Historia pewnego kota to książka, którą od razu chce się wziąć w ręce. Na półce w księgarni wyróżnia się zdecydowanie pod względem estetycznym. Po bliższym poznaniu okazało się, że także pod względem zawartości. Bardzo lubię książki, które są zadbane pod względem estetycznym i intelek
Wszyscy, którzy mają w domu zwierzątka, dobrze wiedzą, że o tych futrzakach można opowiadać i opowiadać. Gdy zbierze się grupka miłośników tego samego gatunku, przestrzeń zaczynają wypełniać anegdoty i wspomnienia. Kwestią czasu jest, żeby zaczęły krążyć telefony ze zdjęciami pupili.
Również literatura poświęcona zwierzętom ma w sobie coś magicznego i przyciągającego. Lubimy czytać o czworonogach i ich właścicielach. Laura Agusti jest artystką pod każdym względem. Postanowiła podzielić się ze światem historią swojej przyjaźni z kotem o wdzięcznym imieniu – Hej. Jest to historia prosta i tak urocza, że człowiek zapada się w nią bez reszty. A gdy zamyka książkę, towarzyszy mu głębokie poczucie niedosytu.
Gdy otworzyłam paczkę od wydawnictwa i zaczęłam kartkować książkę, wiedziałam już, że będzie co najmniej dobrze. Historia pewnego kota jest małym dziełem sztuki. Jak wspomniałam, okładka jest po prostu śliczna, a środek wypełniony jest grafikami autorstwa samej pisarki. To wszystko daje takie przyjemne poczucie intymności i tego, że wszystko płynęło na kartki książek z serca autorki i nie było w to zaangażowanych osób trzecich.
Przede wszystkim warto wspomnieć, że mimo bajkowej otoczki książka nie ma nic wspólnego z historiami rodem z Disneya. Hej nie wypowiada w książce ani jednego słowa. Jednakże w opisie tych wspólnych kilkunastu lat, tak zwyczajnych z pozoru, między wierszami można przeczytać wiele. Właśnie w zwyczajności tkwi urok tej książki.
Kolejną rzeczą wyróżniającą tę pozycję spośród innych jest to, że Agusti daje nam solidną dawkę wiedzy o samych kotach i ich miejscu w kulturze tudzież mitologii. Korzysta pełnymi garściami ze swojego wykształcenia. Spory fragment poświęcony jest kotom, które malarze umieszczali na swoich dziełach.
Nie zabraknie też szczypty dobrych rad od autorki, jak poradzić sobie z żałobą po śmierci pupila, a także jak przyjąć pod dach nowe stworzonko, które potrzebuje miłości. Wszystko to tworzy niesamowity kolaż, który pomimo pozornego chaosu stanowi cudowną, przepełnioną artyzmem i miłością całość.
Jest to książka, która spodoba się każdemu, ale przede wszystkim przeznaczona jest dla miłośników kotów.