Zachary Levi trafił na ostry dyżur przez… granie na konsoli

Ok, więc stało się tak – Nintendo Wii w zasadzie właśnie wyszło. Rozpakowałem je, było koło północy. Byłem z kilkoma kumplami, a przed grą pojawiał się ekran z napisem „hej, upewnij się, że nic wokół ciebie nie ma”, więc przenieśliśmy kanapy na podwórko. Pokój dzienny był zupełnie pusty, więc mogliśmy grać w baseball, tenisa i inne tego typu rzeczy, i bawiliśmy się do około drugiej w nocy, kiedy graliśmy w tenisa. Chciałem być jak Sampras [Pete Sampras, amerykański tenisista, przyp. red.], ale nie zorientowałem się, że miałem lampę, która znajdowała się w zasięgu wyciągniętych ramion tuż nade mną, na ekranie otwierającym nie napisali „spójrz nad siebie” – jest tylko „Upewnij się, że nic nie ma wokół ciebie”. (…) Rozbiłem lampę i szkło po prostu eksplodowało po pokoju. Potem upuściłem mój kontroler Wii i zwisał mi z nadgarstka, podczas gdy krew zaczęła kapać z mojej dłoni (…). A potem o 3 nad ranem musiałem powiedzieć lekarzowi z ostrego dyżuru, dlaczego tam trafiłem.