Nie zrozumcie mnie źle, serial wciąż trzyma wysoki poziom i dostarcza solidnej rozrywki. Moje zastrzeżenia biorą się stąd, że postać Huntress kompletnie mnie nie przekonuje. Kiedy jest Heleną wszystko jest w jak najlepszym porządku, tym bardziej, że Oliverowi potrzebna jest bratnia dusza - ktoś, kto przeżył podobną tragedię do niego, ktoś, kto go rozumie. W tych scenach Jessica De Gouw wypada naprawdę dobrze, szczególnie, że jest piękną kobietą i przyjemnie się na nią patrzy. Problem pojawia się z chwilą, kiedy Helena przywdziewa kostium i idzie zwalczać zło. Raz, że w scenach akcji radzi sobie co najwyżej przeciętnie, a dwa, że chyba już wolałbym, aby nosiła zwykły kombinezon motocyklowy i kask, zamiast jakiejś durnej maseczki.

[image-browser playlist="596980" suggest=""]
©2012 The CW.

Prawdę powiedziawszy to nie chciałbym również, żeby w serialu zaroiło się zaraz od superbohaterów. Siłą Arrow jest pewna wiarygodność. Ot, dobrze wyszkolony człowiek, który dzięki paru gadżetom zwalcza przestępczość. Mnie to pasuje i wystarczyłby tylko jeden superłotr dla równowagi, stanowiący swoiste nemezis dla Olivera. Zbyt wielu "przebierańców" w jednym mieście zburzyłoby wspomnianą wiarygodność, a tego bym nie chciał. Już po postaci Huntress widać, że nie jest to zbyt dobre rozwiązanie dla serialu.

Wracając jednak do samego odcinka, to stanowi on bezpośrednią kontynuację wątków z poprzedniego, a więc ponownie oglądamy próby pogrążenia Bertinelliego przez jego własną córkę, jak również konflikt z triadą, który będzie tego następstwem. W efekcie otrzymujemy kilka całkiem niezłych akcji z naciskiem na końcową jatkę, która została naprawdę bardzo sprawnie nakręcona. Niestety tu ponownie pojawia się problem Huntress, która stanowi łyżkę dziegciu - dziewczyna zwyczajnie nie pasuje do roli twardej babki robiącej za karzącą rękę sprawiedliwości, a niby groźne teksty, które kieruje do przeciwników w jej ustach brzmią sztucznie. Prawdopodobnie się powtarzam, co chwila przywołując tę bohaterkę, ale w mojej opinii stanowi ona na razie najsłabszy element Arrow.

[image-browser playlist="596981" suggest=""]
©2012 The CW.

Dziwi ponowny brak jakichkolwiek retrospekcji, które mimo wszystko były jednym z jaśniejszych punktów serialu. To już drugi odcinek pozbawiony przebłysków z życia na wyspie. Czyżby twórcom powoli kończyły się pomysły na to, jak dalej pociągnąć ten temat, czy też może jest to zwykła cisza przed burzą i w finale midseasonu zostaniemy zaskoczeni czymś naprawdę mocnym i niespodziewanym? Po cichu liczę na to drugie, gdyż postać Deathstroke ma ogromny potencjał i miło byłoby zobaczyć jakąś ciekawą konfrontację z jego udziałem.

Coraz bardziej podobają mi się relacje pomiędzy Oliverem a Johnem, który zdaje się być głosem rozsądku tego pierwszego. Coraz częściej dochodzi pomiędzy nimi do różnicy zdań, co jest po prostu fajne, bo naturalne. Queen zdaje się nie dostrzegać pewnych rzeczy i kierując się emocjami może ściągnąć na siebie kłopoty, Diggle z kolei twardo stąpa po ziemi i bardziej trzeźwym okiem patrzy na świat, co pozwala mu uświadomić naszemu bohaterowi pewne rzeczy. John nie jest więc jedynie pomocnikiem, ale osobą, która kształtuje Olivera i wpływa na jego światopogląd.

Nie mogę się także przyczepić do sposobu, w jaki kreowana jest postać Tommy'ego. Stajemy się świadkami jego stopniowej przemiany z beztroskiego, rozwydrzonego i nieodpowiedzialnego chłopaka w mężczyznę dojrzałego, który potrafi schować dumę do kieszeni, zakasać rękawy i samemu zapracować na własne utrzymanie, zamiast być stale zależnym od pieniędzy ojca. Scena kolacji i późniejsza rozmowa z Oliverem doskonale to obrazują.

[image-browser playlist="596982" suggest=""]
©2012 The CW.

Zastanawia mnie natomiast jedna rzecz, mianowicie notes znaleziony przez Waltera. Czyżby Moira doskonale znała listę ludzi odpowiedzialnych za degenerację miasta? A może nie jest świadoma zawartości notatnika? W kilku odcinkach twórcy wyraźnie zasugerowali nam, iż jej przeszłość jest wcale nie mniej interesująca od przeszłości Olivera i również obfituje w tajemnice. Pozostaje tylko czekać na dalszy rozwój wypadków.

Arrow wciąż stanowi świetną rozrywkę, choć pojawiają się pewne przesłanki, że przy kilku nierozważnych decyzjach serial może poważnie obniżyć loty. Jeśli twórcy jakoś ciekawie nie poprowadzą postaci Huntress albo przynajmniej nie zmniejszą jej udziału w serialu, to spadek jakości bardzo szybko może stać się odczuwalny. Na chwilę obecną przygody zamaskowanego łucznika nadal jednak ogląda się dobrze i oby tak zostało.

Ocena: 7/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj