Lewitujące pojazdy

Tak jak pracowano nad latającą deską z Powrotu do przyszłości, tak zawsze marzeniem wielu było stworzenie latającego samochodu/motocyklu na wzór pojazdu Luke’a Skywalkera z Star Wars: Episode IV - A New Hope. O ile pojazdy, które mogłyby unosić się nad każdą nawierzchnią, dalej są jedynie w sferze marzeń (dotychczasowe projekty bazują na potężnych śmigłach, zaś śmigacz Luke’a unosił się dzięki antygrawitacji), to inne są już rzeczywistością. W wielu krajach na świecie wprowadza się tzw. Maglevy (od Magnetic Levitation), czyli pociągi, które dzięki unoszeniu elektromagnetycznemu nie dotykają w ogóle powierzchni, przez co mogą rozwijać ogromne prędkości. Marzenia o takich pojazdach istniały na długo przed Gwiezdnymi Wojnami, jednak filmy George’a Lucasa rozpowszechniły tę technologie. Aktualnie rekord prędkości osiągnięty przez Maglev to 603 km/h. No url

Holografy

To coś, za czym z utęsknieniem rozglądają się naukowcy – próba stworzenia holografów, które mogłyby funkcjonować w ramach rozmowy konferencyjnej, cały czas pozostaje w sferze marzeń, choć ciągle podejmowane są nowe próby. Problemem nie jest nawet wyświetlanie obrazu, ale jego nagranie i przesłanie, by odtworzyć na innym urządzeniu w tym samym momencie. Wpływ Gwiezdnych Wojen na tę technologie, podobnie jak przy prostetycznych kończynach, widoczny jest także w nazewnictwie – polska firma, która próbuje przenieść hologramy do świata rzeczywistego, zawdzięcza swoją nazwę księżniczce Lei.

System obronny Stanów Zjednoczonych

Punkt ten niewiele ma wspólnego z samą technologią, jednak wpływ Gwiezdnych Wojen na zagraniczną politykę Ronalda Reagana jest nad wyraz oczywisty. Wystarczy wspomnieć o najsłynniejszym przemówieniu prezydenta, w którym określił Związek Radziecki jako „Imperium zła”, bezpośrednio odnosząc się do Gwiezdnych Wojen. To był rok 1983 i Star Wars: Episode VI - Return of the Jedi dopiero miał trafić na ekrany kin. Gwiezdne Wojny jednak włączały się w całą doktrynę Reagana, który za punkt honoru postawił sobie walkę z komunizmem. Do czasu jego rządów obowiązywała tzw. doktryna wzajemnej anihilacji (lub wzajemnego zagwarantowanego zniszczenia), która zakładała budowę takiego arsenału wojennego, że w wyniku konfliktu nuklearnego obaj przeciwnicy zostaliby starci w pył, prawdopodobnie wraz z resztą świata. Reagan chciał wprowadzić obronny system rakietowy, który zakładał także użycie broni rozmieszczonej w przestrzeni kosmicznej (na wzór Gwiazdy Śmierci?). Bardzo szybko do projektu przypięta została nazwa „Star Wars”, którym posługiwali się zarówno przeciwnicy, jak i zwolennicy prezydenta. Od tej pory jedna z wojennych doktryn nazywana była tytułem filmów George’a Lucasa.
Źródło: TIME

Pixar

Mimo że początki Pixara sięgają 1974 roku, to dopiero dzięki Lucasowi firma ta zaczęła się kształtować. Zaproponował ekipie pracę przy jego filmach i tak oto Pixar stała się częścią Lucasfilmu. The Graphics Group, bo tak nazywała się wtedy ta grupa, współpracowała z Industrial Light & Magic przy tworzeniu efektów specjalnych. Steve Jobs po zwolnieniu z Apple postanowił wykupić Graphics Group od Lucasa i uruchomił własną firmę pod nazwą Pixar.

Photoshop

W 1987 roku Thomas Knoll napisał program do wyświetlania obrazów w skali szarości pod nazwą Display. Jednak John Knoll, brat Thomasa, pracownik Industrial Light & Magic, doświadczony w pracy nad efektami do Gwiezdnych Wojen, przekonał go, żeby przerobił program na edytor. Thomas zrobił sobie półroczną przerwę od szkoły i wraz z bratem zaprojektował nowy program, który nazwali ImagePro. Niedługo potem został on sprzedany firmie Adobe i tak powstał słynny Photoshop. Gwiezdne Wojny stały się także w znacznej mierze prekursorem efektów specjalnych, w tym tworzonych komputerowo (CGI), oraz zrewolucjonizowały kinematografię w innych dziedzinach, lecz o tym przeczytacie w jednym z przyszłych artykułów.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj