Arnold Vosloo

Zasłyną rolą Imhotepa w The Mummy. Kreacja ta przyniosła mu wielki splendor, ale też (jak to zwykle bywa w takich przypadkach) mocno go zaszufladkowała. Był zły w serialu 24, niegodziwy w G.I. Joe: The Rise of Cobra, nikczemny w Hard Target. Można tak wymieniać jeszcze długo, choć patrząc na aktywność zawodową Vosloo, za bardzo mu to nie przeszkadza.
fot. materiały prasowe

Vinnie Jones

Etatowy czarny charakter brytyjskiego kina. Jones był już złoczyńcą na boisku piłkarskim, gdzie imponował bardzo agresywnym stylem gry. Gdy jego talent został odkryty przez Guy Ritchie, kariera Vinniego nabrała rozpędu. Lock, Stock and Two Smoking Barrels, Snatch i kolejne podobne role. Swojego czasu Jones trafił nawet do Marvela, gdzie zagrał słynnego Juggernauta w trzeciej części X-Men: The Last Stand Brett Ratner. Niestety akurat na tę kreację należy spuścić zasłonę milczenia.
Źródło: 20th Century Fox

Vincent D'Onofrio

Większość uważa zapewne że D’Onofrio wspiął się na szczyt swoich aktorskich umiejętności tworząc rolę Wilsona Fiska w Daredevil. Być może jest to prawda, bo ze świeczką szukać w MCU tak dobrze nakreślonego złoczyńcy. Niewielu jednak wie, że w 2000 roku aktor zagrał w filmie The Cell seryjnego mordercę oraz jego demoniczne alter ego, ukryte w widmowym świecie głęboko w jaźni zabójcy. Ta rola również jest prawdziwym majstersztykiem, podobnie jak ten mało znany, ale godny uwagi film. Poza tym D’Onofrio ma na swoim koncie kilka innych sugestywnych kreacji. Wystarczy wymienić tutaj filmy  Jurassic World, Men in Black czy Strange Days.
fot. Netflix

Brad Dourif

Aktor specjalizujący się w rolach szalonych naukowców i innych „Gadzich Języków” zaczął swoją karierę z przytupem – od nominacji do Oscara za kreację nieśmiałego Billy’ego z One Flew Over the Cuckoo's Nest. Później jego kariera znacznie pikowała, a najbardziej znaczące kreacje stworzył w filmach The Lord of the Rings: The Two Towers, Alien: Resurrection, Mississippi Burning i Halloween z 2007 roku.
fot. New Line Cinema

Christopher Lee

Wielki aktor, który zagrał antagonistów w kilku najważniejszych popkulturowo filmach naszych czasów. Był lordem Sithów w Gwiezdnych wojnach, był tez szalonym czarodziejem we Władcy Pierścieni. Zagrał przeciwnika Jamesa Bonda oraz Drakulę z 1972 roku. Zmarły w 2015 roku aktor to już legenda kina i wyznacznik, jak powinno portretować się czarne charaktery.
fot. materiały promocyjne

Cary-Hiroyuki Tagawa

Jeśli rzeczywiście istnieje coś takiego jak bitch face, to Cary-Hiroyuki Tagawa zdecydowanie cierpi na tę przypadłość. Nie bez kozery więc został obsadzony w roli Shang Tsunga, w ekranizacji kultowej gry Mortal Kombat. To również on wcielił się w Heihachi Mishimę w adaptacji innej bijatyki – Tekken. Kolejne jego kreacje to lustrzane odbicia tego typu postaci, choć ostatnio dał próbkę swojego dramatycznego talentu, wcielając się w jednego z głównych bohaterów serialu The Man in the High Castle.
fot. materiały promocyjne

Kevin Durand

Aktor stworzył dość sympatyczną postać szczurołapa w serialu The Strain. Poza tym jego filmografia przepełniona jest rolami parszywych typów. W Lostwcielił się w przywódcę komandosów strzelających radośnie do głównych bohaterów serialu, w X-Men Origins: Wolverine w przeciwnika samego Rosomaka, a w Smokin' Aces w szaleńca z irokezem na głowie. Jest tego dużo więcej, a w każdej kolejnej roli było mu jeszcze bardziej do twarzy z niegodziwością. Ten typ po prostu tak ma.
fot. History

Tony Todd

Candyman: Farewell to the Fleshto nie jedyna przerażająca rola tego aktora. Tony Todd wystąpił w serii Final Destination i w wielu innych koszmarkach. W każdym z nich był przekonujący i wiarygodny. Co ciekawe Todd jest kolejnym aktorem, który w życiu codziennym nie ma nic wspólnego ze swoim ekranowym wizerunkiem. Na co dzień Tony uczy w jednej z amerykańskich szkół średnich, gdzie pisze scenariusze do szkolnych przedstawień. Bynajmniej nie horrorów.
fot. PolyGram Filmed
Strony:
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj