Ridley Scott wyreżyserował ponad dwadzieścia filmów w ciągu prawie czterdziestu lat. Zdecydowaną większość tych dobrych jeszcze w XX wieku i już wtedy praktycznie przeszedł do historii kina, ale wciąż kręci. Pamiętając, jak świetne były te dawne dzieła Scotta, teraz wymagamy od niego znacznie więcej (i pewnie dlatego często się zawodzimy). Ale nie myślmy o porażkach - cieszmy się z „The Martian” i przypomnijmy sobie te najlepsze filmy (kolejność chronologiczna):

"Pojedynek" (1977)

Pełnometrażowy debiut Scotta już wyraźnie pokazywał, że mamy do czynienia z twórcą niebanalnym. Oto kameralna, acz bardzo wyrazista opowieść o pojedynku dwóch napoleońskich oficerów, który trwał latami. W głównych rolach Keith Carradine i Harvey Keitel. Efekt – nagroda za najlepszy debiut na festiwalu w Cannes. [video-browser playlist="750675" suggest=""]

"Alien" (1979)

Dwa lata później Scott po raz pierwszy zapisał się w historii kina, mieszając w idealnych proporcjach grozę i science fiction, a przy tym zapraszając do współpracy H.R. Gigera, który stworzył najlepszego kosmitę w historii kina. Nic dziwnego, że efekty specjalne w tym filmie nagrodzono Oscarem. Nie trzeba wspominać, że stał on się początkiem świetnego cyklu oraz setek rozwinięć komiksowych, powieściowych, growych i innych. [video-browser playlist="750676" suggest=""]

"Blade Runner" (1982)

Kolejna perełka kina fantastycznego. Na podstawie powieści Philipa K. Dicka Scott stworzył film z Harrisonem Fordem w roli głównej, który do dziś analizowany jest na setki sposobów. Zresztą jest też sporo jego wersji, a każda dobra. „Blade Runner” pokazał, jaki potencjał tkwi w tym gatunku, tych twórcach, takiej stylistyce i do dziś praktycznie się nie zestarzał. Seans obowiązkowy dla każdego fana dobrego kina. [video-browser playlist="750677" suggest=""]

"Legend" (1985)

Ten film nie był wielkim sukcesem kasowym (zresztą „Blade Runner” też nie), ale z dzisiejszej perspektywy trzeba przyznać, że ta próba podejścia do gatunku fantasy nie była taka zła. Pewne sceny stąd (możecie tego nawet być nieświadomi) wdarły się na stałe do naszych wyobraźni i stanowią dziś kanon wizji fantasy. Do tego Tom Cruise z długimi włosami, Tim Curry z wielkim rogami i jeszcze jednorożce oraz stwory ciemności. Tu też było kilka wersji filmu. Warto spróbować. [video-browser playlist="750678" suggest=""]

"Osaczona" (1987)

I tu dopiero po raz pierwszy Ridley Scott nakręcił film dziejący się współcześnie. Świetny thriller o policjancie zakochującym się w pani, którą miał ochraniać jako świadka. Niby prosta rzemieślnicza robota, ale napięcie jak w mało którym filmie tego gatunku. [video-browser playlist="750679" suggest=""]

Czytaj dalej...

 
Film "The Martian" w polskich kinach już od 2 października.              
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj