Raziła mnie w tym odcinku postawa Anakina. Nie przekonało mnie, że on, były niewolnik, mógł pozwolić sobie na takie traktowanie i akceptację planu królowej. Można było to rozwiązać na wiele innych, może nawet bardziej efektownych sposobów, które odpowiadałyby cechom charakteru młodego Jedi.
[image-browser playlist="605497" suggest=""]©Lucasfilm 2011
W kilku scenach z Anakinem można było dostrzec klimatyczne niuanse podkreślające jego mroczny los. Przeważnie wykorzystywano do tego muzykę - więcej takich scen, gdy Anakin powoli traci panowanie, oddając się Ciemnej Stronie. Oczywiście jestem świadomy, że w pełni czegoś takiego producenci raczej nie ukażą, bo nie mogą sobie pozwolić na przedwczesny upadek. Takie nawiązania do przyszłości tworzą specyficzny i bardzo dobry klimat, a twórcy powinni z tego czerpać o wiele częściej.
Końcówka z atakiem na obóz niewolników była efektowna i dawała sporą dawkę rozrywki. Akcja dynamiczna, walka przyzwoita. Dobra była także scena, gdy przywódca placówki stwierdził, że "Jedi nie zabije bezbronnego", na co Rex rzucił w niego włócznią. Dzięki temu nie mamy przesłodzonego happy endu, gdzie łotr idzie do więzienia, tylko spotyka go los, na jaki zasłużył.
[image-browser playlist="605498" suggest=""]©Lucasfilm 2011
Finał tej trzyodcinkowej historii był przyzwoity. Fabuła ciekawa, dobrze zrealizowana i z odpowiednią dawką rozrywki.
Ocena: 7/10