Gwiezdne wojny: aktor wcielający się w młodego Bobę Fetta nie wiedział, że Jango nie żyje. Dowiedział się… na premierze

"Więc to, co naprawdę się stało, to to, że George zapomniał o tej scenie i dlatego nie mówił mi, co dokładnie miało w niej miejsce. Byłem tam tylko ja, on oraz jeden kamerzysta czy coś takiego. Nie było tam wielu osób. Kiedy miałem właśnie wychodzić z garderoby, George wszedł do niej i spytał: "Gdzie jest mój Boba Fett?"...Musiałem więc ponownie przebrać się w  moją zbroję, a kiedy wróciłem, wziął hełm Jango Fetta i weszliśmy na scenografię areny. Kiedy już to zrobiliśmy, chwycił hełm i powiedział: "Okej, będę potrzebował, żebyś przykucnął i przyłożył hełm do głowy tak delikatnie, jak tylko możesz, a później (...) skiń głową na hełm". Cóż, ponieważ teraz jestem po trzydziestce, wiem już, dlaczego klęczał na jednym kolanie, kiedy kazał mi to zrobić, a ja za to wyglądałem tak, jakbym robił dwójkę... W wieku 13 lat moje kolana były bardzo silne. Odbiłem się od ziemi, więc nie miałem pojęcia, że [w tej scenie] odcięli mu głowę. Tak więc poszliśmy na premierę i wszyscy powiedzieli: "AWWW!", po czym zaniemówili, kiedy Jango Fettowi odcięli głowę. Byliśmy tam z całą ekipą i ja jako jedyny powiedziałem ''Tak!'' nie wiedząc wcześniej, co zrobił George. Pomyślałem wtedy: ''Będę w trzeciej części! Trafiłem w dziesiątkę!''