Janusz Chabior: urodzinowy wkręt w teatrze
Janusz Chabior 17 lutego 2023 roku kończy 60 lat. Z okazji urodzin aktor otrzymał wyjątkową niespodziankę od swojej żony, Agaty Wątróbskiej, oraz przyjaciół z teatru. W trakcie grania spektaklu Pozytywni kilka dni przed swoim świętem aktor przez pewien czas był przekonany, że trafił na najgorszą publiczność. Na widowni nie zabrakło osoby, której zadzwonił telefon, czy też osób, które się awanturowały oraz głośno zachowywały, przeszkadzając aktorom obecnym na scenie. W pewnym momencie do jednego z widzów zwrócił się Łukasz Simlat, po czym zszedł ze sceny nie kryjąc oburzenia zachowaniem publiczności. Choć Janusz Chabior był pewny, że spektakl zostanie przerwany, niedługo potem usłyszał petardy. Okazało się, że wszystko było jedynie urodzinowym wkrętem zorganizowanym przez jego żonę i przyjaciół.Janusz Chabior opisał swoją urodzinową niespodziankę na swoim profilu na Instagramie i podzielił się nagraniem z teatru:
To był wkręt!! !Moja żona Agatka na moją „sześdziesiątkę”, której notabene nie chciałem celebrować, wkręciła mnie na maxa. W poniedziałek mieliśmy zagrać spektakl 'Pozytywni' w @garnizonsztuki_teatr. Od paru miesięcy miałem go w swoim harmonogramie. W poniedziałek okazało się, że będzie to spektakl wykupiony przez jakąś firmę. Przebieram się, żartujemy z kolegami, wychodzę na scenę, zaczynamy grać, no i zaczęły się dziać rzeczy, które, choć bardzo rzadko, ale w teatrze zdarzają się. Jakaś awantura w foyer teatru, telefon dzwoni na widowni, komuś rozsypują się monety. Wzrasta we mnie irytacja. Co za niesforna publiczność! Pewnie niektórzy podrinkowali przed spektaklem. „Będzie ciężko” pomyślałem, i wtedy zadzwonił ponownie telefon, który jakiś widz w pierwszym rzędzie odebrał i zaczął rozmowę!! Przestaliśmy grać, facet skończył, ktoś z widowni krzyknął „no grajcie!”. Pomyślałem, że jeszcze jedna taka chamówa i kończymy. Po chwili ponownie zadzwonił telefon. Popatrzyłem na Łukasza Simlata i wtedy on odpalił rakietę. Opier****ł typa wyrwał mu telefon z ręki i powiedział: „tak cię mamusia kultury uczyła?”. I zszedł ze sceny. Zapanowała cisza. To było mega mocne. „Co za dzień” pomyślałem i wtedy rozpaliły się światła, huknęły petardy zobaczyłem znajome , roześmiane twarze na widowni i usłyszałem gromkie „Sto lat”. Byłem w szoku!!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj