W odcinku zatytułowanym "If You Love Me, Why Am I Dyin'?" widzowie mają okazję zobaczyć nowe, niewinne oblicze Erika Northmana, który w wyniku czaru rzuconego przez Marnie aka Hallow, stracił pamięć, a także część siebie. Nie można zaprzeczyć, że nowe oblicze wampira-wikinga jest w pewien sposób urzekające i prędzej, czy później Sookie również znajdzie się pod jego wpływem. Niektóre teksty "nowego Erika" były zabawne np. nazwanie telepatki Snookie (od razu narzuca się skojarzenie z "Ekipą z New Jersey"). Jednak przy okazji amnezji dziewczyna znów objawiła swój brak... inteligencji? Oto dostaje zadanie opiekowania się (w sumie) bezbronnym wampirem i co robi? Biegnie do poznanego w poprzedniej serii Alcide'a, czy też jak zwą go fani człowieka-klaty. Niestety miłość jest ślepa... Dziewczynę zaskakuje fakt iż wilczek wrócił do swojej byłej - Debbie, która się nawróciła oraz przeszła fizyczną i duchową metamorfozę (czyt. "ciepłe kluchy"). Alcide zapomniał o wszystkim, co Deb zrobiła, kiedy ostatnio ją widzieliśmy. Na dokładkę pożegnaliśmy Claudine. Od początku nie ukrywałam swojego krytycznego nastawienia wobec całej koncepcji wróżek ukazanej w serialu, ale zabicie w tym momencie tej postaci, zdecydowanie uśmierciło kilka książkowych wątków, a w każdym razie poważnie je zmodyfikowało.

[image-browser playlist="609660" suggest=""]© 2011 Home Box Office Inc.

Wątek numer dwa tego odcinka to Jason w Hotshot. Jeśli sądziliście, że w tym serialu było już wszystko to cóż... byliście w błędzie. Cała historia związana ze społecznością panterołaków została w serialu kolokwialnie mówiąc skopana. Począwszy od scenografii i całego wizerunku mieszkańców, aż wątki Calvina (w serialu już nieżyjącego) i resztę (czyli Felton i Crystal). Sądziłam, że historia związana z przemianą Jasona (w książce był inny powód) doda jakiegoś smaczku całości… No cóż, na pewno nie da się przejść obok niej obojętnie. Jason Stackhouse - kiedyś członek ekipy drogowej hrabstwa, uzależniony od seksu i "v", dziś dzielny stróż prawa, gwałcony przez grupę/stado niewyżytych seksualnie kobiet-panterołaków, których marzeniem jest mieć z nim młode. Nóż się w kieszeni otwiera. Scena dziwniejsza, niż "Zakręcona Lorena".

W tym sezonie i jest to plus ważną rolę odgrywa wampirza polityka. Silnie jest z to związane z postacią Billa, który obecnie stanowi władzę w Luizjanie. Stephen Moyer wspaniale odgrywa tego bohatera. W jednej scenie widzimy jak bez zmrużenia oka wydaje wyrok śmierci na swojego pobratymca, a w następnej ciepło wita się ze swoją wampirzą-córką Jessiką i udziela jej porad sercowych. Widać również, że chociaż wampirowi zależy na Sookie (w końcu nie zdradził Nan, kim jest dziewczyna), to jednak stara się ruszyć dalej ze swoim życiem - zalicza obecnie kolejny nowy związek.

[image-browser playlist="609661" suggest=""]© 2011 Home Box Office Inc.

W tle przewijają się mało interesujące wątki poboczne, o których ciężko coś powiedzieć, bo wydają się być "na doczepkę". Jedyne, co mnie zaintrygowało to lalka z domu Hoyta i Jessiki. Coś się za tym kryje i ciekawe co to będzie oznaczało dla Arlene, Terry'ego i dzieci. Zapewne nic dobrego.

Wątek czarownic póki co niestety mnie nie intryguje. Nie mogę zarzucić Fionie Shaw brak talentu aktorskiego, ale mam nadzieję, że coś ciekawego z tego wyjdzie w najbliższych odcinkach. Potencjał jest, czekamy na jego wykorzystanie.

Odcinek niestety zaliczam do jednych ze słabszych w serialu w ogóle. Nieco wolniejszy niż większość, ale i takie są potrzebne. To zapewne cisza przed burzą, która nadejdzie już wkrótce i przewróci do góry nogami życie mieszkańców Bon Temps.

Ocena: 5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj