Przedostatni odcinek sezonu "Hawaii 5-0" to solidne wątki i trochę emocji, czyli wszystko na standardowym poziomie serialu.
"
Hawaii Five-0" w przedostatnim odcinku oferuje widzom historię o byłym gliniarzu, który stał się seryjnym mordercą. I jest to wątek w stylu takich, jakie najbardziej lubię w dobrym proceduralu, bo scenarzyści odpowiednio to przemyśleli i poprowadzili, nie atakując widza zbyt wyraźnymi banałami i bolesną przewidywalnością. Niby rozwiązanie jest do przewidzenia, ale dojście do tego etapu daje wiele satysfakcji. Jest interesująco, bynajmniej nie nudno, a motyw z łowcami nagród okazuje się przyjemnym dodatkiem do historii. W tym wszystkim zaskakuje tylko ostateczna decyzja o oszczędzeniu mordercy. Steve nie raz pokazał, że nie ma litości dla takich psychopatów, a tu jednak pozostał wierny swoim zasadom. Prawdopodobnie miało to na celu danie sygnału, że jego słowa do ojca, który chciał torturować psychopatę, nie były na wyrost.
Jednym z wątków pobocznych jest nowy dramat w życiu Danno. I jest to typowy wątek dla "
Hawaii Five-0" mający w sposób dość prosty wywoływać emocje u widzów. W tym serialu tego typu motywy działają różnie - często negatywnie, rażąc przesadną ckliwością, ale tym razem to działa. Do tej pory jeszcze można było odczuwać jakąś sympatię do byłej Danny'ego, ale teraz nie ma już wątpliwości - to zła i podstępna kobieta. Udaje się zbudować tutaj emocje i współczucie dla bohatera, więc śmiało można zaliczyć ten wątek to udanych.
[video-browser playlist="697691" suggest=""]
Na trzecim planie znalazł się budowany pod finał wątek ślubu Kono z Adamem, ale to jednak rozczarowanie. Niestety, ale opieranie się tego serialu na banałach czasem działa niekorzystnie na fabularne rozwiązania, bo widz nauczony doświadczeniem, nie będzie się niepokoić o los tej pary, bo i tak każdy wie, że będzie tutaj happy end. Jaki jest w ogóle sens wprowadzania tak niepotrzebnej i zapychającej czas odcinka historii?
Czytaj także: Kosmici i postacie z gier komputerowych atakują! Pełny zwiastun widowiska „Piksele”
"
Hawaii Five-0" w przedostatnim odcinku cieszy, bo oferuje dobrą rozrywkę - tempo, akcja, solidna fabuła i trochę emocji. Szkoda, że finał sezonu nie jest tak dobry.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h