Dallas (2012) – 01×09
W ostatnich odcinkach Dallas nie zachwycał ani fabułą ani intrygami, ale jeszcze nie było tak źle jak teraz. Rozczarowanie sięgnęło wyżyn, tak jak poziom przesłodzenia historii w tym odcinku.
W ostatnich odcinkach Dallas nie zachwycał ani fabułą ani intrygami, ale jeszcze nie było tak źle jak teraz. Rozczarowanie sięgnęło wyżyn, tak jak poziom przesłodzenia historii w tym odcinku.
Dallas nigdy nie był serialem poważnym, który ma być mroczny i realistyczny. Siła serialu, tak oryginalnego jak i kontynuacji, leżała zawsze w intrygach, które bawiły i wciągały. O ile na początku twórcom nieźle udało się je zagmatwać, tak teraz nie ma ich w ogóle.
[image-browser playlist="600386" suggest=""]©2012 TNT
Można rzec, że w tym odcinku scenarzyści rozwiązuje wszystkie tajemnice i tajne spiski bohaterów. Nie pozostaje nic, poza umową Chrisa z Vicente i sprawą Sue Ellen. Problemem jednak jest to, że aby to osiągnąć, mieliśmy kanonadę scen ociekających słodkością. Kwintesencją jest fragment z rozmową Johna Rossa, Chrisa i Eleny z Bobbym. Trudno powiedzieć, co twórcy planują pokazać w finale i w 2. sezonie, gdyż w rodzinie Ewingów zapanował spokój i dobrobyt. Nawet twarde serce J.R.'a zmiękło i, w sprzeczności ze swoją naturą i tym, co robił przez cały sezon i większość oryginalnego serialu, włącza się w ten festiwal dobroci. Całość jest pokazana tak, że aż mdli od nadmiaru słodyczy.
Nie zapominajmy także o bolesnej przewidywalności. Gdy Bobby po ataku trafia do szpitala, w rozmowie z lekarzem mówi, że wraca do domu. Naturalnie każdy z nas w tym momencie wie, że zakończy się to dokładnie tym, o czym doktor mówi chwilę później. Brak emocji i zaskoczenia.
[image-browser playlist="600387" suggest=""]©2012 TNT
Coraz wyraźniejszy problem jest z aktorami. Starzy są spychani na margines, a to błąd - bo mniejsza rola Bobby'ego i J.R.'a sprawia, że Dallas dużo na tym traci. Wina leży po stronie twórców, którzy wybierając młode pokolenie, kierowali się urodą, a nie talentem aktorskim. Najbardziej brakuje J.R.'a, który w pierwszych odcinkach przyciągał swoją charyzmą. Wątek Sue Ellen nie ratuje sytuacji - ten cały szantaż wydaje się grubo naciągany.
Tym razem odcinek kończy się cliffhangerem, który jest emocjonujący i dobry. Co prawda, taki zabieg jest dość schematyczny i oklepany, ale spełnia swój cel. Oby przynajmniej finał był w stylu pierwszych odcinków, bo w innym wypadku Dallas stanie się jednym z największych rozczarowań lata.
Ocena: 3/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat