Rafaël Padilla urodził się na Kubie w 1860 roku. Jeszcze jako mały chłopiec został sprzedany jako niewolnik i musiał służyć w charakterze pomocy domowej białemu państwu. Jego zbuntowane, wolne serce pchnęło go do ucieczki, która zakończyła się powodzeniem. W nastoletnim wieku dołączył do jednego z popularnych wtedy cyrków i zaczął zarabiać na życie, strasząc widzów, udając wielkiego i groźnego kanibala. To wstęp do tej historii, który szybko przedstawiono w filmie w ramach wprowadzenia – interesujące jest to, co dzieje się później. Komediowy talent chłopaka dostrzega słynny klaun Footit, który akurat przeżywa kryzys. Razem z nowym przyjacielem, któremu nadaje pseudonim Chocolat, może odmienić swój los. I tak się faktycznie dzieje – duet ten osiąga ogromny sukces, a przed Rafaelem otwiera się nowy, wspaniały świat, w którym w końcu nie jest już nikim. Roschdy Zem stworzył film, który nie wychyla się poza bezpieczne ramy kina biograficznego i grzecznie odhacza jego wszystkie elementy. Nie ma co tu liczyć na jakąś intrygującą formę – wszystkie wydarzenia prosto po sznurku zmierzają do samego końca. Zostały one jednak rozpisane na tyle przemyślanie, że wystarcza energii na wszystko – humor, wzruszenie, dynamiczne sekwencje czy umiejętne budowanie napięcia. No url To, co wyróżnia Chocolat spośród innych biografii i sprawia, że film wskakuje na odrobinę wyższy niż zadowalający poziom, to niesamowite popisy aktorskie. Omar Sy w głównej roli bryluje, tworząc skomplikowany i tragiczny portret człowieka, który nie do końca rozumie, kim jest, a James Thiérrée jako Footit kradnie każdą scenę. Nie wyobrażam sobie innego aktora, który tak doskonale oddałby postać klauna – człowieka, który ma sprawiać radość, a jednocześnie jest tak głęboko nieszczęśliwy. Jedna z najlepszych aktorskich kreacji stanu depresji. Wielkie ukłony. Pozostali aktorzy także nie zostają w tyle i dzielnie wspierają Omara i Jamesa. Nie ma w filmie żadnego słabego występu – wszyscy przyciągają wzrok i każdy bohater jest jakiś. Dzięki temu film jest emocjonalnie angażujący. To wielkie umiejętność francuskich twórców – potrafią robić słodko-gorzkie filmy, na których jednocześnie chce się śmiać i płakać. Chocolat jest jednym z nich.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj