Do końca roku został jeszcze miesiąc, ale rynek wydawniczy już powoli zapada w zimowy sen. Jest więc to doskonała okazja, by podsumować rok 2015 i wybrać najbardziej interesujące oraz wartościowe książki tego roku. Wybór jest oczywiście subiektywny i każdy z czytelników będzie miał własną listę najlepszych pozycji. Staraliśmy się jednak zachować różnorodność gatunkową, a także znaleźć balans pomiędzy prozą poważną a rozrywkową. Wreszcie chcieliśmy zwrócić uwagę zarówno na książki uznanych pisarzy, jak i mniej znanych autów (nawet jeśli z kilkoma wydanymi książkami na koncie). Oto nasz TOP 15, czyli najlepsze książki 2015 roku:

The Water Knife, Paolo Bacigalupi

źródło: materiały wydawcy
W 2015 roku w Polsce ukazała się wreszcie druga powieść science fiction bliskiego zasięgu dla dorosłego czytelnika autorstwa Paolo Bacigalupiego. W Wodnym nożu znany z ekologicznych zainteresowań autor tym razem rysuje wizję przyszłości, w której nasze zasoby wody zaczynają się wyczerpywać. To wybitna powieść, lepsza nawet od Nakręcanej dziewczyny zarówno pod względem literackim, jak i z powodu bardzo silnego zakorzenienia w realnych problemach naszego świata, które za lat kilka-kilkanaście będą spędzać nam sen z powiek. Przerażająca lektura. [Marcin Zwierzchowski]

Dygot, Jakub Małecki

Źródło: SQN
Jakub Małecki jest obecny na rynku wydawniczym już od dobrych kilku lat. Jego prozę – początkowo w fantastyczno-absurdalnych klimatach, obecnie niemal całkowicie realistyczną – cechuje jedna bardzo ważna rzecz: każda kolejna książka jest lepsza. Wydawało się, że już Odwrotniakiem sięgnął szczytów, ale Dygot pokazuje, że na razie nie poznaliśmy limitów tego autora. Najnowsza powieść Małeckiego jest świetną pokoleniową sagą w realiach XX-wiecznej wsi wielkopolskiej, w której okrutna proza życia splata się z przeznaczeniem i potrzebą odkupienia. Niewielu jest u nas autorów, którzy tak dobrze grają na emocjach czytelnika. [Tymoteusz Wronka]

How Star Wars Conquered the Universe, Chris Taylor

Źródło: Znak
Zbliżająca się premiera filmu Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy stała się okazją dla wydawców do publikowania dziesiątek pozycji zahaczających o tematykę Star Wars. Na tym tle zdecydowanie wyróżnia się książka Chrisa Taylora. To bogate w detale opracowanie faktograficzne dotyczące fenomenu popularności serii stworzonej przez George’a Lucasa. Na czytelników czekają liczne cytaty, informacje i przypisy odsyłające do źródeł. Jeśli ktoś uważa się za fana Gwiezdnych Wojen, to musi zapoznać się z tą pozycją. [Tymoteusz Wronka]

Niebiańskie pastwiska, Paweł Majka

NASZA RECENZJA

Źródło: Rebis
Niebiańskie pastwiska to powieść ze wszech miar godna polecenia. Nie jest idealna: czasem przydałoby się zaciągnąć hamulec i nieco zwolnić; niektóre wątki i postacie epizodyczne kończą w – nomen omen – próżni; część bohaterów jest dość schematyczna i nijaka, a trzeci akt wydaje się zbyt skondensowany, zwłaszcza w porównaniu do aktu pierwszego – sam nie obraziłbym się za dodatkowe sto, sto pięćdziesiąt stron. To wciąż jednak wciągająca, brawurowo napisana książka przygodowa, zachwycająca tempem, emocjami i pomysłami. Zdecydowanie warto mieć na półce. [Piotr "Vivaldi" Sarota]

Sweetland, Michael Crummey

Źródło: Wiatr od Morza
W trzeciej wydanej w Polsce powieści Michael Crummey po raz kolejny opisuje swoje rodzinne strony, czyli nieprzyjazne człowiekowi wybrzeża kanadyjskiej Nowej Fundlandii. I po raz kolejny robi to wyśmienicie, czarując opisami i frazą. Sweetland jest przygnębiającą (chociaż niepozbawioną odrobiny nadziei) historią człowieka, który na przekór wszystkim nie chce opuścić wysiedlanej wioski. To opowieść o starciu człowieka z potęgą natury, ale także walce z własnymi demonami. Im dalej w powieść, tym bardziej realizm wypierany jest przez oniryzm. Nie bez kozery Crummey porównywany jest do mistrzów realizmu magicznego z Ameryki Południowej. [Tymoteusz Wronka]
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
  • 3
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj