Okazją do tego zestawienia jest oczywiście premiera „Trainwreck”. Główna bohaterka tego filmu traktuje seks zdecydowanie instrumentalnie i nie widzi potrzeby łączenia nocnych łóżkowych igraszek z uczuciami. Jak tak można? Oczywiście jesteśmy przeciw takiemu podejściu zarówno w wykonaniu kobiet, jak i mężczyzn. Ale dziś rozmawiamy o kobietach. Oto więc nasza lista pań pozbawionych uczuć, acz prowadzących bogate życie erotyczne. Jedne po prostu się bawią, większość korzysta ze swego seksapilu w zupełnie innych (zwykle złych) celach. Kiedyś to się nazywało femme fatale, dziś znacznie częściej mówi się o manipulatorkach i zdzirach.

"Body Heat” (1981) Matty Walker (Kathleen Turner)

Może w tym miejscu zacznijmy. To znaczy wiele innych filmowych femme fatale było wcześniej, ale tu mamy do czynienia chyba z pierwszą nowoczesną manipulatorką, która traktuje swe ciało jak narzędzie zbrodni, nie ma żadnych skrupułów, podobnie jak twórcy filmu, którzy to pokazują. W starszych filmach znacznie więcej działo się poza ekranem. [video-browser playlist="731227" suggest=""]

Total Recall” (1990) Lori (Sharon Stone)

W historii kina mnóstwo było postaci kobiet udających miłość czy wcielających się w rolę kochającej żony przez długie miesiące i lata tylko po to, by kontrolować mężczyznę. By ten gatunek opowieści mieć z głowy, wybraliśmy przykład dość futurystyczny, ale naprawdę zacny. Oto Lori, która jest równie przekonującą żoną, co zimnym wytrenowanym zabójcą. [video-browser playlist="731228" suggest=""]

Basic Instinct” (1992) Catherine Tramell (Sharon Stone)

I od razu jeszcze raz Sharon Stone - w swej najsłynniejszej roli. O, ta pani wiedziała, jak rozgrywać mężczyzn przy pomocy swego ciała. Z jednymi spała, przy innych wystarczyło, że założyła nogę na nogę. Manipulowała nimi, jak chciała. Zresztą nie tylko mężczyznami. Absolutna klasyka filmów o złych kobietach. [video-browser playlist="731229" suggest=""]

Poison Ivy" (1992) Ivy (Drew Barrymore)

Świetny thriller opowiadający o tym, że nie ma nic bardziej zdradzieckiego dla znudzonego pana w średnim wieku niż pozbawiona skrupułów nastolatka, która jest już w pełni świadoma swego seksualnego potencjału. I nie waha się przed niczym. To był film, który ostatecznie udowodnił, że malutka gwiazdka „E.T.”, Drew Barrymore, to już „dorosła” aktorka. [video-browser playlist="731230" suggest=""]

To Die For” (1995) Suzanne Stone Maretto (Nicole Kidman)

Ta pani chciała zrobić karierę. Być sławną bez względu na koszty. Jeśli trzeba było w tej intencji z kimś się przespać albo kogoś zabić – robiła to bez chwili zastanowienia. A że przy tym nie była specjalnie inteligentna, to opowieść, która w efekcie powstała, do dziś robi naprawdę duże wrażenie. [video-browser playlist="731231" suggest=""]  

Czytaj dalej...

Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj