Twórcy korzystają tutaj z motywu starego jak świat. Akcja w teraźniejszości skupia się na przesłuchaniu i opowieść bohatera poprzez retrospekcje staje się tematem odcinka. Prawdopodobnie uznałbym ten zabieg za minus, bo ile można? Ale jest tutaj Robert Knepper, który w standardowo już kradnie sceny i odpowiednio działa na nerwy Chinowi, więc zaliczam ten element do udanych.
Zauważyłem pewną prawidłowość w tym sezonie. Kiedy w Hawaii Five-0 zaczyna brakować Danny'ego, przeważnie epizod jest o wiele lepszy od innych. Dostrzegam w tym serialu pewne zmęczenie materiału związane z tym bohaterem, więc dobrze, że twórcy pokusili się o taki zabieg, który daje nam od niego odpocząć. Skupienie na Chinie, który prawdopodobnie z tych wszystkich osób jest najmniej wyeksploatowany jest pomysłem nader dobrym. Poznajemy wiele interesujących faktów z jego życia, o których nie mieliśmy wcześniej pojęcia. Jest to przedstawione w sposób prosty, ale interesujący i odpowiednio rozrywkowy. Jest akcja, jest odpowiednio dynamicznie prowadzona narracja i w miarę satysfakcjonujący koniec (aczkolwiek wolałbym opcję mniej przesłodzoną).
[video-browser playlist="634222" suggest=""]
Steve i Kono pojawiają się co prawda, ale są praktycznie tłem, które nie odgrywa zbyt wielkiej roli. Szkoda, że nie wiadomo, co dzieje się z Danno i Catherine, gdyż taka drobna informacja pozwoliłaby lepiej odebrać całą historię, bo stałaby się wiarygodniejsza. Wiem, że nie jest to istotne, bo najważniejszy jest Chin, ale taki drobiazg miałby wbrew pozorom znaczenie.
Mam trochę mieszane odczucia względem celu pokazania nam historii tego bohatera, bo choć jest przedstawiona ciekawie i daje niemało frajdy, to nie ma zbyt dużego wpływu na postrzeganie postaci. Spodziewałem się czegoś, co rozwinie China i odpowiednio wpłynie na jego wyrazistość. Czegoś takiego nie dostaję. Jest przyjemnie, bo Chin tradycyjnie wzbudza sympatię, a twórcy pozwalają nam lepiej go poznać. Tyle że to wszystko wydaje się zbyt zwyczajne i pozbawione większego znaczenia, jakiego oczekiwałem po tym epizodzie.
Hawaii Five-0 oferuje zabawę na niezłym poziomie, przybliżając przeszłość popularnej postaci. Mam jednak wrażenie, że w takim rozwiązaniu drzemał o wiele większy potencjał.