TOP 10: Zdziry i manipulatorki

„Sex and the City" (1998-2010) Samantha Jones (Kim Catrall)

Najpierw sześć sezonów serialu na antenie HBO, a potem jeszcze dwa filmy kinowe. Samantha Jones – jedna z czterech bohaterek tej opowieści – zmienia facetów jak rękawiczki (czy może do tej historii bardziej pasuje stwierdzenie „jak torebki”) i praktycznie nie angażuje się uczuciowo. Nie żeby była jakaś bardzo zła z charakteru, ot, po prostu tak lubi. Czy to złe? Niekoniecznie, ale dzięki temu trafiła na naszą listę. [video-browser playlist="731233" suggest=""]

„Cruel Intentions” (1999) Kathlyn Merteuil (Sarah Michelle Gellar)

Mistrzyni uwodzenia i erotycznych manipulacji na poziomie ekskluzywnej szkoły średniej. Kathlyn wszystko traktuje jak zabawę i wyzwanie, doprowadzając swych bliskich i znajomych daleko poza krawędź rozpaczy. Oczywiście nie można zapominać, że to współczesna adaptacja klasycznej powieści „Niebezpieczne związki”, ale jak widać, pewne ludzkie postawy zdarzają się w każdych czasach. Pocałunek z tego filmu (pomiędzy Gellar i Selmą Blair) dostał MTV Movie Awards w 2000 r. [video-browser playlist="731234" suggest=""]

„One Night at Mcool's” (2001) Jewel Valentyne (Liv Tyler)

Ta dziewczyna była spełnieniem marzeń niejednego gościa. Każdy z nich myślał, że to jemu się poszczęściło, i każdy dał się zrobić na szaro. Aż wreszcie spotkali się i porównali wersje. W sumie niczego to już nie zmieniło, ale przynajmniej widzowie mieli trochę rozrywki. [video-browser playlist="731235" suggest=""]

„Elementary” (2013-2015) Jamie Moriarty (Natalie Dormer)

Nie mogłem powstrzymać się od dołączenia tej postaci do listy. No bo sama idea wpisania tu nazwiska „Moriarty” jest już zabawna, ale przy tym bezwzględne oszukanie przy pomocy swej seksualności samego Sherlocka Holmesa! Już za to Moriarty powinna znaleźć się w ścisłej czołówce największych manipulatorek wszech czasów. To było coś! [video-browser playlist="731236" suggest=""]

„Sin City: A Dame to Kill For” (2014) Ava (Eva Green)

Najnowszy tytuł w naszym zestawieniu. Musicie przyznać – Eva Green jest wręcz stworzona, by grać femme fatale. Wreszcie dostała rolę, w której mogła zaprezentować się absolutnie z każdej strony. Cały film może aż tak się nie udał, ale kreacja Green jako seksualnej manipulatorki jest wręcz wzorcowa. Brawo. [video-browser playlist="731237" suggest=""]