienia za swoje zachowanie. Podkładający mu głos Neil Patrick Harris (znany z How I Met Your Mother) wykazać najbardziej może się, gdy Parker przywdziewa już charakterystyczną maskę. Spider-Man z The New Animated Series znacznie bardziej przypomina pierwowzór z komiksów niż swojego filmowego odpowiednika - jest pewny siebie, lubi drażnić się ze swoimi przeciwnikami i często rzuca śmieszne komentarze. Pod tym względem pajęczemu superbohaterowi z serialu Bendisa bliżej do niesamowitej adaptacji Marca Webba aniżeli trylogii Sama Raimiego.

Producenci zdecydowali, że emisję The New Animated Series powierzą nie którejś ze stacji skierowanych do najmłodszych odbiorców, ale stawiającemu coraz częściej na oryginalny content kanałowi MTV. Taki wybór nadawcy pozwolił twórcom na nieco odważniejszy i poważniejszy ton serialu. Spider-Man w końcu może używać pięści (w The Animated Series właściwie nie było walk wręcz), służby porządkowe zamiast futurystycznej broni laserowej mają w rękach prawdziwe pistolety, a wrogowie często kończą na cmentarzu (a nie - jak zwykle - znikają bez śladu). Zdarza się, że kobiety są dość skąpo odziane, a bohaterowie kilkukrotnie dają do zrozumienia, że wiedzą, co to seks – rzecz nie do pomyślenia w żadnej innej stacji.

Specyfika kanału muzycznego okazała się mieć jednak dla serialu Bendisa również konsekwencje. Włodarze stacji zakazali wprowadzania do fabuły starszych ludzi, uważając, że siwe włosy bohaterów odstraszą ich widownię. Stąd poza zdjęciem w domu Parkera nie zobaczymy np. cioci May, a J. Jonah Jameson pojawia się ledwie na kilkanaście sekund. Akcja rozgrywa się głównie na terenie kampusu, zaś bohaterami są zwykle studenci, przez co np. Max Dillon w The New Animated Series nie jest dorosłym inżynierem, ale kolegą Petera z uczelni.

Stacja nadała też produkcji nowego wymiaru i kazała na niego patrzeć w nieco inny sposób. Kiedy w rogu telewizora pojawiły się charakterystyczne trzy litery MTV, serialowa estetyka przestała być po prostu widowiskowa, a zaczęła być efekciarska i dyskotekowa. Nawet skądinąd całkiem niezły utwór z czołówki sprawiał wrażenie wyciągniętego z granych w tej samej stacji teledysków.

Włodarze kanału postanowili wyemitować odcinki, nie trzymając się ustalonej przez scenarzystów kolejności, co wywołało wśród widzów małe zamieszanie. W premierze zobaczyli oni, jak Max Dillon staje się Electro i terroryzuje miasto, by potem w kolejnych tygodniach jak gdyby nigdy nic chodził na zajęcia. Podobnie jak w przypadku Firefly decyzje stacji nie wpłynęły pozytywnie na oglądalność i nie zdecydowano się zamówić drugiego sezonu. Serial zakończył się więc na 13 odcinkach z do dziś nierozwiązanym cliffhangerem.

Tak oto MTV, które miało okazać się zbawieniem dla twórców nowej kreskówki o Spider-Manie i pozwolić im stworzyć najlepszy animowany serial o superbohaterze wszech czasów, ostatecznie okazało się gwoździem do trumny projektu. Spider-Man: The New Animated Series nie tylko nie zdobyło spodziewanej popularności, ale zupełnie przepadło w oczach nawet największych fanów Człowieka Pająka. Czy twórcy nie wiedzieli, że z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność?

"Spider-Man: The New Animated Series"
Gatunek:  animacja W rolach głównych:
Neil Patrick Harris, Lisa Loeb, Ian Ziering
Twórcy: Brian Michael Bendis
Liczba sezonów/odcinków: 1/13 Odcinki polecane:
"The Party", "Law of the Jungle", "Mind Games"
Lata emisji: 2003
Dostępność: DVD (bez polskich napisów)
czytaj o serialu w naszej bazie
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj