Nowy serial NBC został stworzony przez Kyle’a Killena. Jest to ostatnia szansa dla stacji, aby w tym sezonie jakikolwiek z dramatów odniósł, może nie sukces, ale żeby utrzymał dobry, przyzwoity poziom i gromadził stałą widownię przed telewizorami, co ma oczywiście skutkować zamówieniem drugiego sezonu. Pytanie tylko, czy po dosyć niefortunnym zdjęciu z ramówki w zeszłym sezonie The Event, Awake może okazać się światełkiem w tunelu dla NBC, którego stacja tak desperacko obecnie potrzebuje, w tych ciężkich dla niej czasach, kiedy praktycznie każda premiera, może poza Smash, była nietrafiona?

Awake opowiada historię detektywa Michaela Brittena, który wraz z rodziną ulega wypadkowi samochodowemu. Następnie budzi się, w dwóch różnych rzeczywistościach. W jednej w wyniku wypadku stracił żonę, a w drugiej syna. Cały zamysł polega na tym, że kiedy kładzie się spać, w jednej rzeczywistości, budzi się w drugiej. To oczywiście skutkuje dezorientacją, bohater nie wie, co jest rzeczywistością, a co fikcją. Próbuje jakoś sobie poukładać życie po tragicznym wydarzeniu i dowiedzieć, co się właściwie dzieje. Czy przypadkiem, nie zwariował? Tak mniej więcej twórcy nakreślili fabułę w pilocie Awake, która sprawia, że jest to dramat z elementami fantasy/sc-fi. Przynajmniej taka informacja została oficjalnie podana, co do kategorii produkcji.

[image-browser playlist="604767" suggest=""]©2012 NBCUniversal

Wypada zacząć od pozytywów tego pomysłu. Cała sytuacja jest dosyć interesująca i frapująca. Myślę, że nie tylko Michael Britten, ale i widzowie zadają sobie jedno, zasadnicze pytanie: o co tu właściwie chodzi? Czy jest to tylko walka o poradzenie sobie z utratą bliskiej osoby, czy też jakiś element fantasy, który ma głębszy zamysł. Jeśli wytłumaczeniem sytuacji będzie pierwsza opjca, mogą szybko znudzić się takie zmagania w głowie bohatera. Niestety rzadko kiedy zmagania emocjonalne, czy tzw. umysłowe gwarantują wysoki poziom fabuły. W szczególności, że w tym wypadku będzie dotyczyło to straty bliskiej osoby, czyli tematu trudnego do poruszania, tak żeby był przystępnie ukazany dla każdego, a jednocześnie nie uraził osób, które przeżyły taką sytuację i mają zupełnie inny pogląd na nią. Jeśli natomiast będzie inne wytłumaczenie tego zamieszania, jakieś iście niekonwencjonalne, może być naprawdę ciekawie. Cóż, z pewnością na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam jeszcze poczekać, chociaż namiastkę manipulowania tym co widzimy mieliśmy już w pilocie, kiedy Michael nie znalazł na swojej dłoni opaski i nie wiedział w jakiej rzeczywistości się obecnie znajduje.

Element wprowadzenia dwóch różnych rzeczywistości świetnie sprawdził się w związku z pracą zawodową głównego bohatera. Wskazówki z jednego świata okazywały się pomocne w rozwiązaniu przypadku w drugim i na odwrót. Było to naprawdę dobre wykorzystanie przez scenarzystów potencjału, jaki dawał ten element fabuły. Dzięki temu twórcy uniknęli problemu klasycznego procedurala, jaki wiąże się z tą pracą, jak i serialami, które opierają się, w jakimś stopniu na tym zawodzie. Również na pochwałę zasługuje dokładne rozgraniczenie tych dwóch światów. Poprzez opaski, które nosi bohater, różnych terapeutów, jaki i postacie, które występują, w tych dwóch różnych rzeczywistościach. To sprawia, że widz nie problemów, ze stwierdzeniem, czy znajdujemy się w świecie bez żony Hanny, czy bez syna Rexa.

[image-browser playlist="604768" suggest=""]©2012 NBCUniversal

Na osobnych parę słów zasługuje natomiast dwójka psychologów: Dr John Lee i Dr Judith Evans. Obydwoje są dosyć wyrazistymi postaciami, ale bardzo różnymi. Niestety te cechy nie pomogły w tym, żeby dialogi pomiędzy nimi, a detektywem Brittenem były porywające. Co prawda zdarza im się powiedzieć coś błyskotliwego, ale występuje to bardzo rzadko. Jakoś specjalnie też nie posuwają fabuły do przodu, a wręcz ją niszczą napuszczając głównego bohatera na swojego odpowiednika. Chociaż niektóre ich wypowiedzi stają się motorem napędowym zmuszającym głównego bohatera do konkretnych decyzji. Da się potraktować to z przymrużeniem oka, ale można było to dużo lepiej rozegrać, jak zresztą wiele innych elementów.

Również pod względem aktorskim obsada wypada różnie. Jason Isaacs, może nie gra jakoś oszałamiająco, ale da się go obejrzeć, bez jakiś specjalnych uwag co do jego gry. Zdarzają mu się sceny zagrane świetnie, jak i zupełnie przeciętnie. Dużo lepiej za to wypada Dylan Minnette (znany z Supernatural, Chirurgów, czy też Zagubionych), który wciela się w syna głównego bohatera. Wszystkie emocje jakie przeżywa da się bez problemu odczuć. Jest po prostu wiarygodny odtwarzając tę postać, a to jest niezwykle ważna cecha. Także pozostali aktorzy raczej dostosowali się do poziomu Isaacsa i jakość szczególnie nie wyróżniają się na jego tle. Pomijając oczywiście terapeutów.

[image-browser playlist="604769" suggest=""]©2012 NBCUniversal

Zupełnie też niejasne było przesuwanie terminu premiery. Powód – dokręcenie, dopracowanie kilku scen zdecydowanie nie przekonuje. Bo jeśli serial był jeszcze słabszy w pewnych elementach niż to co było widać w pilocie trzeba było się zastanowić czy nie zmienić koncepcji produkcji. Ponadto nie da się nie zauważyć, że Awake jest bardzo statyczny, zamknięty w kilku kluczowych lokalizacjach, co niestety nie przemawia na jego korzyść. Brakuje świeżości w ujęciach kamer. Ma się wrażenie, że to wszystko już gdzieś widzieliśmy – scenę zbrodni, pokój psychologa, dom rodzinny. Wypadałoby pomyśleć nieco nad ożywieniem scenografii, jak i samej akcji, który toczy się nieco za wolno.

Niezmiernie trudno jest ocenić nowy serial NBC. Ma bowiem pewien potencjał w postaci innowacyjnego pomysłu na wątek główny – bohatera, który zasypiając, budzi się w drugiej rzeczywistości. Jednak najważniejsze będzie to, w jaki sposób wytłumaczą twórcy ten fakt. Czy pójdą bardziej w kierunku psychologicznego dramatu, czy też dramatu z elementami sci-fi/fantasy. Zdecydowanie bardziej oczekuję tej drugiej opcji. Poza tym dobre elementy, jak rozwiązywanie sprawy przez informacje z drugiego świata są równoważone przez słabsze jak statyczny rozwój fabuły i akcji. Powoduje to, że Awake trudno zaliczyć do bardzo dobrych premier. Pilot był zwyczajnie przeciętny z nutą pewnego zaciekawienia: o co tu właściwie chodzi? I to dopiero kolejne odcinki zdecydują czy serial się rozwinie, czy też podzieli los wcześniejszych dramatów. Na początek mocna szóstka z plusem (można powiedzieć, tak na zachętę), z nadzieją, że będzie lepiej, a twórcy zaskoczą niekonwencjonalnymi pomysłami, dobrym rozwojem fabuły, a aktorzy jeszcze lepszą grą. Czy tak będzie? Czas pokaże. Myślę jednak, że warto obejrzeć jeszcze z 2-3 odcinki i zobaczyć, w którą stronę podąży Awake – hitu czy kolejnego serialowego kitu NBC.

Ocena: 6+/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj