Na samym początku nowego odcinka Homeland pojawiła się plansza informująca o tematyce serialu, która może być bulwersująca. Złożono także kondolencje rodzinom ofiar ataków terrorystycznych w Paryżu. Jeśli spojrzymy na seriale emitowane w amerykańskiej telewizji, to Homeland (oraz Quantico) są produkcjami najmocniej skupionymi na wątkach terrorystycznych. Mało tego – produkcja Showtime w 5. sezonie bardzo mocno osadzona jest w geopolitycznych realiach i odważnie porusza temat Syrii oraz zamachów terrorystycznych, do których może dochodzić na terenie Europy. Mimo to emisja Oriole odbyła się zgodnie z planem (w przeciwieństwie do odcinków kilku innych amerykańskich seriali). Wydaje się, że była to słuszna decyzja władz Showtime. Przerwanie cyklicznej, tygodniowej emisji Homeland to nie jest rzecz pasująca do telewizji kablowej (przeciwnie do decyzji telewizji ogólnodostępnych). Nie da się jednak ukryć, że na nowy odcinek patrzyłem nieco inaczej, m.in. przez prymat zamachów w Paryżu, uświadamiając sobie jednocześnie, że zagrożenie terroryzmem w Europie Zachodniej, będącej przecież bardzo blisko nas, jest ogromne. Terroryści zaatakowali w Paryżu, a w ostatnich kilku odcinkach Homeland coraz odważniej i więcej mówiło się o planowanym ataku Państwa Islamskiego w Berlinie. W tym miejscu warto przytoczyć wątek Quinna, który jest zaskakująco mocno oderwany od osi fabuły 5. sezonu Homeland. Z jednej strony jego historia wydawała się ciekawa, bo bohaterowi – prawdopodobnie – udało się zdusić w zarodku atak terrorystyczny planowany w Berlinie. Teraz jednak Quinn ponownie udaje się do Syrii, a jego zadaniem jest wyeliminowanie kluczowej persony Państwa Islamskiego. Czy to oznacza, że akcja serialu kolejny raz przeniesie się na Bliski Wschód? Mam cichą nadzieję, że Quinn do stolicy Niemiec powróci i odegra istotną rolę w decydujących momentach sezonu. No url Wątek Carrie oraz dokumentów CIA, które wpadły w jej ręce, zwolnił jeszcze bardziej niż przed tygodniem. Mathison odkryła coś związanego z jej pobytem w Bagdadzie, co ma dodatkowo związek z Allison Carr. Fragment w Amsterdamie wypadł przyzwoicie i był najmocniejszym elementem całego odcinka, jednak większe wrażenie zrobiła na mnie sama Miranda Otto, która w roli Allison jest fantastyczna. Wiele wskazuje na to, że dla Rosjan szpieguje już od dłuższego czasu. Robi to w bardzo wyrafinowany sposób i aż dziw, że stosunkowo długo nikt nie odkrył jej prawdziwych celów. Carrie – kolej na ciebie (o czym zresztą świadczy końcowa scena odcinka). Łatwo zauważyć, że w drugiej połowie sezonu fabuła została podzielona na trzy – pozornie niezależne od siebie – wątki. Bohaterowie Homeland operują samodzielnie, a jeśli udaje im się w jakiś sposób porozumieć, to tylko w formie takiej jak przed tygodniem, gdy Saul dostarczył Carrie wykradzione dokumenty. Trochę się dziwię, że Berenson, mając pod nosem (oraz w swoim łóżku) szpiega, nie jest w stanie szybciej zauważyć, że coś wyraźnie nie gra. Jestem w stanie zrozumieć, że zaślepiła go miłość, ale przecież w jednym z pierwszych odcinków otwarcie wspominał o byciu szpiegiem, którego podstawową zasadą powinien być brak zaufania do najbliższych mu osób. Zobaczymy, czy z pomocą Izraelczyków Berensonowi uda się odkryć prawdę. Homeland w 5. sezonie to pod względem fabularnym jedna wielka niewiadoma. Twórcy nie silą się na ujawnianie odpowiedzi. Mało tego – prowadzą fabułę tak, by zadawać coraz trudniejsze pytania. Po znakomitym początku sezonu serial nieco zwolnił, ale jestem przekonany, że wszystko to jest kontrolowane przez scenarzystów, którzy najmocniejsze elementy zostawiają na 3-4 odcinki kończące sezon.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj