Przywoływane testy beta, które odbyły się pod koniec lutego, obejmowały tylko jeden etap, będący jednocześnie samouczkiem i wstępem do pełnej wersji. Pierwszy odcinek epizodycznej gry Hitman oferuje jednak nieco więcej: pierwszą prawdziwą i dużą lokację, a także konkretne cele do wyeliminowania. Zanim wskoczymy w skórę Agenta 47, czeka nas trening, w którym zapoznajemy się z możliwościami i atrybutami głównego bohatera. Gracze, którzy uczestniczyli w zamkniętej, a później w otwartej becie, doskonale znają tę lokację. Dwie misje do wykonania – na statku oraz w hangarze – szerzej opisywane przeze mnie w odrębnym tekście dotyczącym gry, mijają bardzo szybko. To właśnie tam poznajemy zasady i techniki, którymi będziemy się posiłkować w kolejnych odcinkach Hitmana.
Gra Hitman wydawana jest w formie epizodycznej, dlatego też finalnie produkt ocenimy dopiero po ostatnim, siódmym odcinku. Do tego czasu systematycznie na naszych łamach recenzować będziemy każdą część, a także wymieniać jej wady i zalety.
Premierowy odcinek, bo skupmy całą uwagę właśnie na nim, jest pierwszym z siedmiu, które wejdą w skład pełnego sezonu gry. Poza wspomnianymi zadaniami treningowym, na których zaliczenie nie potrzeba wiele czasu, developerzy oddają w ręce graczy znacznie ciekawszą miejscówkę: miasto zakochanych, a więc stolicę Francji – Paryż. Jak na tak wielką lokację przystało, jest w niej sporo do roboty, zaś sam odcinek można ukończyć mniej więcej w 1-2 godziny. Wszystko uzależnione jest od intencji grającego. Perfekcjoniści chcący wymaksować odcinek pewnie spędzą w nim kilkanaście godzin; mnie wystarczyły tylko dwa podejścia, by zrealizować cele, które postawiła przede mną gra. No url Oczywiście nie poruszamy się po całym Paryżu, a jedynie po wyselekcjonowanym przez twórców obszarze. W tym przypadku jest to pałac, w którym odbywa się pokaz mody. Jest on ogromnych rozmiarów i robi kapitalne wrażenie. Daje wiele możliwości podejścia do osoby, którą trzeba zlikwidować; zmusza do kombinowania, konstruktywnego myślenia. Trzeba być kreatywnym, a niekiedy improwizować. Szkoda tylko, że twórcy Hitmana dość nachalnie proponują różne rozwiązania i sposoby eliminacji przeciwników w formie "wyzwań". To ułatwienie dla leniwych, którym nie chce się poznawać otoczenia, zbierać informacji o ruchu strażników itp. Nowy Hitman w odróżnieniu od poprzedniej odsłony, gry Hitman: Absolution, stawia na dużą swobodę w wykonywaniu kolejnych zadań. Zaczynamy, gdzie chcemy, kończymy, jak chcemy, ale tak naprawdę tylko kreatywne rozwiązania dają satysfakcję z wykonania zlecenia. Każdy cel ma kilka wysublimowanych rozwiązań i cieszących oko gracza śmierci, nad którym warto przysiąść i popracować odrobinkę dłużej. Pomocny jest tutaj szybki zapis, działający również na konsolach. Dzięki temu unikniemy głupich wpadek i rozpoczynania całej lokacji od nowa. No url Pilotażowy odcinek ukończyłem dwukrotnie, za każdym razem w inny sposób pozbywając się określonych celów. Wiem, że jeśli tylko pozwoli mi czas, znów wrócę do Paryża, aby sprawę rozwiązać w sposób, w który nie było mi jeszcze dane. Chociaż w teorii wykonuję znów to samo, to w praktyce będę się bawił tak dobrze jak za pierwszym razem, a efekt końcowy oglądał z uśmiechem na twarzy. ‌Hitman pozostaje grą, w której istotne jest pozostawanie w ukryciu, i jest wierny starszym odsłonom serii. Polega na wtapianiu się w tłum oraz wykorzystywaniu nadarzających się okazji, by zlikwidować cel. Jeśli opanujecie te umiejętności, żadne zadanie nie będzie stanowiło dla Was wyzwania i uporacie się z nim w z góry zaplanowany przez Was sposób. Nowa gra IO Interactive to nie bezmyślna skrytobójcza strzelanka - gracz ma czas na poznanie swojego celu, jego zwyczajów i upodobań. Bogate intele, które zdobywamy, pozwalają odkryć bardzo wiele faktów z życia postaci, zaś sama lokacja żyje własnym życiem, o czym przekonacie się nie raz. No url Sam prolog i Paryż to nie jedyne, co ma od zaoferowania gra. Twórcy postanowili udostępnić także tryb kontraktów, w których to gracze projektują misje i je udostępniają. Dostępny jest również tryb eskalacji, w którym trzeba zlikwidować konkretne cele we właściwej kolejności i z zachowaniem odpowiednich śmiercionośnych technik. Na brak aktywności pobocznych nie można narzekać, bo oprócz tego dostępne są także przeróżne wyzwania. Naprawdę jest tego sporo, a przejście wątku fabularnego to zaledwie początek. Nie wszystko jednak w Hitmanie działa jak należy. Zarówno w samouczku, jak i w pierwszym udostępnionym zadaniu dość mocno szwankuje sztuczna inteligencja przeciwników. Cele można eliminować na oczach innych ludzi, a ci zachowują się tak, jakby nie chcieli tego widzieć i zaalarmować strażników. Na statku wycieczkowym AI miało też problemy z chodzeniem po schodach i strzelaniem do Agenta 47. Hitman nie uniknął również chochlików natury technicznej. Jak na tytuł przeznaczony na nowe konsole wczytuje się zadziwiająco długo (save w Paryżu potrafi wczytywać się ponad minutę). Do tego po wciśnięciu pauzy lub touchpada należy odczekać kilka sekund na załadowanie się menu. Jest ono niezbyt intuicyjne i poruszanie się po nim dość szybko irytuje. Nowy Hitman zasługuje na uznanie szczególnie tych graczy, którzy pamiętają czasy starego dobrego Agenta 47 z gry Hitman: Blood Money. Tegoroczna odsłona to bez wątpienia powrót marki do lat dawnej świetności - przynajmniej tyle można powiedzieć po premierze pierwszego odcinka. PLUSY:
  • oprawa graficzna,
  • skradankowy tryb prowadzenia rozgrywki,
  • olbrzymia żyjąca lokacja,
  • wiele możliwości likwidowania wskazanych celów.
MINUSY:
  • denerwujące i długie czasy ładowania,
  • momentami szwankujące SI,
  • pierwszy epizod można przejść w godzinę.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj