Dallas nigdy nie był serialem poważnym, który ma być mroczny i realistyczny. Siła serialu, tak oryginalnego jak i kontynuacji, leżała zawsze w intrygach, które bawiły i wciągały. O ile na początku twórcom nieźle udało się je zagmatwać, tak teraz nie ma ich w ogóle.
[image-browser playlist="600386" suggest=""]©2012 TNT
Można rzec, że w tym odcinku scenarzyści rozwiązuje wszystkie tajemnice i tajne spiski bohaterów. Nie pozostaje nic, poza umową Chrisa z Vicente i sprawą Sue Ellen. Problemem jednak jest to, że aby to osiągnąć, mieliśmy kanonadę scen ociekających słodkością. Kwintesencją jest fragment z rozmową Johna Rossa, Chrisa i Eleny z Bobbym. Trudno powiedzieć, co twórcy planują pokazać w finale i w 2. sezonie, gdyż w rodzinie Ewingów zapanował spokój i dobrobyt. Nawet twarde serce J.R.'a zmiękło i, w sprzeczności ze swoją naturą i tym, co robił przez cały sezon i większość oryginalnego serialu, włącza się w ten festiwal dobroci. Całość jest pokazana tak, że aż mdli od nadmiaru słodyczy.
Nie zapominajmy także o bolesnej przewidywalności. Gdy Bobby po ataku trafia do szpitala, w rozmowie z lekarzem mówi, że wraca do domu. Naturalnie każdy z nas w tym momencie wie, że zakończy się to dokładnie tym, o czym doktor mówi chwilę później. Brak emocji i zaskoczenia.
[image-browser playlist="600387" suggest=""]©2012 TNT
Coraz wyraźniejszy problem jest z aktorami. Starzy są spychani na margines, a to błąd - bo mniejsza rola Bobby'ego i J.R.'a sprawia, że Dallas dużo na tym traci. Wina leży po stronie twórców, którzy wybierając młode pokolenie, kierowali się urodą, a nie talentem aktorskim. Najbardziej brakuje J.R.'a, który w pierwszych odcinkach przyciągał swoją charyzmą. Wątek Sue Ellen nie ratuje sytuacji - ten cały szantaż wydaje się grubo naciągany.
Tym razem odcinek kończy się cliffhangerem, który jest emocjonujący i dobry. Co prawda, taki zabieg jest dość schematyczny i oklepany, ale spełnia swój cel. Oby przynajmniej finał był w stylu pierwszych odcinków, bo w innym wypadku Dallas stanie się jednym z największych rozczarowań lata.
Ocena: 3/10