CANAL+ sięga po kolejną powieść z naszego rodzimego podwórka, którą przerabia na serial. Bohaterem opartego na książce Szczepana Twardocha serialu Król jest Jakub Szapiro, żydowski pięściarz oraz jeden z najbardziej zaufanych ludzi gangstera, Kuma Kaplicy, który rządzi międzywojenną Warszawą. Panowie dysponują ogromnymi wpływami i prowadzą swoje interesy bez problemów. Jednak w międzyczasie narasta konflikt między faszystami a żydowską częścią społeczeństwa, w którego centrum wkrótce znajdą się nasi bohaterowie. Sam Szapiro przyjmuje pod swoje skrzydła Mosze Bernsztajna, chłopca, który zostaje przez niego wdrożony w przestępczy świat. Po dwóch odcinkach przyznaj, że ta produkcja stoi znakomitym aktorstwem świetnie dobranej obsady. Michał Żurawski w roli Jakuba Szapiry nie musi wykazywać się jakimś ogromem środków wyrazu, swoim stonowaniem, spojrzeniem, niuansami potrafi wygrać wszelkie rozterki swojego bohatera. Z drugiej strony mamy znakomitego Arkadiusza Jakubika, który wnosi do produkcji sporo humoru i takiego gangsterskiego zadziora. Jako Kum Kaplica kradnie każdą scenę ze swoim udziałem, ponieważ świetnie balansuje tę groteskowość Kuma z jego mrokiem. W podobnej sytuacji znajduje się Borys Szyc, który jest chyba najbardziej przerysowaną postacią w serialu, jednak to nie jest minus. Jako Radziwiłek sprawdza się bardzo dobrze. Chyba po raz pierwszy widzę go w roli takiego psychopaty i jest w niej naprawdę świetny. Znakomicie wypadają kobiece bohaterki, które nie raz pokazują swoim kolegom na ekranie, kto rządzi. Magdalena Boczarska epatuje niezwykłą siłą i bardzo dobrze ogląda się, jak rozstawia po kątach innych bohaterów w swoich scenach. Aleksandra Pisula emanuje wielkim urokiem i takim spokojem, którym świetnie kontrastuje do ponurego i mrocznego Żurawskiego. Natomiast Lena Góra bardzo dobrze czuje się w roli bezkompromisowej femme fatale, która poza seksapilem również potrafi górować nad innymi ciętymi ripostami. Właściwie każdy z członków obsady, który dostaje swoje pięć minut na ekranie, w pełni je wykorzystuje. Naprawdę świetna mieszanka utalentowanych ludzi, którzy dobrze współgrają ze sobą. 
fot. Canal+
Pod względem realizacyjnym również jest dobrze. Twórcy potrafili oddać klimat epoki, nie tylko poprzez kostiumy i scenografie, ale także zachowanie ludzi w poszczególnych scenach, oddanie pewnej rutyny dnia bohaterów, którzy wędrowali po różnych miejscach Warszawy. To sprawiło, że produkcja ma niepodrabialną atmosferę, którą widz może chłonąc wraz z poszczególnymi postaciami. Nie tylko klimat jest tutaj zachowany. Również realizacja poszczególnych, bardziej widowiskowych scen stoi na wysokim poziomie. Chyba po raz pierwszy w jakiejś polskiej produkcji widziałem bardzo dobrze zrealizowaną scenę pojedynku bokserskiego, który potrafił mnie wciągnąć i trzymał odpowiednie napięcie. W pewnym momencie poczułem się  jak uczestnik tej potyczki. Za to ogromny plus. Podobnie sceny ulicznych walk, w których twórcy potrafili zabrać odbiorcę w sam środek konfliktu. Trochę jednak w tych dwóch odcinkach kulały efekty specjalne. Nie wszystkie, ale tam gdzie nie stały na wysokim poziomie, to trochę raziło w oczy. Jednak to nie zmienia faktu, że realizacyjnie w tych dwóch epizodach twórcy wywiązali się z zadania bardzo dobrze. Literacki pierwowzór Szczepana Twardocha to ciekawa mieszanka opowieści gangsterskiej, pewnego dramatu narodowego, dramatu rodzinnego i takiej historii inicjacyjnej. Byłem ciekaw, jak uda się ten miszmasz przekuć na ekran. I muszę przyznać, że się to udało. W wielu przypadkach ciężko jest podać w formie serialowej to, co autor przekazał na kartach swojej powieści. Jednak tutaj wszystkie te gatunki i niuanse kryjące się za nimi bardzo płynnie się ze sobą przeplatają. W pewnym momencie wątek gangsterski staje się również opowieścią o dorastaniu, a kwestia narodowa sprawnie łączy się z tym elementem rodzinnym, walki o jej dobry byt. Każdy element układanki składającej się na te dwa pierwsze epizody zgrabnie współgra z innymi, przez co nie ma zaburzeń tempa narracji, spadku napięcia czy niepotrzebnych scen. Każda wnosi tutaj coś do historii i wszystkie wątki są tu po coś.  Król to produkcja, wobec której miałem spore oczekiwania. I przyznaję, że po tych dwóch odcinkach nie zawiodłem się na niej. Świetne aktorstwo, klimat i realizacja poszczególnych scen. Oby tak dalej. 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj