"Cities: Skylines" szturmem wdziera się na rynek city builderów i już od samego początku widać, że zagrzeje miejsce na dłużej. Nowa produkcja Collosal Order jest zdecydowanym powiewem świeżości w gatunku, który ostatnio zaliczył kilka znaczących potknięć. Dla fanów serii "SimCity" szybko stanie się pozycją obowiązkową.
Pierwsze, co rzuca się w oczy po włączeniu "
Cities: Skylines", to przyjemny interfejs, przejrzysty i pozbawiony zbędnych dodatków. Z samą szatą graficzną jest już ciut gorzej, ale bardzo szybko przestajemy o tym myśleć, spoglądając na to, co zaoferowało nam Collosal Order. Przede wszystkim ogromną mapę – można wybrać sobie najbardziej nam odpowiadającą z kilku przedstawionych, a różnią się one nie tylko wyglądem, ale też ilością i rodzajem dostępnych zasobów.
Ponadto do początkowej parceli można dokupywać następne, co sprawia, że będziemy mogli zbudować sobie miasto z prawdziwego zdarzenia, a nie zapomnianą dzielnicę Sosnowca. Stawiamy je od podstaw, budujemy więc nie tylko drogi, ale również system kanalizacyjny i sieć energetyczną – oczywiście w uproszczonej wersji, ale i tak jest to ciekawe rozwiązanie. By nasze miasto się rozrastało, potrzeba nam trzech stref, w których powstaną budynki mieszkalne, usługowe oraz przedsiębiorstwa.
Wraz z rozwojem metropolii trzeba podzielić miasto na dzielnice (by ułatwić zarządzanie czy też zwiększyć opodatkowanie w centrum i zarobić więcej pieniędzy) oraz dbać o drogi. Są one problematyczne, bo o ile budowa nie nastręcza trudności, to ich przebudowa to katorga. Dlatego najlepiej jest już na samym początku dobrze przemyśleć centrum miasta i zapewnić dużą przepustowość, by nie pluć sobie w brodę, gdy korki sparaliżują naszą piękną okolicę. Warto zostawić sobie również miejsce na budynki użyteczności publicznej, ponieważ mieszkańcy z niezrozumiałych przyczyn nie są zadowoleni, musząc dojeżdżać do szkoły czy szpitala zbyt daleko.
[video-browser playlist="684978" suggest=""]
Liczba elementów do postawienia również robi wrażenie (samych rodzajów dróg jest całkiem sporo!), ale nie przygniata z początku, gdyż twórcy oparli rozwój na tzw. kamieniach milowych. W momencie osiągnięcia wymaganej liczby mieszkańców otwierają nam się nowe opcje budowania i ulepszania istniejącej już infrastruktury. Dzięki temu nie zostajemy zarzuceni od początku natłokiem możliwości, rozwijamy swoje umiejętności wraz z rozwojem gry.
Należy wspomnieć również o łatwej „przyswajalności” modów, które usprawnią lub zmienią naszą rozgrywkę. Bardziej zapalonym graczom przyda się z pewnością mod ulepszający AI, bowiem podstawa gry zdaje się być za prosta nawet dla niedoświadczonego gracza. Dobrze utworzona metropolia jest w zasadzie samowystarczalna i nie stawia kolejnych wyzwań (choć nadal zostaje nam jej powiększanie).
City buildery to specyficzny rodzaj gier, jednak posiadający oddaną rzeszę fanów, z których z pewnością większość zawiedziona była ostatnimi odsłonami "SimCity" czy "Cities XXL". Na szczęście "
Cities: Skylines" wychodzi naprzeciw ich potrzebom – nie należy szukać w nim nowatorskiego podejścia do tematu, ale czerpie z najlepszych wzorców gatunku.
PLUSY:
+ duża powierzchnia mapy,
+ dużo elementów do budowania,
+ realistyczni, „żywi” mieszkańcy.
MINUSY:
- słabe AI,
- szata graficzna.
Za egzemplarz do recenzji dziękujemy firmie CDP.pl.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h