Seria Czerwone żniwa to historia alternatywna opowiadająca o fikcyjnej III wojnie światowej, która wybuchła w latach 60. ubiegłego wieku. Nie jest to jednakże „zwykły” konflikt zbrojny między NATO i Układem Warszawskim. Równolegle rozgrywa się gra wywiadów, które próbują przechwycić cenne artefakty i historyczne przedmioty, które za sprawą swych właściwości mogą znacząco wspomóc działania wojenne: na przykład sprawić, że rzeka się rozstąpi przed kolumną wojska albo też głowice nuklearne nie spadną na wyznaczony cel. Otwierające serię Uderzenie wyprzedzające, choć niepozbawione akcji, przede wszystkim budowało tło wydarzeń. Teraz przyszła pora na jego wykorzystanie.  W drugim tomie trylogii, Trzecim froncie, autorzy odsłaniają część kart dotyczących wątku nadnaturalnego, czyli działania artefaktów. Sporo jest jeszcze niewiadome, ale widać pewne punkty styczne z pomysłem Pawła Majki z Pokoju światów, czyli swego rodzaju wykorzystywania wiary i przekonań jako energii. W połączeniu z zimnowojennymi klimatami daje to intrygujący efekt. To jednocześnie opowieść wojenna, gdzie akcja koncentruje się na szpiegach i działaniach zwykłych żołnierzy zaangażowanych w dywersję i walkę na froncie, ale także pełnokrwista fantastyka.
Źródło: Znak
W Czerwonych żniwach wiele pozostaje jeszcze do odkrycia, ale po lekturze drugiego tomu przed czytelnikiem zaczyna się już klarować pewien obraz. Czy słuszny? To się dopiero okaże. Niemniej  autorom udało się uniknąć tzw. syndromu drugiego tomu: nie ma tu zwlekania, sztucznego pompowania fabuły i budowania na siłę mostu pomiędzy ekspozycją a finałem.
Trzeci front to nie tylko opisy działań wojennych i akcji w wykonaniu jednostek specjalnych, ale także szpiegowskie rozgrywki i rywalizacja na tle politycznym. Na każdym z tych pól dzieje się wiele, pojawiają się zaskakujące zwroty akcji, a wydarzenia toczą się na kilku poziomach. To przemyślana, pełna detali historia, która cały czas jest rozbudowywana i wzbogacana o nowe elementy. W rezultacie drugi tom pozostawia po sobie jeszcze lepsze wrażenie niż pierwszy. Dzieje się naprawdę wiele, a jednocześnie nie jest to sztuka dla sztuki. Wydarzenia mają na celu pogłębienie naszej wiedzy o świecie przedstawionym, pchnięcie fabuły do przodu czy rozbudowanie postaci. Pozostaje tylko czekać na finał i przekonać się, jak Majka i Rusak zakończą tę obiecującą opowieść.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj