Jon Bon Jovi

Autor piosenek Livin' on a Prayer, Bad Medicine czy Always, w czasie gdy robił sobie przerwę od koncertowania ze swoim zespołem, występował w filmach. Bon Jovi zagrał w ponad dziesięciu produkcjach, w tym w Kłamstwie, Pay It Forward, Gwiazdorze czy U-571. Mogliśmy go również oglądać w serialu Ally McBeal, a ostatnim jego filmem był New Year's Eve z 2011 roku. Obecnie nie zanosi się, żeby wokalista o śnieżnobiałym uśmiechu szybko powrócił na plan zdjęciowy, bo na początku listopada Bon Jovi wyda nowy album - This House is Not for Sale - i później wyruszy w trasę koncertową.
fot. hollowverse.com

Mark Wahlberg

Może być dla niektórych zaskoczeniem fakt, że Mark Wahlberg przed występowaniem w filmach rapował w zespołach Marky Mark and the Funky Bunch, a potem w Prince Ital Joe and Marky Mark. Na początku lat 90. nagrał z nimi łącznie cztery albumy, a singel You Gotta Believe był nominowany do nagrody Grammy. Jednak później Wahlberg skupił się na karierze aktorskiej. Inteligent w armii był jego debiutem na dużym ekranie, a kolejny film - Przetrwać w Nowym Jorku - przykuł uwagę krytyków. Później posypały się kolejne role doceniane przez widzów, którzy zdążyli już zapomnieć o Marky Marku. Wahlberg był nominowany do Oscara dwa razy - za filmy The Departed oraz The Fighter. Ostatnio mogliśmy go oglądać w dobrze przyjętym filmie katastroficznym Deepwater Horizon.
fot. materiały prasowe

Keith Richards

Choć legendarny gitarzysta The Rolling Stones zagrał w tylko dwóch produkcjach w swoim życiu, to pośrednio dzięki niemu odrodziła się moda na filmy o piratach. To właśnie Keithem Richardsem inspirował się Johnny Depp, kreując postać kapitana Jacka Sparrowa, który dał mu pierwszą nominację do Oscara. Co więcej, gitarzysta zagrał w dwóch pierwszych częściach Piratów z Karaibów, wcielając się w… ojca Sparrowa. Choć występ Richardsa nie był porywający, to zawsze pozostanie sympatyczną ciekawostką dla fanów The Rolling Stones, a także miłośników kapitana Czarnej Perły.
fot. materiały prasowe

Piotr Rogucki

Za polski odpowiednik Jareda Leto można uznać Piotra Roguckiego z łódzkiego zespołu Coma. Wokalista od początku swojej działalności artystycznej łączy karierę muzyczną z aktorstwem filmowym i teatralnym. Ukończył Państwową Wyższą Szkołę Teatralną im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Otrzymał również wyróżnienia na Studenckim Festiwalu Piosenki i Przeglądzie Piosenki Aktorskiej. Najbardziej możemy go kojarzyć z występu w filmie Skrzydlate świnie, w którym wykorzystano utwory jego zespołu. Zagrał także w serialach Czas honoru oraz Misja Afganistan. Coma właśnie wydała nowy album (2005 YU55) i rusza w jesienną trasę koncertową po Polsce, więc nie powinniśmy się w najbliższym czasie spodziewać filmu z udziałem Roguckiego.
fot. Canal+

David Bowie

O bogatej karierze artystycznej Davida Bowie można pisać książki. Śpiewał, komponował, grał na instrumentach, malował, występował w przedstawieniach teatralnych i w filmach – człowiek orkiestra. Zadebiutował rolą w filmie Człowiek, który spadł na ziemię i otrzymał przychylne recenzje. Jedną z jego najbardziej pamiętnych ról był król goblinów w filmie fantasy Labyrinth, do którego również napisał kilka piosenek. Pojawiał się w wielu produkcjach, ale głównie były to epizodyczne role. Wartymi uwagi tytułami, w których zagrał brytyjski piosenkarz, są Twin Peaks: Fire Walk with MeThe Last Temptation of Christ oraz The Prestige, w którym wcielił się w postać Tesli. Jako ciekawostkę można podać fakt, że przed śmiercią Bowiemu udało się ukończyć pisanie musicalu zatytułowanego Lazarus, będącego sequelem filmu Człowieka, który spadł na ziemię, gdzie główną rolę zagrał Michael C. Hall (Dexter). Kto wie, może w przyszłości zobaczymy jego filmową wersję.
Fot. BBC

Billie Joe Armstrong

W ostatnim czasie do kin w USA wszedł film Ordinary World, w którym główną rolę zagrał wokalista Green Day. Billie Joe Armstrong wciela się w byłego rockmana, który prowadzi monotonne rodzinne życie i tęskni za karierą muzyczną. Produkcja zainteresuje najprawdopodobniej tylko fanów zespołu, który zagra w Polsce na początku 2017 roku. Mimo to ten fakt jest wart odnotowania.
fot. materiały prasowe

Czesław Mozil

Zanim Czesław Mozil wystąpił w filmie Szkoła uwodzenia Czesława M., miał okazję sprawdzić się w dubbingowaniu animowanych postaci, m.in. w Sklepie dla samobójców czy Romanie Barbarzyńcy 3D, jednak widzowie pokochali go za podłożenie głosu Olafowi w Frozen, gdzie wypadł znakomicie. Zagrał również w filmie Wkręceni oraz Facet (nie)potrzebny od zaraz, ale w Szkole uwodzenia Czesława M. będzie miał szansę się wykazać, grając główną rolę. Jak sobie poradził z tym wyzwaniem? Przekonamy się o tym, idąc do kina.
fot. R. Jaworski
Strony:
  • 1
  • 2 (current)
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj