Wybrakowana betaTom Clancy's The Division pozostawiło po sobie dobre wrażenie, ale beta miała jeden podstawowy problem: była stanowczo zbyt mała i wybrakowana, jeśli chodzi o zawartość. Tak naprawdę 90% zadań wypełniłem w piątek, podczas pierwszego kilkugodzinnego posiedzenia przy konsoli. Weekend z kolei spędziłem wyłącznie w Dark Zone, ucząc się tego trybu i zasad w nim panujących. Ubisoft udostępnił graczom tylko jedną misję, dedykowaną rozbudowie jednego ze skrzydeł głównej bazy, oraz kilka podobnych do siebie zadań pobocznych. We wspomnianym Dark Zone misji i zadań do wykonania nie otrzymaliśmy żadnych. Można było tylko biegać po mapie, bawić się w „złych agentów” lub szukać skrzynek z ekskluzywnym lootem, które mogliśmy otwierać za pomocą specjalnych kluczy. I tyle. No url Dlatego też moja podstawowa obawa w stosunku do Tom Clancy's The Division tyczy się zawartości finalnego produktu. Ubisoft ujawnia niewiele informacji na temat dostępnych misji. W sieci znajdujemy teksty sugerujące, że w grze znajdzie się łącznie 15 misji dedykowanych rozwojowi naszej głównej siedziby (po 5 na każdy element bazy). Niestety nic nie słychać o misjach fabularnych, które rozwijać będą całą historię. Miejmy nadzieję, że takowe w grze też się znajdą. Side questy i tzw. Encountery to rzeczy, na które i tak przeciętny gracz nie będzie zwracał uwagi. The Divison straci wiele, jeśli nie będzie dla graczy prawdziwym wyzwaniem i nie będzie zawierało czegoś na wzór strike’ów i raidów z Destiny. To właśnie dzięki tego rodzaju zadaniom Destiny do dziś utrzymuje przy sobie miliony graczy. Pozostaje mieć nadzieję, że Ubisoft nie ujawnił jeszcze wszystkich kart i niebawem dowiemy się nieco więcej o zawartości gry. Snowdrop daje radę Na koniec słowo o oprawie wizualnej. Silnik graficzny Snowdrop wypada rewelacyjnie zarówno na konsoli Xbox One, jak i na PlayStation 4. Miałem okazję grać na obu konsolach i stwierdzam, że gra wygląda fantastycznie (z oczywistym wskazaniem na maszynkę Sony). Cieszą zmienne warunki pogodowe, gęsta mgła, obfite śnieżyce ograniczające widoczność, ale też momenty, w których słońce jest w stanie nas oślepić (co nie jest łatwe, biorąc pod uwagę, po jak gęsto zabudowanym terenie się poruszamy). No url 8 marca warto dać szansę The Division W niedzielę wieczorem Ubisoft ogłosił przedłużenie testów wersji beta o 24 godziny, dlatego też każdy niezdecydowany może jeszcze dziś przetestować Tom Clancy's The Division i sprawdzić, czy gra przypadnie mu do gustu. Przed startem bety miałem wrażenie, że developerzy mogą opóźnić i przesunąć premierę swojego nowego produktu na maj. Okazuje się jednak, że wersja testowa działa bardzo dobrze i nie stwierdzono w niej większych problemów. Z drugiej jednak strony należy pamiętać, że plik pobierany na konsolę Xbox One zwany jest „pierwsza beta”, co sugerować może kolejne testy. Pytanie tylko kiedy, skoro od premiery dzieli nas nieco ponad miesiąc. Miałem okazję spędzić sporo czasu w Destiny (zarówno w podstawce, jak i w dodatku Taken King) i jestem przekonany, że The Division wciągnie mnie w podobny sposób. Dziwię się, że wiele osób, które gra w Destiny, tak bardzo narzeka na nową grę Ubisoftu. Teoretycznie to bardzo podobne do siebie gry, w których wybieramy, czy chcemy strzelać do kosmitów, czy też do zakapturzonych bandytów. Mam nadzieję, że Ubisoft dostarczy graczom sporo rozrywki dzięki dużej zawartości na premierę. Obawiam się jednak, że jej niewielka ilość w Tom Clancy's The Division może być jedną z podstawowych wad finalnego produktu, na który będziemy narzekać. Nie przesądzajmy jednak - o tym przekonamy się dopiero 8 marca.
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj