Czysta krew – 04×03
Amnezja. To temat przewodni najnowszego, trzeciego odcinka czwartej serii Czystej krwi. Na amnezję zapadł Erik, na amnezję zapadł Hoyt, chyba również Alcide, a o amnezji najpewniej zamarzył Jason. Szczerze powiedziawszy chciałabym i ja na nią chwilowo zapaść i zapomnieć o części (większości?) wydarzeń z owego epizodu. Zbyt krytycznie? Możliwe.
Amnezja. To temat przewodni najnowszego, trzeciego odcinka czwartej serii Czystej krwi. Na amnezję zapadł Erik, na amnezję zapadł Hoyt, chyba również Alcide, a o amnezji najpewniej zamarzył Jason. Szczerze powiedziawszy chciałabym i ja na nią chwilowo zapaść i zapomnieć o części (większości?) wydarzeń z owego epizodu. Zbyt krytycznie? Możliwe.
W odcinku zatytułowanym "If You Love Me, Why Am I Dyin'?" widzowie mają okazję zobaczyć nowe, niewinne oblicze Erika Northmana, który w wyniku czaru rzuconego przez Marnie aka Hallow, stracił pamięć, a także część siebie. Nie można zaprzeczyć, że nowe oblicze wampira-wikinga jest w pewien sposób urzekające i prędzej, czy później Sookie również znajdzie się pod jego wpływem. Niektóre teksty "nowego Erika" były zabawne np. nazwanie telepatki Snookie (od razu narzuca się skojarzenie z "Ekipą z New Jersey"). Jednak przy okazji amnezji dziewczyna znów objawiła swój brak... inteligencji? Oto dostaje zadanie opiekowania się (w sumie) bezbronnym wampirem i co robi? Biegnie do poznanego w poprzedniej serii Alcide'a, czy też jak zwą go fani człowieka-klaty. Niestety miłość jest ślepa... Dziewczynę zaskakuje fakt iż wilczek wrócił do swojej byłej - Debbie, która się nawróciła oraz przeszła fizyczną i duchową metamorfozę (czyt. "ciepłe kluchy"). Alcide zapomniał o wszystkim, co Deb zrobiła, kiedy ostatnio ją widzieliśmy. Na dokładkę pożegnaliśmy Claudine. Od początku nie ukrywałam swojego krytycznego nastawienia wobec całej koncepcji wróżek ukazanej w serialu, ale zabicie w tym momencie tej postaci, zdecydowanie uśmierciło kilka książkowych wątków, a w każdym razie poważnie je zmodyfikowało.
[image-browser playlist="609660" suggest=""]© 2011 Home Box Office Inc.
Wątek numer dwa tego odcinka to Jason w Hotshot. Jeśli sądziliście, że w tym serialu było już wszystko to cóż... byliście w błędzie. Cała historia związana ze społecznością panterołaków została w serialu kolokwialnie mówiąc skopana. Począwszy od scenografii i całego wizerunku mieszkańców, aż wątki Calvina (w serialu już nieżyjącego) i resztę (czyli Felton i Crystal). Sądziłam, że historia związana z przemianą Jasona (w książce był inny powód) doda jakiegoś smaczku całości… No cóż, na pewno nie da się przejść obok niej obojętnie. Jason Stackhouse - kiedyś członek ekipy drogowej hrabstwa, uzależniony od seksu i "v", dziś dzielny stróż prawa, gwałcony przez grupę/stado niewyżytych seksualnie kobiet-panterołaków, których marzeniem jest mieć z nim młode. Nóż się w kieszeni otwiera. Scena dziwniejsza, niż "Zakręcona Lorena".
W tym sezonie i jest to plus ważną rolę odgrywa wampirza polityka. Silnie jest z to związane z postacią Billa, który obecnie stanowi władzę w Luizjanie. Stephen Moyer wspaniale odgrywa tego bohatera. W jednej scenie widzimy jak bez zmrużenia oka wydaje wyrok śmierci na swojego pobratymca, a w następnej ciepło wita się ze swoją wampirzą-córką Jessiką i udziela jej porad sercowych. Widać również, że chociaż wampirowi zależy na Sookie (w końcu nie zdradził Nan, kim jest dziewczyna), to jednak stara się ruszyć dalej ze swoim życiem - zalicza obecnie kolejny nowy związek.
[image-browser playlist="609661" suggest=""]© 2011 Home Box Office Inc.
W tle przewijają się mało interesujące wątki poboczne, o których ciężko coś powiedzieć, bo wydają się być "na doczepkę". Jedyne, co mnie zaintrygowało to lalka z domu Hoyta i Jessiki. Coś się za tym kryje i ciekawe co to będzie oznaczało dla Arlene, Terry'ego i dzieci. Zapewne nic dobrego.
Wątek czarownic póki co niestety mnie nie intryguje. Nie mogę zarzucić Fionie Shaw brak talentu aktorskiego, ale mam nadzieję, że coś ciekawego z tego wyjdzie w najbliższych odcinkach. Potencjał jest, czekamy na jego wykorzystanie.
Odcinek niestety zaliczam do jednych ze słabszych w serialu w ogóle. Nieco wolniejszy niż większość, ale i takie są potrzebne. To zapewne cisza przed burzą, która nadejdzie już wkrótce i przewróci do góry nogami życie mieszkańców Bon Temps.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Sylwia ChłudDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat