"James Cameron's Deepsea Challenge 3D" to film dokumentalny, który pozwoli spojrzeć kompletnie inaczej na osobę Jamesa Camerona. Słynny reżyser kojarzy się z trochę wielkim ego po tym, jak dwa jego filmy stały się największymi kasowymi hitami w historii kina. Zanim jednak rozpoczął pracę nad sequelami "Avatar", zajął się tym oto spełnieniem swojego dziecięcego marzenia, którym było zanurkowanie na wielką głębokość. [video-browser playlist="755631" suggest=""] Takim sposobem obserwujemy reżysera nie jako genialnego filmowca, ale człowieka z marzeniem, który usilnie je realizuje wraz z ekipą pasjonatów, kilka lat wytrwałej pracy, by zbudować specjalny batyskaf, i ryzykowne zanurzenie. "James Cameron's Deepsea Challenge 3D" ogląda się nadzwyczajnie, bo film ten od początku do końca przykuwa uwagę, intryguje i trudno się od niego oderwać. Nie ma tutaj zanudzania niepotrzebnym naukowym bełkotem. Wszystko jest przedstawione klarownie, prosto i językiem pasjonata, przez co też emocje udzielają się podczas oglądania. Trudno nie odczuwać zainteresowania i nie podziwiać zaciętości reżysera, który pomimo masy problemów i przeciwności losu nadal dążył do celu. Nieprawdopodobna opowieść, która naprawdę potrafi zachwycić i pozytywnie zaskoczyć. Kiedy już schodzimy pod wodę, towarzyszy nam świadomość, jak gigantycznego ryzyka podjął się James Cameron. Batyskaf był kilkukrotnie testowany, ale nigdy na docelowej głębokości 11 kilometrów. Tak naprawdę to wszystko mogło być ostatnią wyprawą filmowca, gdyby coś poszło nie po jego myśli (a zdarzają się w filmie awarie, więc tym bardziej daje to poczucie niebezpieczeństwa). Pomijając jednak ten fakt - całość ogląda się niesamowicie, bo taki właśnie film korzysta z dobrodziejstw Blu-ray 3D. Piękny, wspaniały obraz pokazujący magię podwodnego świata momentami potrafi zapierać dech w piersi. Takie produkcje ogląda się z niezwykłą przyjemnością na dobrym kinie domowym. Przyznaję, że po "James Cameron's Deepsea Challenge 3D" oczekiwałem nudnego dokumentu o oglądaniu głębin, a zamiast tego dostałem ciekawą, ekscytującą historię pokazującą Jamesa Camerona jako prawdziwego marzyciela, który odkrywa przed nami tajemnice naszego świata. Trudno nie bić braw za taki wyczyn, bo Cameron dostarczył dokument, który naprawdę potrafi chwycić za serce i cieszy oko.
źródło: materiał prasowe
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj