Brooklyn Nine-Nine” ma to do siebie, że zazwyczaj skupia się na jednym albo dwóch równoległych wątkach - i taki system sprawdza się wyśmienicie, bo scenarzyści zawsze starają się opowiedzieć w nich jakąś rozbudowaną historię i rozwinąć bohaterów. Gdy tych linii fabularnych jest więcej, na wszystko zaczyna brakować czasu i trzeba z czegoś zrezygnować. „Sabotage” może nie był więc rozbrajająco śmieszny, ale to nadal dobra rozrywka oraz epizod, z którego dowiadujemy się nowych rzeczy o naszych policjantach. Tytuł odnosi się do przygód Jake’a, którego życie komplikuje się, gdy testy wykazują w jego organizmie ślady nielegalnych używek. Konkluzja jest taka, że ktoś go wrabia, ale trzeba to udowodnić. Okazuje się, że za wszystkim stoi były szef Sophii, którego Peralta aresztował kilka odcinków wcześniej (znów kłania się budowanie przez scenarzystów kompleksowego jak na sitcom, niehermetycznego świata). Wciela się w niego Chris Parnell („30 Rock”), który jako niestabilny narkoman jest bardzo zabawny i praktycznie napędza tę historię z racji tego, że Andy Samberg jest tu głównie przywiązany do krzesła. Sprawę sabotażu dostały Amy i Rosa, które ratują Jake’a z opresji, co jest podsumowane sceną mającą na celu zwrócić naszą uwagę na fakt, że ta paczka jest jak rodzina i swoich w tyle nie zostawia. [video-browser playlist="673417" suggest=""] Pozostałe historie także ogląda się z uśmiechem na twarzy. Możemy się przekonać, że Gina jednak czyjeś zdanie w swoim życiu bardzo sobie ceni i nie jest tak pewna siebie, jak mogłoby się wydawać. Kapitan Holt niemalże łamie jej serce, będąc zbyt szczerym co do jej tanecznej pasji. Bohaterka bardzo to przeżywa, a Raymond musi znaleźć sposób, aby wszystko naprawić. Na pewno nie będzie jednak kłamał. Tę drogę obrał Terry i mu się dostało, a na dodatek ma w domu dwa króliki, których nie może się pozbyć. Śledztwo w sprawie szantaży i wymuszeń w okolicy prowadzi zaś Boyle, któremu pod nieobecność Jake’a przydzieleni są Scully i Hitchcock. Jak się okazuje, nie są oni wcale tacy bezużyteczni, a gdy ich drobne ego ucierpi, potrafią się spiąć i przypomnieć sobie, jak to jest być porządnym detektywem. Odpowiada im jednak leniwy tryb pracy i zrobią wszystko, aby ich niemałe policyjne umiejętności nie wyszły na jaw, a reputacja pośmiewisk posterunku nadal obowiązywała. Czytaj również: Solidny start „iZombie” we wtorek i wzrost „Agentów T.A.R.C.Z.Y.” – wyniki oglądalnościBrooklyn Nine-Nine” zaserwował nam solidny odcinek przed dłuższą przerwą w emisji, jaka czeka serial. Dokładnej daty 20. epizodu jeszcze nie ustalono, ale zapewne zobaczymy go dopiero pod koniec kwietnia. W końcu pozostały tylko 3 odsłony do końca serii, której finał zaplanowano na 17 maja.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj