Blindspot zawsze staje się serialem ciekawszym, gdy łamie ustalone przez producentów schematy. W pewnym sensie taki też jest 19. odcinek, w którym mamy zabawę w koncepcję teorii spiskowych. Pojawienie się postaci, która odkryła tajną broń do kontroli umysłu, daje trochę humoru, bo konfrontacja kogoś takiego z trzeźwo i analitycznie myślącą Paterson musi doprowadzić do różnych wesołych sytuacji. A takich momentów w odcinku jest kilka, gdzie to wszystko staje się bardziej interesujące i nie tak typowe. Choć finał ze zniszczeniem broni jest tak banalny i głupi, że trudno to zaakceptować. Czasem twórcy za szybko idą na łatwiznę. Kwestia superbroni, która z jakichś przyczyn była potrzebna Crawfordowi, jest wykorzystana solidnie po to, by zmobilizować Romana do działania. Na tym narzędziu był oparty ich misterny plan, którego szczegóły są cały czas nie do końca jasne. Dlatego to pozwala sprawdzić jego lojalność wobec rodziny i uczucie do kobiety. Wymyślenie planu B jest związane z pogłębieniem jego problemów psychicznych. Jego halucynacje mówią tak naprawdę więcej, niż moglibyśmy się spodziewać. Roman może sugerować większą lojalność wobec Crawfordów i nienawiść do Jane, ale te odcinki jednoznacznie potwierdzają, że uczucie do siostry nadal jest obecne. To - miejmy nadzieję - doprowadzi do emocjonującego finału tej serii. Największym nieporozumieniem obu odcinków jest wątek miłosny Reade'a z Zapatą. Wiemy, że ta druga wyjawiła swoje uczucia pomimo tego, że jej przyjaciel się żeni. Twórcy znów idą po linii najmniejszego oporu, sprawiając, że ta informacja rozbija małżeńskie plany Reade'a. Kompletnie nie jestem przekonany do argumentacji jego byłej narzeczonej, która jest niedorzeczna, głupia i absurdalna. To wszystko jest niebywale wymuszone, by doprowadzić do czegoś, co wątpię, by miało potencjał w przyszłym sezonie. Wątki miłosne to nadal słaby punkt scenarzystów. Dobre łamanie schematów jest też w 20. odcinku, kiedy po raz pierwszy poznajemy ojca Paterson. Obsadzenie w tej roli słynnego Bill Nye to strzał w dziesiątkę. Wszystko tutaj działa wyśmienicie pod względem fabularnym, humorystycznym (Kurt jako fan Billa jest przekomiczny) i emocjonalnym. Świetnie wykorzystano udział ojca, by pogodzić Paterson z Zapatą. Zaspamowanie systemu bohaterki przez Romana ma mniejsze znaczenie, bo mimo wszystko nie da się tego łatwo rozwiązać i być może zmusić bohaterów do wysiłku. Wątek z ojcem Avery jest poprawny i ma większe znaczenie dla jej relacji z Jane. Tak naprawdę każdy aspekt jest tu przewidywalny: kwestia matki chrzestnej, próby morderstwa i ostateczny ratunek. Nie czuć było zagrożenia, ale pod kątem rozrywki udaje się wytworzyć solidny i satysfakcjonujący poziom. Blindspot w 3. sezonie jest serialem lepszym niż w poprzednich seriach. Widać, że w wielu momentach twórcy wyciągnęli wnioski z wielu niedoskonałości, a konwencja tak bardzo dotarła się, że seans jest przyjemnością. Nadal jednak jest w tym sporo nieporozumień i scenariuszowych głupot, by serial mógł wznieść się na wyższy poziom.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj