Mecenas Chyłka powraca po raz trzeci, tyle że tym razem nie ma za sobą wielkiej kancelarii, a i jej stan psychiczny po wydarzeniach z końcówki 2. sezonu pozostawia wiele do życzenia.
Gdy w finale 2. sezonu okazało się, że Piotr Langer Jr (
Jakub Gierszał) jest nieobliczalnym mordercą, który w swojej chorej grze posłużył się Chyłką i jej rodziną, pani mecenas (
Magdalena Cielecka) przechodzi załamanie nerwowe. Zaczyna pić i to więcej niż zazwyczaj. Zostaje wyrzucona z kancelarii Żelazny & McVay. Co oczywiście skutkuje utratą płynności finansowej i zmuszą ją do opuszczenia luksusowego apartamentu, w którym mieszkała. Zaczyna się staczać. Rzadko kiedy stawia się na spotkania trzeźwa. Traci kontakt z Kordianem (
Filip Pławiak), a jej kochanek, policjant, traci do niej cierpliwość. Jedyną rzeczą, która trzyma ją przy zdrowych zmysłach, jest praca. Chyłka podjęła się obrony Cygana (
Wojciech Zielinski), który został oskarżony o brutalne zabójstwo żony i córki. Motywem miała być chęć wyłudzenia dość dużych pieniędzy z ubezpieczenia córki.
Chyłka Rewizja jest płynną kontynuacją sezonu
Chyłka Kasacja. Nie mamy tu jakiegoś wielkiego przeskoku czasowego. Akcja rusza mniej więcej w tym samym punkcie, w którym zakończyła się rok temu. Trzeba przyznać, że reżyser, Łukasz Palkowski, jest spójny w swojej wizji. Nie zaskakuje jakimiś nowymi rozwiązaniami. Nie kombinuje wizualnie. Serial obfituje w stonowane, wręcz chłodne filtry podkreślające szarość warszawskiego centrum. Podoba mi się to, w jaki sposób prowadzi aktorów, zawłaszcza Cielecką. Jej bohaterka ma jeszcze bardziej lekceważący stosunek do świata niż w poprzednich sezonach, a myślałem, że to już niemożliwe. Upadek Chyłki jest bardzo bolesny w odbiorze, a to paradoksalnie bardzo dobra informacja dla fanów zarówno serialu, jak i książki. Widać, że aktorka i reżyser potrafią wyciągnąć esencję bólu z tej historii. Nie popadają w parodię czy teatralność. Ciekawie prezentuje się również Wojtek Zieliński jako Cygan, postać niejednoznaczna. Widz nie za bardzo wie, czy może wierzyć w jego opowieści. Są momenty, kiedy wydaje nam się, że stał się on po prostu ofiarą systemu i niekompetencji policji. Jednak nagle pojawia się jedna scena, która poddaje to wszystko w wątpliwość. Zieliński znakomicie odnajduje się w tym wykreowanym przez Mroza świecie. Szybko się dopasowuje. Odnoszę też wrażenie, że sporo dodaje od siebie. Już w pierwszym odcinku nowego sezonu powraca także Jakub Gierszał, świetnie grający czarny charakter. Budzi lęk, a w jego oczach widać nieobliczalność. Już w innych produkcjach udowodnił, że ma ogromny talent aktorski, ale rzadko dostawał szansę, by zagrać kogoś na wskroś złego. Szkoda, bo wychodzi mu to idealnie.
fot. AGNIESZKA K. JUREK/TVN
Akcja tego sezonu znów rozgrywa się w Warszawie. Trochę szkoda, bo przez kopiowanie tych samych ujęć miasta mamy uczucie powtarzalności. Przydałoby się trochę nowych przebitek stolicy pomiędzy scenami. Warszawa w obiektywie Mateusza Wichłacza wygląda jak smutne miasto, w którym ludzie zajęci są tylko swoimi problemami. Jak miejsce, w którym zło kryje się na każdym kroku. I choć wiadomo, że to nieprawda, to taki obraz świetnie pasuje do opowiadanej historii.
Widać też, że twórcy idą w coraz mroczniejszy ton. Otwarcie sezonu krwawą sceną, w której zamaskowany morderca rozwala młotkiem głowę dziewczyny, przypomina raczej horror niż serial kryminalny. I nie jest to, broń Boże, zarzut. Podoba mi się to, że twórcy nie stoją w miejscu - nie biorą przykładu z amerykańskich kolegów i nie boją się pokazać trochę brutalniejszych scen. Nie ogrywają tego standardowo grą cieni i krwią bryzgającą na ścianę.
Chyłka Rewizja ma solidne otwarcie, ciekawych bohaterów i intrygującą historię. Pytanie tylko, jak twórcy to dalej poprowadzą i czy będą w stanie dostarczyć satysfakcjonujący finał zbliżony do poprzedniego.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h