Chris Hemsworth dał się poznać szerszej widowni nie tylko ze względu na rolę Thora w filmach Marvela, ale także na imponującą budowę ciała. Okazuje się, że świetnie wyrzeźbiona sywletka nie jest przepustką do kariery, a nawet może być przeszkodą. Aktor uważa, że nie dostaje bardziej poważnych ról właśnie ze względu na swoją... muskulaturę.

Chris Hemsworth nie jest traktowany poważnie w Hollywood?

Chris Hemsworth już na castingu do roli Thora przykuł uwagę producentów swoją posturą. Od tego czasu, czyli już od prawie dekady, aktor spędza kilka godzin dziennie na siłowni, żeby być gotowy do wcielenia się w bohatera. Jednak pomimo czasu, który poświęca na fizycznym przygotowaniu się do roli, uważa, że nie zawsze i nie przez wszystkich jest to traktowane jako jego atut. Hemsworth opowiedział o tym w nowym wywiadzie dla gazety The Telegraph.
Jest estetyka, której ta rola wymaga. Kulturystyka jest postrzegana jako próżność. Jednak gdybym przybrał niezdrowo na wadze lub stał się niezdrowo chudy do roli, prawdopodobnie zostałbym nazwany poważnym aktorem. Szkolenie przez 10 lat to praca na pełny etat. To, a potem 12-godzinny dzień zdjęciowy - to prawdziwa harówka. To też niesamowicie satysfakcjonujące - trzeba na to spojrzeć jak z perspektywy profesjonalnego sportowca.
Aktualnie Chris Hemsworth jest na planie zdjęciowym filmu Thor: Love and Thunder. Jak sam przyznaje, tym razem prawdopodobnie jest w najlepszej formie od kiedy wciela się w postać mistycznego boga, a zawdzięcza to rocznym treningom podczas pandemi koronawirusa. 
Ten czas w domu oznaczał, że odkryłem różne metody, aby zobaczyć, jak mogę manipulować moim ciałem za pomocą odpowiedniej ilości ćwiczeń siłowych i kulturystycznych. Przez lata chyba przetrenowałem się. Ludzie, którzy budują mięśnie, często nie zdają sobie sprawy, że to sport, który nie powinien trwać siedem dni w tygodniu, dwie godziny dziennie. Robiłem to w poprzednich Thorach i stawałem się bardziej obolały i z mniejszą energią.
Co wiemy o najnowszym filmie o Thorze? Już od jakiegoś czasu ekipa przebywa w Australii, gdzie realizowane są zdjęcia do tej części. Chociaż szczegóły fabuły nie są znane to wiadomo, że głównym wątkiem ma być przemiana Jane Foster w Potężną Thor. Za scenariusz i reżyserię ponownie odpowiada Taika Waititi. W obsadzie zobaczymy m.in. Natalie Portman, Tessę Thompson, Christiana Bale'a, a także według ostatnich doniesień w produkcji pojawi się Russell Crowe. Thor: Love and Thunder - premiera zaplanowana jest na 6 maja 2022 roku tylko w kinach.  https://www.instagram.com/p/CNV94RmFsRV/ https://www.instagram.com/p/CNV9yQDFD9u/ https://www.instagram.com/p/CNKCrYkgJtq/ https://www.instagram.com/p/B0L14k6HJnm/  
 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj