Żyjemy w czasach pośpiechu. Wszystko chcemy mieć od razu, wszystko chcemy obejrzeć jako pierwsi - i świetnie widać to po wynikach w amerykańskich kinach. Wszystkie filmy, które dziś znajdują się w czołowej dziesiątce najlepszych otwarć w amerykańskim box office, to tytuły sprzed niespełna dekady. Trochę przyczyniła się do tego oczywiście inflacja, ale to przede wszystkim właśnie efekt pośpiechu, w jakim żyjemy i w jakim chcemy żyć. Czytaj także: Pełne zestawienie box office z rekordami "Jurassic World" Jeśli na liście najlepszych otwarć zaczniemy szukać jakiegoś tytułu, który miał premierę jeszcze w XX wieku, to musimy zejść aż na pozycję 71. Tam znajdziemy (jaki ładny zbieg okoliczności) „Zaginiony Park – Jurassic Park” z 1997 roku, który w weekend otwarcia zarobił 72 miliony. Żeby znaleźć się dziś w pierwszej dziesiątce, trzeba zarobić ponad dwa razy tyle. Pamiętajmy przy tym, że pierwszy weekend wcale nie oznacza najlepszych wyników w ogóle. Z pewnością zauważycie, że w tej dziesiątce nie ma dwóch filmów (dla ułatwienia dodam, że tego samego reżysera), które w ostatecznym podsumowaniu wpływów są w pierwszej trójce wszech czasów. Ot, zaczęły z przeciętnego poziomu, ale jak się potem rozkręciły... Tymczasem tak wygląda top 10 otwarć:

10. „Spider-Man 3

151 milionów dolarów

Dokończenie trylogii o Spider-Manie w reż. Sama Raimiego. Film uznawany za najsłabszy z tego cyklu, ale poprzednie dwa tak zachwyciły publiczność, że rzuciła się ona do kin całymi tłumami. To najstarszy film w dziesiątce – na ekrany trafił w 2007 roku. [video-browser playlist="712512" suggest=""]

9. „The Hunger Games

152,5 miliona dolarów

Jedyny w tym zestawie tytuł, w którym zaczyna się jakaś historia (cała reszta to kontynuacje). Ekranizacja powieści Suzanne Collins godnie zastąpiła w kinie wcześniejsze popularne cykle dla młodzieży ("Harry Potter", "Zmierzch"), a przy tym była naprawdę wielowymiarową i świetnie zrealizowaną historią. Premiera z 2012 roku. [video-browser playlist="712516" suggest=""]

8. „The Hunger Games: Catching Fire

158 milionów dolarów

A to młodsza o rok kontynuacja filmu z miejsca 9. Ponieważ Collins napisała trylogię (a ostatni tom podzielono na dwa filmy), wciąż czekamy na ostatni, czwarty film i przekonamy się, czy poradzi sobie tak dobrze jak pierwsze dwa. Bo zeszłoroczny (trzeci) ciut zawiódł – jest dopiero na 18. miejscu tego zestawienia. [video-browser playlist="712517" suggest=""]

7. „The Dark Knight

158,4 miliona dolarów

Środkowa część trylogii o Batmanie Christophera Nolana z 2008 roku to idealne połączenie wielkiego przeboju i filmu uznanego za wielkie wydarzenie artystyczne. Dość powiedzieć, że ta mroczna wizja walki Batmana i Jokera ostatecznie zarobiła w kinach tyle, że tylko jeden film z tej dziesiątki zarobił w sumie więcej. Z drugiej strony "Mroczny Rycerz" zdobył 2 Oscary, a w sumie miał 8 nominacji. [video-browser playlist="712519" suggest=""]

6. „The Dark Knight Rises

161 milionów dolarów

No i właśnie. Skoro „Mroczny Rycerz” był taki super, to cztery lata później na jego kontynuację w pierwszy weekend było jeszcze więcej chętnych. Tak to właśnie działa. Lubimy to, co już lubiliśmy. [video-browser playlist="712520" suggest=""]  

Na kolejnej stronie miejsca od 5 do 1.

Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj