Już w pierwszym sezonie Dwie spłukane dziewczyny zaskakiwały dosyć odważnymi żartami, które mimo tego, że były niesmaczne, wzbudzały na mojej twarzy uśmiech. Odnoszę wrażenie, że Max i Caroline w nowej serii wskoczyły na nowy poziom, jeszcze sprośniejszych, jeszcze mocniejszych, ale dzięki temu niesamowicie zabawnych żartów. To zdecydowanie najlepszy sitcom emitowany w poniedziałki na CBS i nie boję się stwierdzić, że weteran pt. How i met your mother jest obecnie tylko tłem dla "2BG".
[image-browser playlist="598581" suggest=""]
©2012 CBS
Uwielbiam, gdy w scenariuszu danego odcinka bohaterowie odnoszą się do… innych seriali. Dlatego też już na samym początku odcinka wybuchłem śmiechem, słysząc słowa Max o tym, że nie stać ją na wykupienie HBO i chce w inny sposób poznać na własnej skórze, czym jest Gra o tron. Kilka minut później Max odniosła się jeszcze do The Client List, stacji Lifetime. Nie zabrakło też żartów o burzliwym życiu Katie Holmes, czy też nt. polskiego „Vogue” (celowa, czy przypadkowa wpadka scenarzystów?). Kat Dennings w swojej roli jest fantastyczna, ale ogromna w tym zasługa świetnie napisanych dialogów. Jej riposty, to kwintesencja całego serialu i ogromny atut każdego odcinka. Mam nadzieję, że utrzyma formę przez cały sezon.
Nadal świetnie potrafi rozbawić widza także druga połówka Dwóch spłukanych dziewczyn, czyli Caroline, wokół której toczy się fabuła pierwszego odcinka drugiego sezonu. Dochodzi w nim do oczekiwanego spotkania bohaterek z ojcem Caroline. Dzięki temu, po raz pierwszy scenarzyści rzucili nieco więcej światła na Martina Channinga, który dał dziewczynom mylną nadzieję na zarobienie szybkiej kasy. Jak zwykle bohaterki więcej na tym straciły, niż zyskały. Nie zmieniło się nic w kwestii bohaterów drugoplanowych. Oleg i Sophie nadal tworzą niezwykle obleśną i przerysowaną parę (szczególnie podczas obecności na aukcji), ale teksty i zachowanie Olega nadal są zabawne (czego niestety nie da się powiedzieć o Sophie).
[image-browser playlist="598582" suggest=""]
©2012 CBS
Od sitcomów nigdy nie oczekiwałem niczego więcej, niż dobrej zabawy. 2 Broke Girls mimo irytującego śmiechu w tle, swoje zadanie spełnia w stu procentach. Do póki Max i Caroline będą się tak świetnie uzupełniać, a scenarzyści nie poprzestaną w wymyślaniu zabawnych dialogów, jestem o 2 Broke Girls spokojny. Brawo dla CBS. Cieszę się, że stacja co drugi rok trafia z udanym sitcomem. Dlatego też już czekam na jesień 2013 z nadzieją na kolejną, udaną produkcję (wygląda bowiem na to, że Partners recenzowane przez Dawida dziś przed południem, nie będzie w stanie utrzymać się w ramówce dłużej, niż kilka tygodni).
Ocena: 8/10