Rok 2019 był bardzo emocjonujący i ciekawy dla popkultury. Końce wielkich historii (Gra o tron, Saga Nieskończoności, Gwiezdna Saga), ciekawe seriale i inne ekscytujące wydarzenia, ale także rozczarowania, obok których trudno przejść obojętnie.  Każdy z tekstów podsumowujących jest osobisty. Zależy nam, abyście mogli poznać przemyślenia każdego redaktora.

Zachwyty

Czytelnicy naEKRANIE.pl

Wielu z Was wie, że jestem na tym portalu od zawsze, więc traktuję go dość osobiście. Każdy kolejny krok to powód do zachwytu nad tym, jaką społeczność stworzyliście. Dyskutujemy z Wami na różne tematy popkulturowe i często wykazujecie się otwartością i merytorycznymi argumentami. To cieszy, bo takie rozmowy na temat filmów czy seriali to czysta przyjemność. Nawet w ostatnich dniach grudniach była okazja porozmawiać po ludzku o produkcji Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie, choć myślałem, że po Ostatnim Jedi nie będzie opcji na normalną dyskusję na ten temat. Oczywiście - są dobre chwilę i złe (pozdrawiam osoby, które wysyłały mi maile po recenzjach finałowego sezonu Gry o tron, żebym się chędożył), ale ogólny obraz to powód do dumy. A to Wasza zasługa! Dzięki, że jesteście z nami!

The Mandalorian

Przyznam szczerze - oczekiwałem czegoś kompletnie innego po tym serialu, mimo tego, oceniam go bardzo pozytywnie. Jon Favreau oparł go na prostocie, ale dzięki wielu decyzjom wprowadził on wiele świeżości w aktorskie opowiadanie historii z Gwiezdnych Wojen oraz zbudował trochę inny klimat bliższy westernowi niż produkcjom przygodowym. Oczywiście jestem w grupie fanów Baby Yody, który stał się wisienką na torcie pozytywnego odbioru The Mandalorian. Piękny dowód na to, że Gwiezdne Wojny mogą działać na małym ekranie, ale wizualnie nie będą odstawać od poziomu kinowych filmów. Traktuję to jako pierwszy krok do dalszej ewolucji uniwersum, które musi dojrzewać i się zmieniać, aby przetrwać niewątpliwie trudne chwile.
fot. Disney+

Avengers: Koniec gry

Ten film jest dla mnie dowodem, jak hollywoodzkie widowiska powinny ewoluować i dojrzewać, by zaskakiwać widzów i dawać im rozrywkę na coraz większym poziomie. Nie jest to superprodukcja perfekcyjna, nie każda decyzja działa, a zabawy z podróżami w czasie nie do końca wykorzystują swój potencjał. Jednak gdy przychodzi co do czego, bracia Russo nie cofają się, a idą za ciosem, budując emocje i podwyższają stawkę. Scena z portalami, gdy wychodzą wszyscy superbohaterowie z filmów MCU wraz z armiami, jest prawdopodobnie jedną z najbardziej perfekcyjnych, jakie mogliśmy zobaczyć w 2019 roku. Pod względem realizacyjnym, dramaturgicznym, jak i emocjonalnym. To jest kulminacja, która uderza w odpowiednie nuty i nie zwalania tempa, aż do oczekiwanej przeze mnie śmierci Iron Mana. Rzadko kiedy będąc na rozrywkowym filmie można w takiej scenie doświadczyć podobnych reakcji - grobowa cisza przerywana jedynie ukrywanym pochlipywaniem. Dlatego też traktuję ten film jako zachwyt i wzór, z którego powinny czerpać inne blockbustery, bo tylko odwaga i chęć ryzyka (a zabicie takiej postaci jak Iron Man i pożegnanie Kapitana Ameryki tym właśnie jest), może nam dać rozwój kina rozrywkowego i wyjątkowe produkcje.
fot. Marvel

Rekrut

Ten serial jest cudowny! Jak nie przepadam za opowieściami o policjantach, tak tutaj zachwycam się odcinkami, oglądając je z nieskrywaną przyjemnością. Dobrze prowadzona historia, która choć nie ma głównych wątków, zawsze raczy widza zaskakującymi i zabawnymi pomysłami. Sympatyczni bohaterowie, sprawnie prowadzona historia z dystansem i dużo humoru. To jeden z takich seriali, które zbudowały sobie określoną konwencję wyróżniającą go na tle innych gatunkowych produkcji. Co tu dużo mówić... Ogląda się to kapitalnie!

Henry Cavill jako Wiedźmin, rozmowa z aktorem i plan

W 2019 roku przeprowadziłem mnóstwo wywiadów z polskimi i zagranicznymi aktorami, ale zdecydowanie moim ulubionym będzie rozmowa z Henrym Cavillem na temat Wiedźmina Netflixa. Moje drugie spotkanie z aktorem miało miejsce 18 grudnia w Warszawie, do  której przyjechał na finał trasy promocyjnej serialu. Pierwsze zaskoczeni: na wywiadzie jest Kal, jego uroczy duży piesek rasy Akita, którego wielu fanów zna z Instagrama. Sama rozmowa to dowód na to, jakim Henry Cavill jest aktorem i człowiekiem - otwartym, skromnym i strasznie się jarającym tym, co robi w serialu Netflixa. Jego pasję widać było gołym okiem, jak opowiadał o Geralcie czy... jak rozmawialiśmy o grach, których jest wielkim fanem. To taki moment, w którym można sobie przypomnieć, że gwiazda światowego formatu to również człowiek, który może lubić dokładnie to samo co my. Bonusem oczywiście jest też rozmowa z Joeyem Bateyem z uwagi na to, że chyba nigdy nikomu nie powiedziałem na wstępie, jak to go nienawidzę. Było wesoło! Oczywiście ważną i budującą pozytywne emocje była wyprawa na plan w Polsce, gdzie kręcono serialu w zamku Ogrodzieniec. Sam serial też mi się spodobał, ale szczerze mówiąc - bardziej pierwsze pięć odcinków (ach, ta walka w Blaviken!) niż trzy ostatnie, które dopiero obejrzałem po premierze w Netflixie. Może jest to nierówny serial, ale dał mi coś, czego oczekiwałem i liczę, że Netflix zwiększy budżet w 2. sezonie. 
fot. Netflix

Dobre polskie filmy

W 2019 roku pojawiło się trochę dobrych polskich filmów, które świetnie sobie radziły na ekranach i które kapitalnie się oglądało. Moimi faworytami w tym aspekcie są trzy tytuły: Proceder jako uniwersalna historia o człowieku w otoczce opartej na faktach opowieści o raperze, Boże Ciało za całokształt oraz Nieznajomi, którzy przypomnieli mi, że w Polsce można nadal zrobić niegłupie i przezabawne kino (nie ma znaczenia, że to remake, ważne, że jest dobry!).

Tofifest 2019 

Był to pierwszy większy festiwal filmowy, którego naEKRANIE.pl patronowało. Spędziłem tam 9 dni, podczas których przeprowadzałem wywiady i oglądałem filmy plus relacjonowałem wiele wydarzeń w mediach społecznościowych. Wyjątkowy festiwal, który prezentuje kino dla ludzi z różnych dziedzin kultury i popkultury od  filmów artystycznych z różnych krajów po Terminatora w 4K czy premierowy pokaz serialu Watchmen. Atmosfera jest luźna, bez nadęcia i czerwonych dywanów. To też doskonale udzielało się wszystkim zebranym, gdyż aktorzy byli bardziej zrelaksowani.

Szybcy i wściekli: Hobbs i Shaw

Uwielbiam serię Szybcy i wściekli, więc cieszę się, że pierwszy spin-off dał satysfakcję i delikatną ewolucję tego uniwersum. Podstawowa seria skupia się głównie na scenach akcji naginających prawa grawitacji. Spin-off korzystał z tego podejścia, ale rozwinął je o więcej scen walk opartych na świetnej choreografii i pracy kaskaderów.

John Wick 3

Najlepszy film akcji 2019 roku. Keanu Reeves, Chad Stahelski i grupa kaskaderów z 87Eleven stworzyła kino totalne, w którym fabuła jest prosta, a niesamowicie zrealizowane sceny walk budują wielkie emocje. To właśnie one mnie zachwyciły, bo realizacyjnie nie zobaczyliśmy nic lepszego w kinie akcji w 2019 roku.

Joker

Kibicowałem temu filmowi praktycznie od kiedy został wybrany Joaquin Phoenix. Nie zachwycam się tylko tym, jak świetnie okazało się to kino, ale też co ten film zrobił dla popkultury. Po pierwsze - zbudował niesamowity szum i hype, który zaowocował nieprawdopodobną chęcią obejrzenia go przez każdego. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że jest to mocne i trudne kino artystyczne, nie efekciarski blockbuster, nabiera to na znaczeniu. Po drugie - jego wielki sukces pokazał Hollywood, że widzowie są gotowi na coś więcej, niż tylko efekciarskie kino komiksowe. Oby to był początek eksperymentów, które dadzą nam wiele dobrego.
fot. Warner Bros.
Strony:
  • 1 (current)
  • 2
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj