Realizacyjnie Krew z krwi jest jednym z najlepszym polskich seriali. Ponury klimat zdjęć dopiero w drugim odcinku naprawdę pokazuje pazur - jest mrocznie i przygnębiająco. Jedynie w scenach retrospekcji kadry nabierają kolorów. Nie do końca spodobało mi się pokazanie tych scen. Powinien towarzyszyć im prosty napis "ileś lat temu", lecz tutaj cofnięcie się w czasie, do lat kiedy młodzi bohaterowie się poznawali nastąpiło zbyt naturalnie. Widz, który nieuważnie oglądał odcinek, w takich sytuacjach mógłby poczuć się zagubiony.

Pierwszy raz w polskim serialu zobaczyłem wiarygodnie nakręconą scenę walki wręcz. Miało to miejsce w domu Stefana, do którego wparowały zbiry Antona, chcącego odzyskać swój towar. Krótka wymiana ciosów pomiędzy jednym z nich, a Stefanem została przyzwoicie nakręcona na jednym dłuższym ujęciu. Widać, że choreograf potrafił pokazać coś na poziomie, a aktor grający bandytę miał umiejętności w sztukach walki. Sprawiało to pozytywne wrażenie. W scenach ze Stefanem poznaliśmy także postać graną przez Szymona Bobrowskiego. Na pierwszy rzut oka jest typowym zbirem, żołnierzem gangstera, który wydaje się silny fizycznie i inteligentny. Jego przesłuchanie Stefana było realistyczne i brutalne - twórcy jak na razie nie boją się pokazać niektórych scen w miarę odważnie. Wątek z zagrożeniem ze strony tajemniczego gangstera imieniem Anton może dostarczyć jeszcze wielu emocji.

[image-browser playlist="603247" suggest=""]

©2012 CANAL+/Robert Pałka

W tym czasie Carmen siedziała w szpitalu, gdzie jej mąż walczył o życie. Nie spodobała mi się rozmowa dziadka z młodym Borysem o przesłuchaniu przez policję. Sprawiała dziwne i mało naturalne wrażenie. To udowodniło, że jedyne wady serialu znajdują się w scenariuszu, w którym można znaleźć kilka niedopracowanych elementów.

Natomiast pozostałe sceny w szpitalu, łącznie z wielkim finałem były wyśmienicie nakręcone i wyreżyserowane. Dużo emocji i fantastyczna gra Agaty Kuleszy, która ponownie udowadnia, że obsadzenie jej w głównej roli nie było przypadkiem.

W odcinku twórcy przygotowali też pierwszą niespodziankę. Nie dało się przewidzieć tego, że Marek rozmawiał z policją i chciał być ich informatorem. Nic na to nie wskazywało, więc zwrot akcji wyszedł interesująco. W drugim odcinku mieliśmy także spojrzenie na policję, która z wiadomych przyczyn będzie robiła w serialu za czarny charakter. Można było obawiać się, że przedstawiciele służb prawa mogli być przerysowani i pokazani jako ludzie na wskroś źli. Na szczęście uniknięto tego błędu.

[image-browser playlist="603248" suggest=""]

©2012 CANAL+/Robert Pałka

Serial Krew z krwi w drugim odcinku pokazał, że jak na razie potencjał jest dobrze wykorzystywany. Niecodzienny klimat intryguje, historia ciekawi, a wszystko ogląda się z zainteresowaniem. Oby tak dalej.

Ocena: 8/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj