Brooklyn 9-9 zrealizowało sequel do jednego z najlepszych epizodów premierowej serii. "Halloween II" niewątpliwie spełniło nasze oczekiwania na dobrą i jak zwykle zwariowaną zabawę. Powrót do motywu zakładu pomiędzy Peraltą i Holtem był jednak ryzykowny. Na szczęście pomysł na nową rywalizację nie okazał się w swoim wykonaniu ani trochę wtórny, a to wszystko dzięki rewelacyjnemu jak zwykle kapitanowi. Andre Braugher udowadnia, że potrafi być zabawny w jakiejkolwiek scenie i w interakcji z kimkolwiek. Z aktorskiego punktu widzenia facet po prostu nie potrafi zrobić niczego źle, jego komediowy timing jest perfekcyjny.
Reszta ekipy również poradziła sobie świetnie. Andy Samberg przypomniał sobie swoje czasy w Saturday Night Live i jego Peralta był jeszcze bardziej przerysowany i absurdalny niż dotychczas. Może momentami nieco przesadzał, ale w końcu taka a nie inna jest konwencja Brooklyn 9-9. Swoje momenty mieli także pozostali: robiąca fikołka Rosa, która później rozbudziła nasze zmysły jako Kobieta Kot, Amy Santiago AKA "Dyżurna" ("Yeah! Suck it!") czy Boyle i jego "Jake Action News!".
[video-browser playlist="633050" suggest=""]Kiedy operacja związana z podmianą zegarka Holta schodziła na drugi plan, pierwsze skrzypce powierzono Ginie i bohaterka znakomicie to wykorzystała rzucając na prawo i lewo niezłymi onelinerami. Ale na koniec i tak wszystkich przyćmił Braugher, który krok po kroku zgłębił tajniki największego twistu odcinka. Retrospekcja z Holtem z opaską na oku rozpoczynającego planowanie swojej spektakularnej zemsty poprzez schemat z chmurkami to komediowa bomba, totalnie rozkłada na łopatki. Reakcja Jake’a na ten zwrot akcji zresztą również bezcenna.
Brooklyn 9-9 dało nam udany sequel halloweenowych przygód naszych ulubionych telewizyjnych policjantów. Pewnie za rok spróbują znowu nas zaskoczyć i skompletują trylogię. Bo chyba nikt z nas nie ma wątpliwości, że serial stacji FOX wróci z 3. sezonem, nie ma absolutnie innej opcji.