Ultimate Spider-Man
Studio: Treyarch Rok wydania: 2005 Przyjazny sąsiad, aż do premiery Batman: Arkham Asylum, był najhojniej obdarowanym grami superherosem. Gry z jego udziałem nie schodziły poniżej przyzwoitego poziomu. Gdybym miał wyróżnić jedną z nich, zdecydowałbym się na egranizację przygód Spideya z nieistniejącego już uniwersum Ultimate. Dzięki prostej, kreskówkowej grafice wciąż prezentuje się świetnie, nawet na leciwym PS2. Spider-Man bujał się po wyjętym z komiksowych kadrów Manhattanie, pomagał mieszkańcom i tłukł kryminalistów, tworząc pojawiające się na ekranie, komiksowe onomatopeje. W misjach spotykał takie gwiazdy jak Rhino, Zielony Goblin, Wolverine, Electro, Human Torch z Fantastycznej Czwórki czy Venom, którym zresztą dane nam było pokierować jako drugim bohaterem. Ultimate Spider-Man był prosty do opanowania, ale jego przejście wymagało kuglarskich umiejętności. Mimo że do dziś pamiętam sporadyczne frustracje, mogę polecić tę grę z pełną odpowiedzialnością. Została wydana na PS2, Xboxa, GameCube i PC. No urlSpider-Man: Shattered Dimensions
Studio: Beenox Rok wydania: 2010 Kolejną wyróżniającą się grą o ścianołazie jest Shattered Dimensions. Podczas starcia z Misterio Spider-Man przypadkowo powoduje anomalię, która grozi bezpieczeństwu całego świata. W wypiciu naważonego piwa pomogą mu... Spider-Mani z innych wymiarów. Pokręcona historia daje pretekst do wcielenia się w kilka różnych wersji Spider-Mana. Poza klasycznym Peterem wcielamy się w jego wersję zarażoną symbiontem, Spider-Mana z 2099 roku oraz Spider-Mana w wersji noir. Wszystkimi bohaterami gra się przyjemnie, ale niestety podobnie. Największe urozmaicenie wprowadzała wersja noir, gdzie Spider-Man skradał się niczym Batman. Wprawdzie skradanie było uproszczone i nieszczególnie wymagające, ale i tak nadawało całej grze unikalnego charakteru. Gra wyszła na komputery i konsole Xbox 360, PS3 i Wii. No urlX-Men Origins: Wolverine
Studio: Raven Software Rok wydania: 2009 To zadziwiające, o ile ta gra była lepsza od filmu, na którym się wzorowała. Studio Raven Software wynagrodziło fanom Rosomaka niesmak po jego pierwszym solowym filmie, oferując zaskakująco kompetentnego slashera. Ba, geneza Wolverine'a była w pewnym momencie najlepszą wydaną na wiele platform alternatywą dla ekskluzywnego dla konsol Sony God of War. Czegokolwiek fan oczekiwałby po porządnej grze z Loganem, ten tytuł mu to dostarczył. Walki były ekstremalnie krwawe i widowiskowe, a przez całą rozgrywkę Logan mógł dzięki mutagenom uczyć się nowych ciosów, w tym mojego ulubionego kręcenia się i siekania wrogów niczym wyjątkowo agresywny blender. Wolverine jest jednym z niewielu bohaterów gier, u których automatyczna regeneracja zdrowia ma racjonalne wytłumaczenie. Towarzyszył jej zresztą świetny efekt graficzny: w wyniku odniesionych obrażeń Wolverine bywał podziurawiony i było widać jego kości oraz trzewia, po czym wszystkie rany zrastały się na oczach gracza. No urlDeadpool: The Video Game
Studio: High Moon Studios Rok wydania: 2013/2015 Mówiąc o grze z pyskatym najemnikiem, trudno nie nawiązać do filmu. Formalne i budżetowe niedociągnięcia nadrabiał sercem i szacunkiem przy adaptowaniu komiksowego bohatera do nowego medium. Do tego kampania reklamowa była genialna i kreatywna. Wszystko, co powiedziałem o filmie, równie dobrze mógłbym powiedzieć o grze. Było w niej wszystko, za co ludzkość pokochała Deadpoola, a poziom absurdu dalece przewyższał ten znany z hitowego filmu. Rozgrywka oferowała niezbyt rozbudowaną fuzję slashera ze strzelaniną, ale schodziła na dalszy plan wobec gęsto nagromadzonych żartów, występów gościnnych postaci związanych z Deadpoolem (Cable!) i oczywistego wręcz łamania czwartej ściany. Gra w wyniku niezależnych od niej problemów przez jakiś czas była niedostępna w sprzedaży, ale na fali popularności filmu została wydana we wznowionej wersji na nowe konsole i powróciła na platformę Steam. No urlX-Men Legends
Studio: Raven Software Rok wydania: 2004/2005 Dylogia X-Men Legends oferowała izometryczny, przypominający Diablo widok i prostą rozgrywkę polegającą na masowej eksterminacji przeciwników rodem z beat’em upów oraz przemierzaniu powtarzalnych korytarzy. Rzecz w tym, że nie robiło się tego byle kim, a mutantami takimi jak Cyclops, Jean Grey, Iceman, Beast, Storm, Rogue, Beast i paru innych. W pierwszej części drużyna Xaviera walczyła z Magneto, a w drugiej usiłowała powstrzymać potężnego Apocalypse’a, jednocząc się z Bractwem Złych Mutantów i poszerzając tym samym pulę grywalnych postaci. Rise of Apocalypse było sequelem idealnym, znacznie urozmaicało oryginał, wprowadzało masę nowych trybów i do dziś jest atrakcyjną propozycją dla fanów X-Men. Z obiema częściami mogli się zapoznać posiadacze konsol szóstej generacji: PS2, Xboxa i GameCube’a. No url
Strony:
- 1 (current)
- 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj