E-sport z roku na rok zyskuje coraz większą popularność. Sieciowe rozgrywki są śledzone przez miliony internautów, coraz głośniej mówi się również o wprowadzeniu tego typu rywalizacji na Igrzyska Olimpijskie. Postanowiliśmy więc przyjrzeć się najpopularniejszym produkcjom e-sportowym.
E-sport przestał być jedynie ciekawostką dla garstki zapaleńców i z każdym rokiem radzi sobie coraz lepiej - pule nagród liczone są w milionach dolarów, a liczby widzów najważniejszych turniejów mogą zawstydzić tradycyjne rozgrywki sportowe. Coraz więcej firm decyduje się również na wspieranie profesjonalnych zmagań e-sportowców, jak chociażby firma Acer, która była oficjalnym dostawcą monitorów na Intel Extreme Masters Season 11.
Patrząc na najpopularniejsze gry e-sportowe, nasuwają się pewne wnioski - największą popularnością cieszą się przede wszystkim gry o niezbyt wygórowanych wymaganiach sprzętowych. Dzięki temu więcej osób może się z nimi zapoznać, a duża baza graczy z kolei przekłada się na większą liczbę potencjalnych widzów lub zawodników. Oczywiście posiadanie odpowiednio mocnego peceta lub gamingowego laptopa może dać nam pewną przewagę nad innymi graczami z uwagi chociażby na osiągnięcie lepszej płynności rozgrywki. Nie jest to jednak regułą - jak pokazuje PlayerUnknown’s Battlegrounds, czasami to właśnie niższe detale mogą przyczynić się do lepszych wyników. Laptopy do gier mają także jeszcze jedną zaletę - ich mobilność pozwala na zabranie ich ze sobą, co pozwala zawodnikom na treningi niemal wszędzie, a jednocześnie znacznie ułatwia chociażby rywalizację w trakcie LAN party.
Nie da się ukryć, że istotną rolę w popularyzacji danej produkcji jako tytułu e-sportowego mają też jej zasady i przystępność - praktycznie wszystkie wymienione poniżej produkcje można określić przy użyciu angielskiego zwrotu: "easy to learn, hard to master". Oferują one bowiem proste sterowanie i łatwe do opanowania zasady, jednak nauczenie się wszystkich istotnych elementów (jak np. kombosy w bijatykach czy kontry na konkretnych bohaterów w grach MOBA) wymaga naprawdę wielu godzin praktyki.
Przy tworzeniu poniższego zestawienia kierowaliśmy się zarówno tym, jak dana gra radzi sobie w e-sporcie (a więc liczbą graczy, turniejów czy pulą nagród), jak i jej popularnością wśród graczy i widzów oraz rozpoznawalnością.
Obecność w takim zestawieniu gry Nintendo, na dodatek wydanej w 2001 roku na konsolę Gamecube, może wydawać się sporym zaskoczeniem. Nie da się jednak ukryć, że produkcja ta nadal cieszy się ogromną popularnością, także jako jedna z pozycji typowo e-sportowych. Z pewnością wpływ na to mają proste zasady i sterowanie, które można opanować bardzo szybko. Sam system walki jest jednak całkiem skomplikowany i jego pełne opanowanie wymaga wielu godzin praktyki. Jednocześnie sprawia to również, że walki, pomimo wieku tej produkcji, nadal wyglądają całkiem efektownie i przyjemnie się je ogląda.
Studio Psyonix trafiło w dziesiątkę, gdy zdecydowało się na stworzenie Rocket League, czyli nietypowego połączenia piłki nożnej i samochodów. Gra szybko spotkała się z ogromnym zainteresowaniem ze strony graczy, a jej banalne sterowanie i proste zasady sprawiły, że równie szybko podbiła ona scenę e-sportu. Z każdym miesiącem
Rocket League wydaje się radzić sobie coraz lepiej w świecie, który do niedawna zdominowany był przede wszystkim przez pierwszoosobowe strzelanki i gry z gatunku MOBA.
Nie da się ukryć, że
Street Fighter V zaliczył fatalny debiut. Gra była krytykowana za zbyt skromną zawartość na premierę – brakowało między innymi klasycznego trybu dla jednego gracza. Od początku było widać, że gra tworzona jest przede wszystkim z myślą o fanach serii i rywalizacyjnej rozgrywce. Łączna pula nagród w turniejach w tę bijatykę wyniosła już ponad 1,8 miliona dolarów i wartość ta ciągle rośnie. Gra jest nadal rozwijana przez deweloperów i można spodziewać się, że to jeszcze nie koniec jej obecności w świecie e-sportu.
Strategia czasu rzeczywistego od firmy Blizzard zadebiutowała 7 lat temu, ale nadal cieszy się dużym zainteresowaniem – przede wszystkim ze względu na e-sport. Zawodnicy muszą wykazać się zdolnościami taktycznymi, odpowiednim reagowaniem na sytuacje na ekranie, a także zręcznością – zarządzanie licznymi jednostkami wymaga wyjątkowo szybkich reakcji. Ze względu na to rozgrywki są całkiem widowiskowe, jak na przedstawiciela klasycznych RTSów, a więc gatunku, który raczej nie kojarzy się ze zbyt spektakularnymi widokami.
Ta karcianka od samego początku wykazywała duży potencjał jako e-sport, oferując proste zasady (zwłaszcza w porównaniu z konkurencyjnymi produkcjami tego typu) i bardzo ładną oprawę graficzną, a także wykorzystując bohaterów i jednostki z niezwykle popularnego uniwersum Warcrafta. Również ta gra jest regularnie rozwijana o nową zawartość, wśród której znaleźć można zarówno treści dla „niedzielnych graczy”, jak i nowe, potężne karty, które niejednokrotnie potrafią wywrócić na głowę całą scenę e-sportową skupioną wokół tej produkcji.
Tutaj mamy sytuację podobną do tej z
Hearthstone. Blizzard tym razem uprościł zasady znane z gatunku MOBA, eliminując m.in. potrzebę kupowania przedmiotów i zastępując je niezbyt skomplikowanym, a jednocześnie wprowadzającym pewną różnorodność, systemem talentów. Zwiększono tu również rolę współpracy, wprowadzając na mapach cele do wykonania. Dzięki temu rozgrywka jest przystępna, a jednocześnie angażująca, co nie pozostało bez wpływu na popularność tej produkcji w turniejach e-sportowych organizowanych na całym świecie.
I jeszcze jedna produkcja od firmy Blizzard – tym razem pierwszoosobowa strzelanka
Overwatch, która zadebiutowała w ubiegłym roku i zaoferowała rozgrywkę z gatunku tak zwanych „hero shooterów”, w których wybieramy spośród bohaterów o różnych umiejętnościach i bierzemy udział w walkach na zamkniętych arenach. Teoretycznie takie gry pojawiały się już wcześniej, wystarczy wymienić chociażby
Team Fortress 2, jednak tutaj deweloperzy postarali się o dopięcie wszystkiego na ostatni guzik i stworzenie niezwykle dopracowanej i grywalnej produkcji, która świetnie przyjęła się również w e-sporcie.
W zasadzie wszystkie części serii Counter-Strike sprawdzają się jako gry turniejowe, jednak z oczywistych przyczyn aktualnie triumfy święci
Global Offensive, najnowsza i ciągle rozwijana odsłona tego cyklu. Gra zawdzięcza swoją popularność przede wszystkim przejrzystym zasadom i prostej rozgrywce, którą mogą śledzić nawet osoby niemające zbyt wielkiego doświadczenia z grami. Nie da się również ukryć, że oglądanie meczów rozgrywanych przez profesjonalne zespoły potrafi trzymać w napięciu – szczególnie w końcowych minutach rozgrywek.
MOBA od firmy Valve sprawdza się świetnie w e-sporcie z kilku przyczyn. Przede wszystkim zadbano tu o sprawiedliwy system płatności, w którym za gotówkę kupimy jedynie przedmioty kosmetyczne, co pozwoliło rozbudować bazę graczy, a tym samym potencjalnych zainteresowanych profesjonalnymi turniejami. Co ciekawe, dochód ze sprzedaży pewnych przedmiotów wewnątrz gry przeznaczony jest na finansowanie najważniejszych, corocznych rozgrywek – The International. W tym roku łączna pula nagród w tym turnieju wyniosła prawie 25 milionów dolarów. Również pod względem samych mechanik rozgrywki
Dota 2 świetnie sprawdza się w e-sporcie, a mecze łączą w sobie taktykę, dynamikę i sporo efektownych zagrywek.
To zdecydowanie najpopularniejszy przedstawiciel gatunku MOBA, na dodatek z bardzo klasycznymi zasadami – mamy tu widok z góry, zróżnicowanych bohaterów i jeden cel – zniszczenie wrogiego Nexusa. I chociaż pod względem pul nagród na profesjonalnych turniejach lepiej wypada DOTA 2, to LoL prowadzi w rankingach popularności – zarówno jeśli chodzi o liczbę aktywnych graczy, jak i pod względem popularności turniejów. W 2016 roku ujawniono, że każdego miesiąca po grę sięga 100 milionów graczy, zaś ubiegłoroczne finały spotkały się z większym zainteresowaniem ze strony widzów niż finały NBA.
Poznaj nowego Drapieżnika
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h